lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu DnD (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-dnd/)
-   -   W świecie wojny (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-dnd/1318-w-swiecie-wojny.html)

Asshilis 27-02-2006 17:58

W świecie wojny
 
Na początek krótkie wprowadzenie.
Wszystko, co mówi nasza postać piszemy kursywą. Wszystko, co robi nasza postać i co dzieje się w świecie fantasy piszemy normalnie. W (nawiasie) piszemy to, co dotyczy systemu i mechaniki. Np.

Ah... To była pierwsza przespana noc od wielu dni... Powiedział *** i zabrał się do studiowania swojej księgi.(Przygotowuje: 3 magiczne pociski, itd...).

Jesteście nową i niezbyt dobrze znającą się drużyną. Spotkaliście się w karczmie "Pod Ostrym Kłem", w miasteczku, którego nazwy nie znacie. Ponieważ łączą was podobne cele, postanowiliście trzymać się razem.

Na początek każdy musi opisać swoją postać dla innych graczy. Potem dam jednego wprowadzającego posta i... zaczynamy!

Aegon 27-02-2006 20:10

Aegon

Krasnolud (bowiem takiej rasy jest Aegon) jest podobny wyglądem do innych członków swojej rasy. Nosi zbroję łuskową, na nią narzucone szty kapłańskie, starannie ukryte pod czarnym płaszczem. Ponadto jego wyposażenie stanowią wygodne buty i rękawice. Za pasem nosi ciężki buzdygan. Ponadto dużo rzeczy znajdzie się w kieszeniach płaszcza. Ma on dość łagodne usposobienie, szczególnie miło odnosi się do swoich współplemieńców. Stara się nie wdawać w konflikty.

rob'n'hut 27-02-2006 21:03

Hralthanek

Wziąwszy od karczmarza piwo szybkim, pewnym krokiem wrócił do stolika. Gdy siadał, kompani zdążyli zobaczyć niewielką buławę u jednego boku oraz takoż niewielką kuszę u drugiego. Na sobie miał podróżny płaszcz z kapturem okrywający płócienną koszulę. Gdy usiadł, mogli przyjrzeć mu się bliżej: ludzka twarz z kozią bródką ukryta pod burzą gęstych czarnych włosów, ciemne, rozbiegane oczy i niezbyt prosty, jak po złamaniu, nos. Na jego szyi wisiał rzemień, jednak przedmiot na nim zawieszony ukryty był pod połami ubrania.
Jednym ruchem zgarnął ze stołu pozostałości po poprzednim kliencie. Postawił kufel i rozsiadł się wygodniej. Z lekkim uśmiechem na twarzy toczył wzrokiem po towarzyszach. Nagle, jakby sobie o czymś przypomniał, złapał kufel i pociągnął mocno. Starł pianę spod nosa, odgarnął włosy, odkaszlnął i wbił wzrok w przestrzeń, rozmyślając zapewne o czymś zupełnie, ale to zupełnie nieistotnym.

Klauth 28-02-2006 15:15

Osborn HighHill

3. towarzysz doli i niedoli nie wyróżniał się zbytnio z tłumu "ogromnych" ludzi. Szczupły, niewysoki jak na swą rase niziołek stał oparty o ladę baru. Nic nie mówił, tylko obserwował. Bacznie przyglądał się swoim przyszłym towarzyszom. Przy pasie wisiał zawieszony krótki miecz. Lekka kusza starannie przypięta, aby nie przeszkadzała podczas chodzenia, do tego samego paska tyle że z drugiej strony. Ubrany w ćwiekowaną skórę z mnóstwem kieszeni. Z jednego wystawał wytrych, z innej coś w rodzaju prymitywnego klucza. Długie białe włosy skrywały malutką twarz na której iskrzyły się dwa małe szfirki zielonego koloru( jakby ktoś nie zrozumiał metafory to są oczy ). Przyczajony czekał co się zaraz wydarzy...

Aegon 28-02-2006 15:47

Aegon

Podszedł do baru. Nalej mi piwa, krasnoludzkiego jeśli łaska. Powiedział do barmana.

Asshilis 28-02-2006 18:16

Karczmarz burknął coś pod nosem, co brzmiało jak "Krasnoludkiego mocnego się zachciewa, co?" i położył na ladzie kufel z piwem.


Nagle do karczmy wpadł gruby mężczyzna, ubrany w szaty wysadzane klejnotami. Widać było, że jest niezwykle bogaty. Zaczął się rozglądać, a kiedy was zobaczył, jego twarz rozjaśnił uśmiech. Podszadł do was.
Mogę się dosiąść?
Zanim ktokolwiek z was zdążył odpowiedzieć, bogacz już siedział.
[i]Jesteście poszukiwaczami przygód, prawda? I zapewne potrzebujecie pieniędzy.
Przysunął się bliżej i zaczął mówić, prawie szeptem.
Jestem jednym z dwóch najbogatszych ludzi w tym mieście. Praktycznie połowa miasta jest moja. Druga połowa należy do pewnego niziołka...
Zmarszczył brwi.
Wydaje mi się, że nie gra uczciwie. Swój majątek zdobył serią dziwnych wypadków. Wasze zadanie będzie polegało na odkryciu, jak to zrobił. Obiecuję, że dobrze zapłacę.
Położył na stole mały obrazek.
Dość często przesiaduje w karczmie "Pod Dzikim Turem". Przyjmujecie zadanie?

rob'n'hut 28-02-2006 18:34

Hralthanek

Gdy nieznajomy nie czekając na pozwolenie dosiadł się i zaczął mówić, Hralthanek zignorował go, rozparł się na ławie i wbił wzrok w powałę, jakby znalazł na niej coś niezmiernie interesującego. Słowa przybysza zainteresowały go jednak. Gdy zapadła cisza, oderwał wzrok od podtrzymujących strop belek, sięgnął po mieszek, zajrzał, zastanowił się i stwierdził, że przypływ pieniędzy z pewnością by mu nie zaszkodził. Nie dał jednak tego po sobie poznać.
- U mnie nie jest tak źle z pieniędzmi - odezwał się do towarzyszy. Gdy spostrzegł, że wszyscy, na czele z nieznajomym, wpatrują się w jego pustą niemal sakiewkę, pospiesznie schował ją pod stół.
- A poza tym - mruknął, nie okazując zmieszania - przydałoby się trochę więcej informacji.
Podrapał się po brodzie.
- Ile dostaniemy pieniędzy? - wznowił, nie słysząc odpowiedzi - Kogo mamy szukać? I czego dokładnie od nas oczekujesz? - zakończył, po raz pierwszy od rozpoczęcia rozmowy spoglądając na przybysza.

Asshilis 28-02-2006 22:06

Nieznajomy podrapał się po łysej głowie.
To, ile zapłacę, załeży od tego, jak zadanie wykonacie. Macie wykryć, w jaki sposób udało mu się zdobyć taki majątek. Jeśli gra nieuczciwie, macie coś z tym zrobić. Co, to już wasza sprawa. Informacje... niziołek nazywa się Tortik... głupie imię prawda?
Zachichotał
Mieszka na ulicy Doskonałej, w największej kamienicy, która od środka przypomina bardziej pałac. Przesiaduje w karczmie "Pod Dzikim Turm", co już mówiłem. Na tej samej ulicy.Więcej nie wiem, sami myślcie, to wasze zadanie. Oczywiście, o ile się zgodzicie.
Bogacz położył na stole zwinięty pergamin.
Tu macie mapę miasta. To jak, zgadzacie się, czy nie?

rob'n'hut 01-03-2006 15:38

Hralthanek

Towarzysze już otwierali usta, ale Hralthanek był szybszy.
- Zgadzamy się, a jakże - powiedział do przybysza - Jednak... przydałoby nam się trochę grosza na początek - wyciągnął trzymaną pod stołem sakiewkę, bez pardonu tym razem prezentując jej zawartość - Wszak mało rzeczy bez pieniędzy można sprawić - znów bezczelnie wbił wzrok w deski sufitu i pukając palcami oczekiwał na reakcję nieznajomego.

Asshilis 02-03-2006 15:02

Bogacz zaczerwienił się i wziął wdech, jakby chciał krzeyknąć, ale powstrzymał się.
Nie płacę za nic. Możecie za to spać i jeść w tej karczmie, nie płacąc. Oczywiście z umiarem. Dobra, koniec gadki. Bierzcie się do roboty.
Nieznajomy wstał i zanim ktokolwiek zdążył coś powiedzieć, wyszedł.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:24.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172