lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu DnD (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-dnd/)
-   -   [18+FR D&D 5ed - sandbox] Miasto Koszmaru (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-dnd/16509-18-fr-d-and-d-5ed-sandbox-miasto-koszmaru.html)

Eliasz 14-10-2016 22:52

Cytat:

- Ogień je tu wabi, otwórzcie wrota do lochów zwabię je tam i upieczemy dwie pieczenie na jednym ogniu - zawołała Lucilda


Tupikowi dobrego pomysłu nie trzeba było dwa razy powtarzać. Miast mocować się z kratą ruszył w kierunku kołowrotu, ten co prawda zabezpieczony był kłódką, ale czegóż to zręczne palce złodzieja nie wymyśla? Zwłaszcza że dysponował już sztyletem.

Być może dało się kłódkę rozwalić siłowym podejściem, jednak on do siłaczy nie należał. Żałował tylko że nie ma juz oryginalnych wytrychów które dość dawno zdążyły rozpłynąć się w powietrzu. Najwyraźniej ich magia była ograniczona w czasie.

Miał tylko nadzieje że pomysł bardki będzie wsparty wyczarowanym ogniem inaczej będą mieli i strażników i stwory na głowie... Na wszelki wypadek warto było mieć plan awaryjny.

- Gnomie, zbierz resztki płótna i siana pod kładkę. Jeśli nie będzie magicznego ognia, będzie musiał wystarczyć naturalny. - zakomenderował podczas gdy sam siłował się z kłódką zabezpieczającą kołowrót.

Pliman 15-10-2016 08:39

Gnom nie mając lepszego pomysłu skinął Tupikowi głową i zabrał się za ściąganie co łatwiej palnych gratów walających się po pomieszczeniu w kierunku przejścia do więzienia uważając jednocześnie aby nie zbliżyć się zanadto do wstrętnych pełzaczy. Myślał wprawdzie, żeby przywalić któremuś ognistym pociskiem ale szybko zarzucił ten pomysł. Nie chciał przecież żeby stwory uganiały się właśnie za nim.

Komtur 15-10-2016 20:50

- No dawaj Rathan, ciągniemy razem! - krzyknęła Zelda i chwyciła za kratę. Była spora szansa że uda im się podnieść żelastwo, zanim bestia z dołu znów zaatakuje.

Kerm 16-10-2016 10:54

Czy Zelda miała rację? Tego Rathan nie wiedział, ale miał świadomość, że co cztery ręce, to nie dwie, i że lepiej mieć na karku tylko jednego przerośniętego robala, niż dwa. A jak już, to lepiej by było najpierw się rozprawić z jednym, potem z drugim.

Odłożył na bok pochodnię, po czym chwycił za kratę, by pomóc Zeldzie, póki jeszcze mają czas i szansę na wykonanie tego zamysłu.

Deszatie 16-10-2016 21:21

Stwór zaskoczył swoją szybkością pół-orka. Najwyraźniej bestie były znakomicie przystosowane do takich warunków i kości nieszczęśników ze strażnicy stanowiły tego dowód... Osłabienie pobytem w celi również dawało o sobie znać, wojownik przecenił swoje siły. Cromthalgor usłyszał krzyk Lucildy i starał się przywabić potwora w miejsce kaźni. Zamiast pulsującego bólu czuł jak zraniony policzek drętwieje i oblewa go paraliżujące zimno. Miał jednak sprawne kończyny i zamierzał to wykorzystać, wpędzając potwora w pułapkę...

Asmodian 20-10-2016 22:06

Anbar chwycił za kołowrót windy, obracając w pośpiechu mechanizmem. Winda skrzypiąc ruszył szybko w górę zanim strażnicy ostrzeżenie krzykiem młodego strażnika zdołali przyjrzeć się uważnie uciekinierom. Krasnoludy wjeżdżały więc coraz wyżej, zamierzając dojechać do kolejnego piętra z zamiarem znalezienia innej drogi. Oskar oceniał, że muszą znajdować się dobre osiemdziesiąt stóp powyżej gruntu, jak nie więcej. Wkrótce ich oczom ukazało się kolejne piętro, a szyb windy po kilkunastu stopach kończył się metalowym mechanizmem złożonym z kół i przekładni. Sala którą zobaczyli była duża, o wąskich oknach - podobna do tej poniżej. Stojący centralnie stół otoczony pryczami i skrzyniami znajdującymi się pod ścianami prostokątnego, podłużnego pomieszczenia. Kolejna strażnica.....pomyślał Oskar jednak w tej nie było zbyt wielu strażników. Dwóch chrapało spokojnie na pryczach podczas gdy reszta musiała najpewniej pełnić wartę gdzie indziej. Kolczugi śpiących leżały zwinięte pod pryczami, tarcze i broń odłożona pod ścianą. Strażnicy byliby bezbronni i najpewniej można byłoby wykorzystać ich niefrasobliwość gdyby nie metalowa krata oddzielająca windę od pomieszczenia strażników, przechodząca w poprzek krótkiego korytarza prowadzącego od windy. Metalowa przeszkoda zamknięta była na solidną kłódkę. Anbar zauważył dwa wyjścia z pomieszczenia strażników, lewe wyglądało jak wejście na wąski chodnik będący najpewniej galeryjką strzelecką. Najpewniej prowadziło do podobnie wyglądającej komnaty. Wyjście po prawej, bardziej okazałe było oświetlone przez pochodnie znajdującą się za drzwiami. Migoczący poblask oświetlał delikatnie jednego ze śpiących strażników, oraz wiszące w pobliżu wyjścia kółko z pękiem kluczy.



Thalgor próbował zainteresować stwora wyczarowywanym przez Lucindę ognikiem, jednak bez rezultatu. Potwór wyczuwał bliższą, żywą ofiarę i nie przejmował się ognikami. Zaatakował ze zdwojoną furią, próbując zjeść żywcem napierającego na niego pół-orka....

Thalgor shove unknown monster Athletic check 15 vs 17 failed
Unknown monster hits Thalgor (tentacles) for 4dmg. Con check adv 15 vs DC 13 success, Unknown monster hits Thalgor for 7dmg
Thalgor critticaly hits unknown monster



Zdesperowany wojownik nie mogąc przepchnąć wielkiego stwora, i czując na skórze jego szczęki obrócił ostrze miecza ku głowie potwora, po czym silnie pchnął, wkładając w cios resztę swoich sił. Ostrze miecza przeszło gładko przez miękkie niczym wypełniony winem bukłak ciało, i szczęknęło o kamienie strażnicy. Potwór, wijąc się w konwulsjach odpadł ze skał, uwalniając ostrze pół-orka po czym z koszmarnym chrobotem i szczękaniem wierzgających w agonii odnóżach stoczył się w dół, aby po chwili zniknąć za krawędzią ogromnej rozpadliny.

Zelda, z pomocą Rathana podniosła kratę w celi, aby usłyszeć szczęk zamykanej pułapki. Macki potwora wciąż próbowały dosięgnąć wyczarowanego przez Lucindę ognika, a szczęki nie raz i nie dwa próbowały capnąć zaciśnięte na kracie ręce Zeldy i Rathana. Grieger przez moment słuchał odgłosów w korytarzu prowadzącym nad drewnianą kładkę, próbując ustalić odległość od strażników, jednak przez moment nie było nic słychać. Poza oddalającym się gdzieś powyżej , ledwo już słyszalnym odgłosem rogu....

Wisienki 22-10-2016 11:45

Lu poczuła ulę widząc, że jednego ze stworów udało się zwabić w pułapkę. Jednakże nie rozkwiliła się nad sobą, podbiegla do półorka, dygnęła przed nim.
- Dziękuje ci za obronę. Wiedz, że tworzę poemat wotem dla Tymory będący, poświęcony naszej szczęśliwej ucieczce i wiedz, że sił musisz mieć wiele, by wyprowadzić nas z tego miejsca ciemności. To mówiąc dotknęła jego policzka i nucąc pod nosem na poczekaniu stworzoną melodię, zaczęła czynić kroki w celu wydostania się na zewnątrz, patrząć czy mają bezpieczną drogę do wiszącego mostu.
Leczenie ran na Thalgora


Kerm 22-10-2016 12:02

Szczęk kraty, odcinającej uciekinierów od potwora, zdał się równocześnie Rathanowi łomotem kamienia, który właśnie spadł z jego serca.

- Zaraz ruszamy dalej - powiedział. - Czy tam jest coś ciekawego? - zwrócił się do Cromthalgora, który był za wycieczce na zewnątrz i wrócił nieźle uzbrojony. - Coś jeszcze warte zabrania?

Lord Melkor 22-10-2016 12:36

Anbar głodnym wzrokiem spojrzał na śpiącego strażnika, klucze i skrzynie. Jego pragnienie zemsty nieco ostygło po rozwaleniu czaszek kilku strażników, teraz myśli mocarnego wojownika podążały ku wyjściu i połączeniu się z resztą towarzyszy.
- Może tam jest twoja księga, bracie. Podszedł do kłódki, zastanawiając się czy może ją rozwalić nie czyniąc wielkiego hałasu.

Eliasz 22-10-2016 16:48

Tupik wrócił do robienia procy odsuwając się jak najdalej od pułapki przez którą wychodziły macki. Stwory były groźne, lecz fakt iż półork zdołał pokonać jednego z nich a Rathan z Zeldą uwięzili drugiego napawał pewną nadzieją na przyszłe starcia.

Pod kratami wciąż znajdowały się przydatne rzeczy jednak bez ubicia stwora nie było nawet co liczyć na ich pozyskanie. Był jeszcze bardziej pewny że pospiech w ruszeniu w głąb jaskiń jest niewskazany, najpierw trzeba było się możliwie dobrze przygotować i wyposażyć, gdyż dalsza walka z stworami wydawała się być nieunikniona.

Był niemal pewny że strażnicy nie będą ryzykować dostania się do wnętrza wartowni i pozostawią raczej stworom wykończenie uciekinierów, mógł się mylić, ale to tylko tym bardziej wzmagało potrzebę dozbrojenia na które raczej w głębi lochów nie było co liczyć.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:15.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172