Post krótki i niezbyt treściwy, ale wykańcza mnie praca. :( Mam nadzieję na poprawę od połowy lutego, więc jeszcze trochę moje posty będą dosyć zwięzłe.

Popatrz na to pozytywnie, szybciej się je czyta :)

Dokładnie, popieram. Te Warlocka to czasem... Ech :p

Ja jutro mam egzamin i potem trochę nadgonię tematycznie ;). Chociaż z tego co widzę to walnę tylko jakiś opis z mojej fuchy uzdrowiciela.

Aro... Nami nie mówi wprost, ale przecież widać, że bardzo chciałaby zagrać. Przygarnijmy zgubę ;)

No chciałam :P Ale już mi Hazard zrobił tę przyjemność i stworzył dla mnie sesję ;_;

Szkoda, że przed wyruszeniem w drogę nie zebraliście drużyny :/

Wut? A my tam nie jesteśmy przypadkiem całą ekipą? xd

Z tego co czytam, to żadna notka nie kończyła się powrotem do pokoju (oprócz mojej), więc Goldor, Hissori i Maksymilian wyszli z kwater Heleny, pokręcili się po mieście i wrócili do kwater Szponów. Nie było scenki wspólnego spotkania, przegadania czegokolwiek, nawet MG w swoim wpisie akcentował tylko tę trójkę.

Ojtam ojtam, brak czasu i te sprawy, zawsze samemu można dopisać opowieść :D