Wróciłem do żywych.... Wybaczcie ciszę, jaka nastała na kilka dni. Można powiedzieć ze była to szczególna mieszanka problemów z internetem [nie opłaciłem faktur na czas :P] choroby i zawirowań w związku. Teraz chociaż część powróciła do normy i dzisiaj wieczorem zacznę ogarniać sesyjne tematy. Jeśli jest jeszcze po co to na pewno wejdę na docka i odezwę się. |
Wchodź, kurcze. Potrzeba mi Cię do ustalenia kilku rzeczy ;P |
A ja pozwolę sobie zapytać na co czekamy. Mizuki się wypowiedział i decyzje chyba zapadły. Doczekam się jakiś postów, czy też niekoniecznie ;) |
Przydałaby się na docku chyba deklaracja jakaś... W sensie kto idzie za Chui a kto zamierza wprowadzić jakiś inny plan :). Noa raczej nie będzie chciała podróżować samotnie, ale również nie będzie tęskniła jeśli z niektórymi osobami przyjdzie jej się rozstać. |
Chodźmy wszyscy za elfką i nie przedłużajmy, co? ;) |
Nah, ja mam tak samo jak Mizuki - sam nie pójdę, ale nie będę płakał, jeśli przyjdzie się rozstać ;P Jeśli pozostali idą, to... grupy 2-3 wyglądają na ładne rozłożenie ;) |
Ja tak tylko zaproponowałem, żeby nie rozdzielać grupy. Yagar przecież nie pójdzie tylko z elfką i opętanym dzieckiem xD Motek, a może się złamiesz i pójdziesz z nami? ;> |
Velg, Wnerwik - tzn. bo z rozmów na docku jest mi trudno też odczytać wasze zamiary. Jak to się ma z Yagarem i Bahadurem? Bardziej kłaniają się do podążania za postacią Motka [do tej większej, obwarowanej osady] czy raczej woleli by obrać przeciwny kierunek. Oczywiście możemy rozważania takie przenieść na docka, w takim wypadku przydałby się jeszcze jakiś odzew na ostatnie słowa Noi i pociągnięcie tematu w tym kierunku. |
Cytat:
|
Wnerwik, Yagar nie będzie sam. Z Chui i Papuszą idzie jeszcze Atuar ;) A większe miasteczko powinno się równać większej tolerancji na nieznajomych xD |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:28. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0