lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/)
-   -   Londyn 2005 (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/2015-londyn-2005-a.html)

Nightcrawler 22-02-2007 17:13

Spojrzał na Michaela poważniejąć. Wyłaczył komórke i rzucił zdawkowo -chodźmy- po czym ruszył szybkim krokiem w stronę własnej garderoby. Po drodze dodał rzucajać przez ramie:
- Nie zdziw sie wygląda w niej jak po przejściu Tsunami

Lorn 22-02-2007 19:39

- Nie ma sprawy - powiedział do Ericka Michael - widziałem już dziś gorsze rzeczy. Dlatego właśnie tu jesteśmy i dlatego najlepiej będzie jak pójdziemy tam wszyscy. Wesprzyj się na mnie Nick.
- Kochanie przyniosłabyś z samochodu lodówkę i ten skórzany kuferek z bagażnika... -
zwrócił się do Monique podając jej kluczyki. - Pójdziemy powoli, przejściem dla aktorów. - wskazał ręką drzwi na drugim końcu holu.
Ruszył powoli z Nickiem i Erickiem przez hol w kierunku drzwi. - Jest wiele rzeczy, o których musimy Wam powiedzieć i jeszcze więcej tych, o które chcielibyśmy się Was zapytać.

Rhamona 23-02-2007 15:04

Monique poczuła się nieco skonsternowana, puściła ramię Nicka i skierowała się do wyjścia sama. Jeszcze zanim wyszła wywróciła oczami.
Po jakiś dwóch minutach pędziła wzdłuż korytarza trzymając w jednej dłoni lodówkę a w drugiej magiczny kuferek Michaela. Jej zadanie było dość banalne, nic szczególnego ani heroicznego, zwykła przebieżka po potrzebne rzeczy. Przez chwile przeszło jej przez myśl, że została potraktowana przedmiotowo przez swojego ojca, jednak zaraz odepchnęła te niedorzeczne myśli. Przecież ktoś musiał to zrobić, prawda? Nie było już w pobliżu Toma, tak pewnie on by latał w tą i z powrotem...

Zastała ich przy drzwiach do garderoby, Nick nie wyglądał najlepiej. Chciała coś głupiego powiedzieć w stylu: "Oto ja! Przybywam na ratunek!" teatralną mową, jednak szybko wybiła to sobie z głowy, sytuacja była przecież powazna.

Solfelin 24-02-2007 18:14

Jakby wbrew innym, zatrzymał się.
- Wolę tutaj zostać..

Stał i patrzył wprost przed siebie, obawiając się czegokolwiek. Inni mieli trudność w przekonaniu go, by szedł dalej.

Nightcrawler 24-02-2007 22:38

- Poprę Nicka, niestety ale w Teatrze dzieją sie dziś dziwne rzeczy- uniósł brwi i wetchnał prawe po ludzku jakby wypędzajac z ciała zmęczenie. Spojrzał ze smutkiem na pisarza potem na przybyłych Kainitów - uważam ze najlepiej by ybło wynieść sie w jakiś ustroń jak najdalej stąd. przekrzywił głowę i przymykająć oczy zanucił "i ujrzałem gwiazdę, która z nieba spadła na ziemię, i dano jej klucz do studni Czeluści, I otworzyła studnię Czeluści, a dym się uniósł ze studni jak dym z wielkiego pieca, i od dymu studni zaćmiło się słońce i powietrze, A z dymu wyszła szarańcza na ziemie"

Kmil 25-02-2007 06:13

Feliks Feldman


Przywarł plecami do ściany i odwrócił głowę. Nie lubił tego, po tylu latach jeszcze się nie przyzwyczaił. Metro nadjechało z dużą prędkością.. Feliks jedną ręką przytrzymał swój kapelusz. Już kilka sekund później po pędzących wagonach pozostał tylko pęd powietrza i tumany kurzu. Dwie minuty później wdrapał się na stacje i ruszył w stronę schodów. O tej porze ludzi było tylko kilku, ale i tak nikt nawet nie spojrzał w jego stronę. – I dobrze. Tak jest lepiej. Ostrożności nigdy za wiele. – Pomyślał i skupił całą swą uwagę na schodach. Obiema rękoma trzymał się barierki i pokonywał tylko jeden stopień naraz nie odwracając głowy do tyłu. Po chwili, która zdawała się wiecznością podążał dalej do celu już na powierzchni Londynu. Każdego razu, gdy wynurzał się ze swojej domeny nie mógł przywyknąć do chmur nad głową i do świateł miasta, nie pozwalało to mu poczuć się swobodnie. Po kolejnych kilkunastu minutach był na miejscu. Wciąż oddalony od wejścia do teatru o dziesiątki metrów obserwował sytuacje na zewnątrz gdzie nigdy nie gasnący ruch w tej okolicy teraz stopniowo tracił na sile. Feliks stał tak jeszcze minut kilka i przygotowywał się wewnętrznie na to, co miał zamiar zrobić. – No cóż, w najgorszym wypadku wystawie się na pośmiewisko i strącę w oczach klanu. Ale nie raz i nie dwa stawiałem na szali cenniejsze wartości. – Pomyślał i ruszył pewnym już krokiem w stronę wejścia.

Rhamona 26-02-2007 09:10

- Wybacz Ericku, że się wtrącę tak znienacka, ale chyba nie wmówisz mi, że nie widzisz, że Erick ma problemy z opętaniem. To nie jest kwestia tego Teatru tylko tego co go spotkało - była niezwykle uszczypliwa i jakby zniecierpliwiona - To nie minie ot tak, a już na pewno nie minie jak wyjdzie z Teatru. Musimy porozmawiać, to jest na tyle ważne, że podejmiemy ryzyko jego "niewygody".
- Nick trzymaj się, myślę, że umiemy ci pomóc, ale wpierw zmobilizuj się i pomóż nam!

Zagadywała, jednocześnie ponaglając Michaella aby otwierał te zasrane drzwi zanim na korytarzu pojawi się jakaś piepszona Harpia.

Lorn 26-02-2007 10:56

Gdy Monique dogoniła ich, szli powoli korytarzem w kierunku garderoby, tym samym w którym niecałe 2 godziny temu zostawili Nicole i Sylwię. W reszcie znaleźli się bez świadków i mogli porozmawiać swobodniej.
- Dziękuję Ci Kochanie. - przywitał ją prowadzący Nicka Michael, kiedy dołączyła do nich. Wziął od niej lodówkę chwytając w lewą, wolną rękę i spojrzał na Nicka, który nagle zatrzymał się nie chcąc dalej iść, a następnie na Ericka. Gdy ten skończył już swoją piosenkę powiedział.
- To prawda, - potwierdził słowa Monique - Nick ma poważne kłopoty, widzę to wyraźnie, choć nie one nas tutaj sprowadziły.
Nie wiem czy to coś nas słyszy, ale na pewno widzi Ciebie Nick, bo podąża za Tobą jak pies. Jeżeli chcesz się pozbyć tego szkła, to wejdźmy do garderoby, wyciągniemy je z ciebie. Tu jest za słabe światło. Potem wspólnie zastanowimy się jak można Ci pomóc.

Właściwie nie zależy nam na tym, żeby wchodzić do Twojej garderoby Ericku, musimy się dostać do garderoby Andrew, by odnaleźć jego pióro. -
jego twarz przybrała posępny wyraz, powiedział z żalem w głosie - Andrew został unicestwiony, godzinę temu, ktoś go spalił. Znaleźliśmy jego szczątki, a to pióro może nam pomóc w wyjaśnieniu tego, co robił ostatnio. Oczekuję, że pomożecie nam to wyjaśnić, wiem że znaliście się dość dobrze. Jego śmierć jest powiązana ze zniknięciem Bertrama Gangrela. Andrew zginął, bo prawdopodobnie wiedział za dużo.
Jak widzicie czeka nas ważna rozmowa, więc ruszajmy stąd, nie będziemy jej przeprowadzać na korytarzu.

Rhamona 26-02-2007 12:34

Monique uważnie słuchała każdego słowa wypowiadanego przez jej ojca. Uśmiechała się delikatnie i gdy tylko Michaell skończył, ona ponownie zabrała głos.

- No choć Nick, wyjmiemy ci to szkło a potem pomyślimy, co dalej, wszystko będzie dobrze, uwierz mi - (prezencja1) powiedziała obejmując jego ramie. Starała się wypaść naturalnie, tak aby go uspokoić, choć trochę niezręcznie czuła się będąc tak blisko niego.

Solfelin 26-02-2007 21:09

Trochę skonsternowany, odtrącił ją jednym ruchem ręki, jakby jej działanie było niczym. Pomyślał o garderobie i zaczął przeczuwać, że może mu być tam za zimno.
- Nie - powiedział krótko, zaraz spiesząc z tłumaczeniem zanim ktokolwiek się odezwie w odpowiedzi - nie wiem, kto, co, to jest. Już kilka razy próbował mnie zamrozić, albo wystraszyć. Szkło...

Urwał.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:32.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172