W sumie, chodźmy może sprawdzic te miejsca, któe mieliśmy sprawdzić wcześniej - komanty Aladyna, skarbiec i skrytkę w ogrodzie?

Popieram.
Notkę dodam jutro.

Jabri i wicher zajmują się właśnie skrytką w ogrodzie, skarbiec patrząc po tym co dowiedział się Bezimienny i to co widzieliśmy na zamku to skarbiec został ograbiony. Można sprawdzić żeby nie okazało się że najciemniej pod latarnią :P

Pokoje Aladyna są w tej wieży po za zamkiem ale skoro macie ludzi Hassana i parkurową postać Pipboya to pewnie wam się uda :)

Nie chcę nikogo urazić, ale czy odpowiada Wam obecny sposób pisania?

Dla mnie zaczyna ona przypominać PBSMS zamiast PBF i nie jestem w stanie wczuć się w klimat sesji. Też tak macie?

Ja pia krótkie posty bo odgrywam psychopatycznego milczka który nie jest zbyt inteligentny ale za to staram się żeby posty choć krótkie były treściwie i popychały akcje sesji do przodu.

Mi się tam sesja podoba jest moim zdaniem ciekawa i klimatyczna nie zawsze są potrzebne eposy długości kilku stron A4

- Ogólnie to ja jestem raczej zwolennikiem dłuższych form niż krótszych :)

Czy moje posty są za krótkie?

Nie PPPP. Po prostu mam w pamięci Inwazję, posty Pipboya inspirujące mnie do tchnęcia więcej życia w Marcusa, wspięcia się na wyżyny swoich marnych (w porównaniu) umiejętności, potem rewelacyjni Thunderbolts, Dobór Naturalny...
Wiem, że to nie jest M&M, ale brakuje mi takich sesji i liczyłem, że ta sesja będzie czymś podobnym.
Trudno mi się zmobilizować do sesji z bardzo krótką formą pisemną. Czuję, że piszę tak naprawę mechaniczną deklarację "To ja go tnę mieczem".

Suld, poruszasz ważny temat. Muszę powiedzieć, że to były świetne sesje. I pamięć o nich sprawia, że wciąż siedzę w PBFach. Tylko niestety, sam już nie jestem człowiekiem, który kiedyś Ci prowadził. Nie chcę tutaj mówić klasycznych wymówek, że rodzina i praca, ale już dawno nie jestem na takim poziomie jak kiedyś. Ta sesja, tak czuję, też jest jakimś niewypałem. Myślę, że winę tutaj ponoszę ja, świat jest jakiś niewyraźny, nudny, nie działa na wyobraźnie graczy. Staram się prowadzić jak umiem, ale coś robię źle.

Ale jest nadzieja! Heretyk wspominał, że chce poprowadzić sesję tak jak kiedyś, dla graczy z Inwazji. Zachęcajcie go do tego. Ja wierzę, że jeżeli takie klimaty jak Inwazja mogą wrócić, to właśnie dzięki niemu. On przecież był protoplastą tych wszystkich marvelowych sesji, z których wciąż mam tak wiele bardzo dobrych wspomnień :)

Nie gadaj, ja właśnie zacząłem ponownie czytać dobór naturalny :)
Pół roku temu czytałem Inwazję. Chyba ponownie do niej wrócę, bo jest super.

PPPP, to nie Twoja wina. Nawet jeśli nie jesteś w stanie dać z siebie 100% tego co chcesz, to zawsze jako gracze mamy siebie.
W Inwazji zawsze motywowali mnie inni, tak jak Pipboy.
Byłem pod wrażeniem (i nadal jestem) każdego jego posta. Siedziałem i analizowałem na co on zwrócił uwagę, co opisał, czego brakuje moim opisom, a potem siadałem i poprawiałem swoje wypociny.
Ja sam nie potrafię pisać dużo, ciekawie i dobrze. Nie bez kogoś, kogo wpisy będą ciągnąć mnie w górę, zmuszać do lepszych wpisów, lepiej oddawać myśli, czyny i charakter postaci.
Nie jestem w stanie pisać w formach sms'owych na dłużej, bo po prostu nie czuję sesji.

A co do Heretyka, to mówi on już tak dwa lata :)