lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/)
-   -   [otwarta] Hrabia Tadeusz (http://lastinn.info/archiwum-sesji-rpg-z-dzialu-horror-i-swiat-mroku/5402-otwarta-hrabia-tadeusz.html)

Kelly 24-06-2008 09:56

Niegdyś na Litwie właśnie w dekolt całowanie
Było formą dla pana, jak miał witać panie,
Lecz wszak co inne skromny, pocałunek krótki
Nieco poniżej szyi, a co inne w sutki,
Na które skoczył Ivan niczym błyskawica
Zafalowała nagle zosina spódnica,
A wpół omdlałe dziewczę, jak przed wilkiem owca,
Kiedy zbłądzi niebacznie na leśnych manowcach,
Wampirzym, złym spojrzeniem porażone całkiem,
Szepnęła: Ratuj hrabio. Ten, jak machnie wałkiem,
Który leżał przypadkiem zaraz przy munsztuku
I w kark walnie Ivana. Ten rzekł: O rzesz ku ... ku ...
I upadł na podłogę co nieco zemdlony,
Tadeusz zaś przyskoczył do swej przyszłej żony,
Która mu zarzuciła na szyję ramiona,
Czując gorąc miłości wokół swego łona.

Mira 26-06-2008 13:20

Chcąc uspokoić w sercu kołaczące lęki,
Tadeusz zatopił usta w wargach Zosieńki.
Stali by tak pewnie przez czasowe wieczności,
Ale z braku oddechu Zocha miała mdłości.
Odstąpiwszy niechętnie więc od całowania,
Hrabia zmyślił ukarać nachalnego drania.
I już miał zadać wałkiem ruskowi straszny cios,
Lecz zamarł, gdy jego luba uderzyła w głos:
"Oszczędź go hrabio, wstrzymaj swe męstwa pomruki,
Szkoda uśmiercać mistrza całowania sztuki!
Dla dobra nas nie będę tu li zresztą kluczyć,
Bo wiele się możesz od Ivana nauczyć."

Kelly 26-06-2008 16:24

- Uczyłbym się od ciebie chętnie, droga pani,
Lecz skoro wolisz Zosiu właśnie takich drani,
To wracamże do zamku na swoje pokoje,
Bo nie będąc tak chamskim cię nie zaspokoję,
Bowiem, skoro jak twierdzisz, nie całuję z wprawą,
Rozumiem do Ivana pójdziesz teraz żwawo,
By ci wskazał, gdzie jego pocałunków siła.
Nie rozumiem, przed chwilą, po coś się broniła?
Jednak, jako już rzekłem, sprawa to jest twoja,
Skoro wolisz nade mnie owego gieroja.
Twoja wola jest droga mi zawsze i wszędzie.
Chcesz jego? No więc ze mną, to ślubu nie będzie –
Jego słowa tam były dumne i spokojne
Z pozoru, bowiem w sercu krył prawdziwą wojnę.
Spojrzał na nią, zawestchnął, załypał oczami,
Nim zdążyła się ozwać, wyszedł, trzasnął drzwiami.

Mira 03-07-2008 15:17

Anglik nieprzytomnego trzymając znajomka,
Ze smutkiem patrzał jak to Zosina podomka
Drga na piersiach od szlochu li wstrzymywanego.
„Oł noł, ja z panną łejting, ju ochłoń kolego!”
Krzyknął za Tadeuszem na gardełko całe,
Lecz ten nie obejrzał się, mając gdzieś kabałę,
Która jakby huragan się tu rozpętała
I bynajmniej jeszcze teraz skończyć nie miała.
Dla naszego szlachcica prawda była taka,
Że w zamku czekała nań jeszcze jedna draka,
W postaci Telimeny, co prężąc się dumnie
Akurat wygrzewała się w hrabiowskiej trumnie.

Kelly 03-07-2008 16:06

Wściekły dotarł Tadeusz do swojego zamku
O całej sytuacji myśląc bez ustanku,
Bowiem tak go wkurzyła mościa panna Zocha,
Że sam teraz nie wiedział: kocha, czy nie kocha.
- Dość mam teraz na dzisiaj całego kochania,
Idę się teraz umyć, a potem do spania.
Minął zbroję, krużganek, w przedpokoju beczkę,
Wreszcie wszedł do sypialni i widzi ... cioteczkę.
- Hola no Telimeno, ja chcę się położyć,
Idź stąd do swego Jana – zaczął już się srożyć.
- Ty nie z Zosią? – Zdziwiła się na to cioteczka. –
Pomyślałam, że może skorzystam z łóżeczka,
Gdy cię nie ma, natomiast Jan będzie niedługo,
Bowiem musiał przez chwilkę zająć się papugą.
Powściągnął hrabia nerwy i raz jeszcze prosi:
- Idź sobie Telimeno i nie mów o Zosi,
Bo jeśli zaczniesz znowu o czymś z tej parafii
To takem na nią wściekły, że tu mnie szlag trafi.

Mira 09-07-2008 10:57

„Oj, niedobrze. Widzę ci ja, że coś się stało,
Pozwól mi Tadeuszu rozluźnić twe ciało.
Poznałam w zeszłym wieku masażu praktyki,
Co to z wnętrza dzikiego pochodzą Afryki.
Gdyby to się wydało, na stos by mnie wzięli,
Zawżdy me cudne pukle nożycami ścieli,
Więc nie mów proszę nic swej cudownej kokoszce,
Bo inaczej poważnie się na cię zezłoszczę.”
Przeląkł się szczerze hrabia, bo zła Telimena
Włada zręcznością i siłą godną Himena!
Mimo to jednakże masażu był ciekawy,
Postanowił się poddać mu... dla dobra sprawy.

Kelly 09-07-2008 11:40

Ułożył się na sofie i masażu czeka
Dziwiąc się, że cioteczka z owym coś tam zwleka.
Rzekła mu Telimena: Wedle mego zdania
Masaż ten wyjdzie, jeśli będziesz bez ubrania.
- Bez ubrania? To raczej czarno ja to widzę.
Telimeno, tak szczerze, ja się strasznie wstydzę.
- Czemu? – Na to Tadeusz zrobił fizys srogi
- Bo mam strasznie na udach owłosione nogi.
- Że się wstydzisz – mu rzekła – w tym jest jakaś racja,
Prócz więc tego masażu będzie depilacja.
Jeśli chwile pocierpisz dla swej własnej sprawy
To wyjdziesz i bez włosów na udach i żwawy.
- Telimeno, ty szczerze, a nie jak przechera?
Kiedy głową skinęła, ten już się rozbiera.
Zdział pas słucki, naszyjnik. Już się żwawo rusza
Zdejmując obie poły swojego kontusza.

Mira 09-07-2008 12:24

Hrabia już miał ukazać owłosiony zadek,
Gdy zdarzył się straszliwy w swych skutkach wypadek.
Polujący Jaśko nie zdążył ostrzec pana,
Że do zamka zbliża się jego ukochana.
Zosia teraz wpadła do komnaty hrabiego
Początkowo nie bardzo rozumiejąc tego,
Co też akuratnie jej oczy obaczyły,
Lecz spłoszone miny wnet wszystko wyjaśniły.
Dziewczę zachlipało i jak w krzyk nie uderzy,
Tak się wampir wystraszył, że upadł i leży
Na zimnej posadce, a coś go w piersi gniecie.
Wtem Zocha jak po chłopsku pięścią nie zamiecie
I walnie Tadeusza we głowy poszycie,
Aż się mu ukazało całe przeszłe życie.

Kelly 09-07-2008 13:05

Lancpaprański, co nagle też wszedł do komnaty
Widział, jak to Tadeusz straszne zbierał baty.
Porozrzucane wszędy dokoła ubranie
I hrabia, co dostawał był od Zosi lanie
Wprawiły mości Jana w totalne zdziwienie.
- Dlaczego - krzyknął – wszędy leży tu odzienie?
I czemuż go waćpanna tak to ostro chłosta?
- Zamilcz – Zosia krzyknęła, - abyś też nie dostał.
Ta twoja Telimena uwiodła hrabiego,
Weszłam ja do komnaty. Widzę go nagiego,
Telimena do niego przybliżała lica.
Cóżem to ja: wieśniaczka, czy też nierządnica,
Żeby mnie tak traktował. Jan okrutnie blady
Słuchał jej wyjaśnienia. Nie było przesady,
Że wieść o Telimenie oraz Zosi słowa
Sprawiły, że go nagle rozbolała głowa.
- Telimeno, czy prawda, to co swymi usty,
Rzekłaś mi o miłości, to dzban li był pusty?.
Szkoda, bo moje serce biło jak szalone
Nadzieją, ze cię kiedyś pojmę jako żonę.

liliel 09-07-2008 22:45

Nim Telimena usta swe blade uchyli,
Już przy niej stoi Zosia, wpierw cicho zakwili,
A potem jak nie krzyknie: „Z ciebie lafirynda!
Na dodatek mizerna, nie stoi a dynda
Tadeuszowa męskość! Ha! Małoś wskórała!
Narzeczonego mego za cel żeś obrała?
Bądź przeklęta po stokroć puszczalska cioteczko,
Na oczy wtem przejrzałam, otrzeźwiałam z deczko!
Bo myślałam naiwnie, żeś po mojej stronie,
A ty na Tadeusza zacierałaś dłonie!”
Na te słowa jak Zosia złowrogo ci mlaśnie,
Chrząknie, mierzy, zamachnie, jak ciotkę nie trzaśnie.
Ta zaskoczona całkiem nawet nie zdążyła,
Uchylić się, skontrować, oczy tylko wbiła,
W pędzącą pieść Zosieńki, co jak wścibska mucha,
Spoczęła wprost na nosie. Polała się jucha.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:00.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172