Wiesz co? Ja się po raz pierwszy zacząłem poważnie bać. Chcę popłynąć na u-bocie z kobitkami i drinkami z palemką na Malediwy, a nie konwersować z jakąś lodówką.

Janie. Stan psychiczny (100-0) określa ... stan psychiczny ;) Zmienia się zależnie od odgrywania, losów, decyzji i wydarzeń w jakich bierzecie udział. Jak spadnie do 0 (nie zadbacie o odpowiednie pozbieranie się) to macie wodę z mózgu ;) Może spadać albo rosnąć, to zależy.

Powiedzmy, że odpowiedź mnie satysfakcjonuje :) Tak, jak Ci już pisałem, osobowość Lamberta rozwija się w trakcie sesji i dla mnie jednym z elementów rozgrywki jest zastanawianie się, jak ten gość może zareagować na przedstawione sytuacje. Czyli rozumiem, że najbardziej opłacalne jest opisywać bohatera jako twardziela, bo wtedy obcinasz najmniej punktów :cool:

Ziutek, na Malediwach 99% populacji to muzułmanie, a innowierstwo jest karane :) Ale jak chcesz gdzieś płynąć, to dobra, tylko najpierw nas znajdźcie!

Janie, może ta lodówka nam pomoże... Oby... Trzymajcie kciuki za Eddiego.
Zapraszam Mg na doca.

Odwiedziłem Doca z Janem i udzieliłem mu zacnych odpowiedzi na kilka pytań :D Śmiesznie było, ale GD mi tak zamula i wywala co chwila, że to masakra.

Oj, było śmiesznie (kupa śmiechu była, jak rozstrzeliwałem siedmiu bezbronnych jeńców :|). Ale dialog dobry, będzie z niego sążny i treściwy post.

Ja chciał bym uprzedzić, że moja aktywność przez najbliższe dwa tygodnie będzie znikoma. Za tydzień mam bierzmowanie i masę prób, a za dwa tygodnie egzaminy gimnazjalne, a nauczyciele nie przewidzieli dla nas czasu wolnego. Próbne testy, testy i jeszcze więcej testów.

Trzymam kciuki za Twą duszę i umysł. I czekam na zapierającego dech posta po przerwie.

Panowie Morior i Ziutek. Zdaje mi się, czy nadal nie widzę przerobionej rozmowy z GD jako posta ?

PS.
Im Back!

Ja chciałem powiedzieć, że wymyśliłem plan genialny w swej przebiegłości i przebiegły w swym geniuszu, ale z powodu nagłego braku weny nie mogę nic napisać. Wyrobię się... obiecuję... do piątku... chyba.