A ja to co? Ja nic jeszcze nie wzięłam w tej sesji, nawet złamanej strzały, jak już wspomniałam. ;_;

Mógł schować to gdzie indziej :D

Ja tam się nie kłócę ;)
I wiem, że amulet+zbroja+koń to duuuużo więcej, niż to złoto :)

Ja tam nic nie mam!
Chcę rolpleja :p

To już robię tylko dlatego, żebyście mogli przenieść swoje sprzeczki z komentarzy w bardziej nadające się do tego miejsce. Kto nie deklarował, że czegoś przeszukuje to oczywiście ma mniejsze szanse, że coś dla siebie znajdzie. Dla mnie jest to coś oczywistego.

Pisałem też publicznie w komentarzach o znalezionych łupach, mimo iż w przypadku Mesmira wcale tego nie musiałem czynić, bo nie sądziłem, że dojdzie do sprzeczki. Większość znalezionych towarów ma większy użytek dla postaci walczących fizycznie (nie-magią), ale to nie znaczy, że utrzymana będzie taka reguła przez większość sesji, bo np. z czarodziejskiej wieży najbardziej obłowione wyjdą postacie posługujące się magią. Tak to funkcjonuje u mnie.

Naiwnie sądzisz, że tam zdołamy wejść? I nawet wyjść? ;)

Może mu chodzi o wieżę w mieście! (mam nadzieję :D )

To tylko taki symboliczny przykład. :D Myślę jednak, że jak już się tam wybierzecie to będziecie obwieszeni magicznymi błyskotkami jak choinki bombkami. :p

Wieże w mieście też coś kryją... Katapultę, obsługę owej katapulty i paru żołdaków, w tym może jakiegoś oficera. Kto wie, może dogadacie się z orkami i poprowadzicie kampanię przeciw ludziom z Endhome? Hmm... Nie przewidziałem tej opcji. Tyle złota, sprzętu wystarczającego, by wyposażyć armię, no i całe miasto dla siebie. :D

Fuj, z ORKAMI?! Przecież to śmierdzi! :P
Już wystarczy, że ktoś nasłał na kupca jakichś dziwolągów.

Ano, toć to sprawa dla detektywa! *Patrzy wymownie na Flejma i trzymany w jego ręku dziennik kupca*

No ja już swoje powiedziałam z Kermem, czekamy na innych!~