:) Czuję się pozytywnie zaskoczony. Możesz na mnie liczyć!

Chociaż uprzedzam, że w okresie letnim będę pewno okresowo z dala od internetu. To jednak daleka przyszłość.

Masz mój pierścień! To znaczy - szpilę... To znaczy - miecz... Ostrze karach, w każdym razie. ;)

Po długich rozważaniach... ja też w to wchodzę ponownie ;).

Wygląda na to, iż maeliev i Wnerwik wypadają, trudno zatem.
Post pojawi się niedługo; chcę, żeby trochę się jednak w nim stało, wynagrodzę wam jakoś tę długą nieobecność. Do przyszłej soboty będzie na pewno.

Post wysłany jak zapowiedziałem. W tym momencie daję wam dużą swobodę, bo możecie opisać naprawdę wszystko (żebym się tylko z tymi słowami nie przeliczył), to jest jakiś sabotaż przeciwko śpiącemu strażnikowi (a może jest ich tam grupa i chleją na umór - wasza decyzja), jeśli będziecie potrzebowali się o coś spytać bądź poprowadzić z kimś dialog, li też uprzedzić innych graczy o swoich zamiarach, piszcie w docu. Co jest jednak ważne to to, byście ograniczyli się jedynie do pobytu na statku, jeśli ktoś zadecyduje się z niego wydostać, to już moja działka. Ogółem wyszło krócej niż miało wyjść, ale mniejsza o to, przez nieobecność dostałem kilka ciekawych pomysłów i na pewno wejdą niedługo w życie. Zatem witajcie na powrót w Planarnych Okrucach, zaklątwieni klatkowicze!

- powiedział Ghoster, zamykając drużynę w więzieniu. :D

Dobra, mam już pewien plan, tylko jeszcze dwa pytania:

1) Co z naszym ekwipunkiem? Jeśli dobrze rozumiem, mamy wszystko oprócz broni (nie licząc Th'amar ;]), skoro np. Laurel miał dostęp do bandaży?

2) Czy klucze do celi są w zasięgu naszego wzroku?

To żeś mnie zażyła, nawet nie wiem jak mam to skonfrontować.

Akurat "zabandażować kogoś" można choćby prowizorycznie jakąś ścierą, ale tak, macie dostęp do ekwipunku prócz broni, piraci nie grzeszą intelektem, szczególnie godząc się na to ile płacą im wredne biesy i githyanki.

Jeśli uznasz to za stosowne, to tak.

A jeśli ja uznam to za stosowne to mogą być w zamku ? :mrgreen:

Ale tak na prawdę ten komentarz jest tylko po to by oddać cześć emocie z dabusem.

Już nie przesadzajmy; tak czy inaczej pewnie odbędzie się jeszcze mała walka (ta już faktycznie prowadzona w docu z waszym aktywnym udziałem), a potem, mam nadzieję, weźmiemy się za to już poważnie (po przerwie musi być przecież jakiś okres wybudzenia). Ach, no i jeszcze jedna rzecz: jako iż wymyślanie oryginalnych klątw jest bardzo trudne, a akurat dwójka graczy, która klątwy już miała, odeszła, to możecie liczyć na to, że to Gimrahil będzie porastał włosiem, a Th'amar zaobserwuje jak skóra sama jej się tnie. Co do Uthilai'a... Quelnathamie, bądź szczęśliwy, bo jeszcze nie wpadłem na nic ciekawego.

Tak nieśmiało zauważę, że w docu coś się ruszyło ;)