- Ok, Miraz, dzięki za konstruktywny feedback z sesji.

- Co do 2-tyg terminów odpisów cóż, na 6 aktywnych przez większość lata Graczy to z 5-ma (Zombi, Zuz, Lemi, Perun i Czarna) grywam/-łem w innych sesjach. I ze względu na real w innych sesjach też nie jest wesoło z odpisami. Więc nie wydaje mi się by ktoś z tej piątki dał radę coś odpisać w tygodniowych turach. 2 tyg to taki kompromis z mojej strony między tym co najbardziej lubię (1-tygodniowe terminy) a jeszcze dłuższymi terminami/zamknięciem sesji.

- A co do wyniku ostatniej walki Rohana i Abe cóż, głównym zagrożonym był Abe bo to jego dopadł stwór. Reszta to efekt Waszych deklaracji, skillów i kostkowania. Wyszło, że załatwiliście stworka a on Was nie. Jakby się nie udało to Abe pewnie by skończył jak dziewczyny z izolatki.

- Ale z hierarchią o ile kojarzę to nr. 1 Tichy, nr. 2 to Linda a reszta ma względnie równy stopień w tej hierarchii. Chyba, że coś mi kiepsko ciemnoblond pamięć podpowiada :)

- Z awkami i statusem KIA no cóż, jak na razie nie ma żadnych KIA więc i nie ma tego w panelu. Nie udało się nikomu zabić swojej postaci ale z prawie połowa składu jest wyłączona z działania bo zaginieni albo nietomni. Co do planów działania czy raczej jego braku no to cóż, to już efekt Waszych decyzji i działań. Sami macie okazję sobie życie układać na tym statku i wychodzi jak widać. A aktywni Gracze czyli ci co powinni dawać posty nie mają na panelu "exBG".




- Ok, Miraz się wypowiedział. A reszta? Zombi, Zuz, Lemi, Perun? Chciałbym mieć do końca tego weekendu jakąś reakcję. Chyba, że mnie postem zaskoczycie no to wtedy też mówi samo za siebie :)

Mnie kompletnie real life dopadł (a najbliższy miesiąc będzie tylko gorzej), ale mówiąc szczerze to rozprężenie się udziela.

- Mhm. No rozumiem z tym realem. Cinszko to przeskoczyć. Dzięki za zabranie głosu.

- No to Zombi, Zuz i Perun. Czekam na feedback i ewentualne deklarki lub posty.

@Wszyscy

- No to widzę, żeśmy se pogadali... :) Dobra, miałem jeszcze nadzieję, na zmianę stylu czy formy po tym feedbacku no ale z takiej ciszy to trudno coś uszyć mi innego niż zamknięcie tego projektu. Tempo odpis na miesiąc mnie nie kręci w ogóle. Przy czym nawet tak wolne tempo przy obecnej "aktywności" większości z Was no nie daje gwarancji na jakikolwiek post. Więc nie widzę sensu trzymać dalej tego w zawieszeniu.

- Ja od siebie powiem, że fajnie mi się grało w tą sesję, to była moja pierwsza sesja i horroru i "latania statkiem" i konwersji mechy parchowej na kosmiczne loty i z wieloma z Was spotykałem się po raz pierwszy więc byłem ciekaw jak to będzie z nowymi twarzami więc pod wieloma względami ta sesja była dla mnie nowa i pierwsza :) I cieszę się, że mogłem to z Wami przeżyć i rozegrać.

- W sporej mierze myślę położył się cieniem i w końcu rozwalił na łopatki nasz real. Praktycznie większość z nas, gdzieś tak od czerwca, miała ograniczone możliwości bywania nie tylko w tej sesji. Ostateczny wynik widać, przez miesiąc nie można doczekać się ani postów w grze a od prawie 10 dni nawet jakiegokolwiek słowa na temat dalszego prowadzenia sesji. Czyli albo brak czasu albo brak ochoty na kontynuację tej sesji. Więc czas ją zamknąć i się pożegnać.

- Jeśli ktoś jednak byłby w jakiejś formie zainteresowany jakąś kontynuacją przygody swojego bohatera, niech się odezwie na pw czy podobnie to pomyślimy czy da się coś z tego jeszcze uszyć :)

- W każdym razie dziękuje Wam za poświęcony czas i możliwości poznania Waszych postaci, za ich przygody, i kolejne posty, zaangażowanie w grę i samą grę. Mam nadzieję, że spotkamy się jeszcze przy innych okazjach.

- Ode mnie chyba tyle w tym temacie. Jeśli ktoś chce się pożegnać czy coś powiedzieć na koniec no to zostawiam czas powiedzmy do niedzieli. Jeśli ruchu nie będzię, to proszę opiekuna działu o zamknięcie i sesji i komentów.

Hmmm no nie powiem. Sama nie jestem kryształem, bo dorwało mnie życie i ostatecznie Linda utknęła w śpiączce ale jakoś tak niefajnie się pacza na te komenty z totalną zlewką przez graczy i ignorem MG przez 10 dni...

Z mojej strony żarło dobrze póki przestało żreć. Ekipa fajnie się zapowiadała, postaci były kolorowe i wyraziste, fajnie odgrywane. Ale zabrakło jak dla mnie współpracy między graczami - poczucia grania z ekipą, która z niejednej opresji wychodziła cało - może dlatego, że było nas sporo? A może dlatego, że było za mało strachu w horrorze? Wiadomo, że podniesiona adrenalina i wyzwanie łączy ;)

Posty MG pisane jak zwykle dobrze i obszernie więc tutaj się nie ma co czepiać.

Myślę, że w horrorze liczy się szybkie tempo, a tutaj wydłużone terminy robiły krecią robotę.

Nie odkładam Lindy na półkę, bo chciałabym kiedyś nią jeszcze coś ruszyć. Może uda się jej dotrzeć do bezpiecznej przystani i ktoś ją wybudzi ;)

Dzięki Pip za sesję, przygotowanie scenariusza i poświęcony czas.