lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/)
-   -   Cthulhu Hills, 90210 (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/2322-cthulhu-hills-90210-a.html)

Esco 09-01-2007 22:02

[center:2e238b2d51] [/center:2e238b2d51]

Jeremy przebiegl dystans dzielacy sadzawke i oranzerie w kilkanascie sekund. W trakcie biegu mial dziwne przeczucie, ze za chwile moze dogonic go kamien, rzucony z tylu przez Marike, ale nic takiego sie nie wydarzylo. Z lekka zadyszka zatrzymal sie przed wejsciem do oranzerii. Wewnatrz zauwazyl mnostwo bujnych roslin i wielkich, egzotycznych kwiatow. Nie wygladalo jednak na to, aby ostatnio ktokolwiek dogladal roslin, wnetrze szklarni przypominalo raczej dzika dzungle, niz zadbany ogrod.

S
[center:2e238b2d51] [/center:2e238b2d51]

Chris w koncu przeczytal wrozbe. "W domu jest ktos jeszcze." - tekst przepowiedni wydal mu sie co najmniej dziwny. Kate wzdrygnela sie na dzwiek slow. "Glupia maszyna" pomyslala.

Kutak 09-01-2007 22:18

- No i widzisz, kochanie, takie są przepowiednie generowane z takich zabawek. Ma robić odpowiednie wrażenie na małych dzieciach i pijaków na festynach...- mówił Chris, acz odrobinę za szybko, by brzmiało to naturalnie.

Szybkim, zdecydowanym ruchem wyjął kartkę z rąk dziewczyny, zmiął i schował gdzieś do kieszeni. Nie czekając na jakąkolwiek reakcje dziewczyny objął ją czule i, niczym małe dziecko, pocałował w czoło. W jego ramionach nic jej się nie stanie...

Tylko ukradkiem zerknął za drzwi i nasłuchiwał jakichkolwiek dźwięków...

Lhianann 10-01-2007 02:27

Z uśmiechem ruszyła za Jeremym.
Ten wyjazd zaczął podobać się jej jeszcze bardziej.

Zdołała dogonić chłopaka tuż przed wejściem.
Z uśmiechem spojrzała mu w oczy.

-Wejdźmy tam razem, co ty na to?

Czuła szum krwi w uszach, szybsze bicie swego serca, znała te objawy, wcześniej zawsze radziła sobie z zwalczeniem tego typu uczuć, lecz tym razem zupełnie nie miała ochoty, ni zamiaru z nimi walczyć....

Esco 10-01-2007 03:01

[center:6b4b0af735][/center:6b4b0af735]

Marika lekko pchnęła drzwi i po chwili oboje znaleźli się w ciepłym, parnym, dusznym wnętrzu oranżerii. Rosnące wkoło egzotyczne rośliny i kwiaty, sprawiały wrażenie, jakby znaleźli się nagle w rajskim ogrodzie. Przemknęli wąską ścieżką pomiędzy rozłożystymi liściami jakiejś rośliny i zatrzymali się pośród zarośli. Ogromne tropikalne kwiaty wydzielały upojny, egzotyczny zapach. Marice przypominało to scenę z ulubionej sztuki Williama Shakespear'a, w której to po balu młodzi Romeo i Julia wyznają sobie miłość w ogrodzie pomimo, że pochodzą z dwóch zwaśnionych rodów. Jeremy posłał jej lekki uśmiech gdy jego wzrok padł na jej smukłe ciało, które pod wpływem tych wszystkich barw przybrało teraz w jego oczach postać jakiejś tajemniczej bogini.

Rhamona 10-01-2007 08:38

Oksana zamknęła szybko lodówkę, była wkurzona i przerażona. Podniosła też szybko toster leżący na podłodze w dokładne miejsce, w którym leżał aby dopiero wtedy zająć się Kao.

- TY durniu! Jesteś lekkomyślny jak sybirski kawalerzysta idący w nocy do wychodka! - wykrzyczała ciągnąc go za rękę i wychodząc z kuchni - Jak się czujesz? Już lepiej? Pokaż oczy - powiedziała sadzając go na jednym z krzeseł od stołu i oglądając jego białka ze spokojem - Usz ty! Mogłeś się czymś zatruć, a co gorsza zatruć i mnie. Gdybyś miał jakieś halucynacje, to mnie łaskawie uprzedź.

Oksana dała na sam koniec, prztyczka w nos chłopaka i odeszła od niego na bezpieczną odległość. Zamknęła drzwi od kuchni.

- Chodźmy znaleźć resztę, dziwnie się czuję sama z tobą! - skierowała się do wyjścia z jadalni.

Lhianann 10-01-2007 13:30

W pierwszym momencie, gdy się zatrzymali, nie wiedziała na czym zatrzymać wzrok.
Tyle roślin przesycających nagrzane, parne powietrze intensywnym, zielonym zapachem.
Wonie kwiatów, storczyków, orchidei, tygrysich lilii łączyły się w oszałamiającą, niezwykłą mieszankę.
Takie kwiaty dotąd zdarzało jej się czasem zobaczyć w jakiejś ekskluzywnej kwiaciarni w Bostonie, czy też w ogrodzie botanicznym, ale w szklarni...

Coś niesamowitego.

Już wyciągnągnęła dłoń w stronę przepięknej, szkarłatno- białej orchidei która wydawała się być usiana srebrzystymi punkcikami, gdy przypomniała sobie, że niektóre odmiany tych pięknych kwiatów są trujące.

Cofnęła palce, lecz z żalem.

Redone 10-01-2007 18:12

- Dziwne, śmieszna ta przepowiednia. Ale nie przejmuj się tym kochanie, to tylko głupia maszyna. - Kate pocaowała Chrisa i pociągnęła go za sobą. - Teraz idziemy zobaczyć poddasze.
Jakaś głupia maszyna nie popsuje im dnia. Pewnie że w domu jest ktoś jeszcze - czterech nastolatków.

Yarot 10-01-2007 18:44

- Nie bój się - powiedział zza jej pleców Jeremy. - Te chyba nie są niebezpieczne. Tak przynajmniej mówili nam na zajęciach. Chłopak sięgnął ponad jej ramieniem i zerwał kwiat z łodygi. Potem wpiął go w kasztanowe włosy Mariki. Uśmiechnął się:
- Teraz masz odpowiednie przybranie na dzisiejszy dzień. By uczynić cię jeszcze ładniejszą.
Jeremy nie odwracał wzroku od dziewczyny. Musiał przyznać - teraz wyglądała bosko. Chyba przeznaczenie zesłało tutaj te kwiaty i tą szklarnię. Choć sypiąca się, to jest to chyba najprzytulniejsze miejsce na tej wyspie.

Lhianann 10-01-2007 18:53

Poprawiła kwiat lekko za lewym uchem i uśmiechnęła się do Jeremyego.
-Dziękuję ci za komplement.
Dała krok w jego stronę i lekko musnęła ustami jego wargi.

To wszystko co ich otaczało, było tak baśniowe, tak niezwykłe....

Yarot 10-01-2007 19:11

Jeremy poczuł lekką woń kwiatów oraz ciepło warg Mariki. Ukłonił się w pas, zamiótł ręką przed sobą, jak na jakimś dworze i podniósł oczy w górę.
- Do usług moja królowo - powiedział i zaśmiał się serdecznie. - A teraz może zobaczymy co jeszcze jest w szklarni i wyjdziemy dalej zwiedzać ten niesamowity ogród. Bo nie wiadomo, co sobie inni pomyślą....
Akurat w tym momencie Jeremy najmniej przejmował się innymi. Liczyło się tylko tu i teraz, a mając w perspektywie cały tydzień tutaj, czuł się jak w niebie. Wyciągnął w szarmanckim geście rękę w stronę dziewczyny, licząc że będzie chciała wparcia w dalszej podróży przez ten tajemniczy ogród.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:38.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172