Nie... to gracze nie słuchają planów Qwertego.

Widzę nawet oczami wyobraźni jak Qwerty siada na tronie Londynu ze swoją koroną, wyniesiony tam przez tłumy jakie porwał za sobą. taki plakat podsumowujący sesję.

Nie podpuszczaj mnie :D

Yusuf sforuje się przed Qwertego, ale nie po to żeby dostać się jako pierwszy do windy, tylko po to by jako pierwszy wpaść na ewentualne plecy które Anna zostawiła tam do ochrony. Ma dużo większe szanse na szybkie ich spacyfikowanie.

oj tam oj tam trochę chyba można pomarudzić.

Tura 26.
 

Cóż się zadziało:

66 piętro:

Wizja i przekonanie spanikowanych wampirów do ucieczki. Poszło super. Macie teraz drobny problem. Z postu to nie wynika bezpośrednio, ale brak zasilania u Was trwał dokładnie 31 sekund. Choć z powodów fabularnych zakończyłem wątek pod windą Anny w ciemności.

Parter:

Spoonowi dobrze poszły rzuty na skradanie w jedną stronę. Z powrotem nawet nie rzucałem, bo wyłączenie zasilania na ulicy bardzo ułatwiło mu przemieszczanie się. [w zasadzie możemy nawet uznać, że dzięki temu wyprowadzisz Wasze auto z parkingu, chyba, że wolicie nowe]

Podziemia:

No tu było najwięcej rzutów. W kluczowym momencie rzut na Wits+technology miał Was uratować przed otrzymaniem poważnych obrażeń. Utamkeeus miał tam krytyczną porażkę. Otrzymujesz 2 ciężkie obrażenia i do czasu ich wyleczenia karę -2 do wszystkich działań. Fabularnie obrazują to spalone palce prawej dłoni.

Tony też nie zdał testu, ale w jego wypadku to 2 powierzchowne obrażenia i brak dalszych minusów.

Catherina:
coś tam napisałem w gdocu… myślę jeszcze tydzień i rzucimy tymi kostkami.

A przy okazji: dowiedziałem się jak zasilany jest Shard i co to jest CHP.
Termin do końca tygodnia. Niestety nie mam szans pisać w weekendy :(

Spoon się tam cieszy będzie miał swoje autko :D

BTW Zaczynam nową pracę w nowym mieście i może (ale nie musi) być mnie trochę mniej.;)

No to gratulację! Oby Ci się tam wiodło. Mam nadzieję, że nie w Londynie, bo on stopniowo upada...

Czyli na chwilę obecną mamy na stanie 2 heroldów + 12 wampirów + 1 człowieka, tak? Czyli 3 kursy windą, każdy po pi razy drzwi 3-4 minuty, jakoś tego nie czuję xD

Qwerty niech pakuje się pierwszy, Yusuf zjedzie potem.

Kiley i Rowena kupili Wam kilka minut. A w zasadzie to Uta i Tony.

Niestety nie Londyn a Gdańsk.:D A w sumie Londyn też mógłby być. Jak tam byłam to zapamiętałam, że ludzie nie jak nie ubierają się do pogody. Chyba myślą sobie dzisiaj jest ten dzień kiedy ubieram klapki i krótkie spodenki i idzie nie zważając na temperaturę, deszcz, śnieg, grad. Bo dziś jest dzień klapka.:D