Nie mogę zareagować na coś, skoro nie wiem, co się stało. Ja jeszcze nie wykonałem mojej akcji w tej rundzie. Cedryk widział wynik akcji Malcoma i zareagował. Ja chcę zobaczyć wynik akcji Cedryka i zareagować.

Malcolm swoją akcją niejako zapoczątkował walkę, więc logiczne jest, że na ten - początek walki - reszta z was reaguje. Akcja w zasadzie zaczyna się, po tym, jak Revald wstał. Dalej kolejność działań wyznaczy inicjatywa. Tak więc, wcale nie jest powiedziane, że Gnorri powali Malcolma, bo ten już może robić co innego/być gdzie indziej, albo sam go może zaatakować. Na podstawie waszych deklaracji, określę kto, kogo, czym/jak atakuje (lub robi coś innego). O kolejność działań zdecydują rzuty. A że nie wiadomo kto do końca jest po której stronie. Taki urok "ognia walki". Po pierwszej rundzie wszystko w tym temacie się wyjaśni.

Przecież własną inicjatywę można opóźniać, żeby zareagować po kimś (delay initiative). Ja moją akcję opóźniam, aby być po wszystkich i zareagować na końcu tej rundy, kiedy będę wiedział co się stało. Dlatego chcę, abyś odpowiedział na moje pytania.

Ja bym nie opóźniał, bo mogą cię rozczłonkować zanim cokolwiek zrobisz.

pppp jeszcze nie zacząłem nawet rzucać, wiem nie wiem czy np. i tak nie jesteś ostatni i nie masz co opóźniać :P Twoją deklaracje oczywiście przyjmuje i dam Ci znać jak jest sytuacja, jak przyjdzie twoja kolej.

Teraz zaczynam żałować, że wzięliśmy do tej sesji mechanikę PF...

Nie zamierzam atakować, dopóki nie zobaczę, że Malcom jest atakowany, dlatego opóźniam. Jeśli mnie spotka krzywda - trudno, taki jest los dobrych wnuków.

Ja proponuję narrację. Kto bardziej przekonująco opisał, że atakuje pierwszy i użył do tego więcej słów, atakuje pierwszy.

pppp z góry możesz założyć, że widzisz jak Gnorri atakuje Malcolma. W końcu to pancerny wojownik. To czy zdołasz np. uprzedzisz jego atak, o tym zdecyduje właśnie inicjatywa.

Napisałem PP na GG - czy opóźniasz akcję czy nie, musimy wiedzieć, jakie są decyzje wszystkich, żeby móc wiedzieć na czym stoimy, bo może ktoś o najwyższej inicjatywie zdecyduje, że rozbija wszystkim pod nogami flaszkę ognia alchemicznego i, szast-prast, koniec gry.

Spodziewając się zatem tego, czego się spodziewasz zuchu - napisz nam swoje deklaracje potajemnie i będziemy szczęśliwi jak Zibi Boniek.

Naiwniacy, zamiast stawać okoniem wobec nieuniknionego, chcecie brnąć z przegraną stroną. Wyobraźcie sobie co będziecie mogli zrobić, jeśli to my, nie Revald będziemy mieć władzę. MY = ci po właściwej, buntowniczej stronie mocy. :)
Dołączcie i nie atakujcie nas z zazdrości, że to nie Wy wpadliście na ten pomysł. Albo że Was wyprzedziliśmy.

Moja postać jest praworządna, więc jest to odgrywanie postaci. Jeśli wasze postacie są też praworządne to działacie wbrew swoim postaciom ;P