Jeśli pod ręką jest jakiś kawał drąga, to Veles go chwyci i postara się powalić "szaleńca".
Jeśli nie, to walnie go rękojeścią rapiera.

@Kerm trochę się pospieszyłeś. Nie masz jeszcze szkatułki, jest gdzieś pod pokładem, więc sytuacja wygląda teraz tak:

Delamros leży na Dininie, klejnot się kula po pokładzie, Veles stoi przed nimi z bosakiem w ręku, za nimi stoi kapitan, a Rasvan zażywa kąpieli i oddala się od nich (a raczej oni od niego). Także zanim Veles zamknie klejnot w szkatułce to musi go złapać i znaleźć pojemnik. Możecie to sobie rozegrać na ggdoc, bo to będzie trochę przepychanką pomiędzy Waszymi postaciami.

Dobrze panowie wiadomo gdzie zatem przeskakujemy!

"Oko będzie moje! Buahahahahahahaha!!" :D

Włącznie z dzisiejszą ofiarą to w mojej sesji zabił... emmm... ZGINĘŁO 7 postaci graczy. Hmmm, jakby to uczcić? :P

(Crubnash, Kraknash, Debra, Sha'zar, Rasvan, Toka-Toka i gnoll, którego imienia nie pamiętam :P)

Oby nie skończyło się to na okrągłej dziesiątce ;)

No właśnie :P Obyśmy dotrwali do końca, już w niezmienionym składzie ;)

Hehe :)

W domu mam awarię internetu, więc odpis może się przesunąć w czasie. Awaria jest o tyle poważna, że szlag trafił wszystkie kable i trzeba całą instalację ciągnąć na nowo, więc na dobra sprawę nie wiem ile to może potrwać.

Jakby się to przedłużało to spróbuję napisać posta, ale w sumie nie wiem jak go wyślę :P może nagram na pendrive i wyślę z pracy? Nie wiem, ale jak coś to jesteście uprzedzeni.

Przy okazji - odnoszę wrażenie, że los nie chce mi pozwolić skończyć tej sesji, wszystko jest przeciwko, albo choroby albo usterki, no masakra.

Najwyraźniej Los jest przeciwny odzyskaniu przez nas wolności ;)

Wisi nad nami fatum! Dopadła nas klątwa pustego brzuch!