Tylko "tytoń" miał przy sobie.

Reszta załogi nie przeżyła?
Jeżeli zabrało ich może to ten statek może nam dobrze służyć.
Nasza ładownia ma chyba dach więc powinno być względnie sucho a sam statek to ogromne źródło drewna i możliwie równie przydatnych lin.

Co do zagrożenia sztormem to prawdopodobnie wiatr mamy dopychający z kierunku rufy. (Taką łupiną jedyne wyjście podczas sztormu to płynąć z wiatrem i liczyć, że sztorm skończy się zanim wpłynie się w brzeg).
Jeżeli w tym miejscu nie ma przypływu to wraku raczej nic nie grozi.
Czy jest to miejsce z wysokim przypływem to trzeba jeszcze sprawdzić.

Edytowałem posta ostatniego o informację tu zamieszczone.

Co do deszczułek, kawałków drewna itd później się pozbiera. Z resztą w ładowni jest tego więcej i może bardziej suche.

Logicznie założyłem że skoro ma tytoń to ma i fajkę. :P

Jak możecie zabierzcie worki, jeśli trzeba będzie opuścić statek to będą dobre do przechowywania i noszenia znalezionych rzeczy - a nie sądzę byś w najbliższym czasie znaleźli coś lepszego.

Nie ma nic suchego, ubranie które ściągneliście ze Swena też suche nie jest.

Pogoda wciąż zjest zła i nie macie możliwości ocenić czy się utrzyma czy nie.

dobry pomysł :)

Mąkę wywalić. Z worków można ciuchy zrobić puki co. A i Orthana pomysł też dobry.
Jeśli "coś tam jeszcze" jest jedzenie, które po wysuszeniu nada się do spożycia też bierzcie.
Kto łapie koce itd.? Edytowałem posta więc do worów koc itd się da.

Pamiętam, że wiosła były. Może jakieś się ostały? Może coś się z nich da zrobić. stelaż pod namiot czy włócznie :-)

Pewnie tak.

Nie wywalajcie mąki, graty można poprzenosić na plażę, a po rozpaleniu ogniska z mąki upiec podpłomyki. Dzięki temu jako-tako zaspokoimy głód i nie będziemy musieli przynajmniej na razie trwonić energii na szukanie innego źródła żarełka.

Może masz rację. Ja na kuchni się nie znam jak i moja postać :-(
Jeśli ognia nie zdobędziemy to nici z mąki. Tylko olbrzymi ciężar. Ale ja kwatermistrzem drużynowym raczej nie będę :-P Ktoś na ochotnika???

Ty może się nie znasz, ale wątpię by postać w tym uniwersum nie potrafiła upiec podpłomyków, tj. mąki ugniecionej z wodą i upieczonej na ogniu, podstawowy chlebek mający za zadanie napchać kichę i nic poza tym.