lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu DnD (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-dnd/)
-   -   Stara Kuźnia [D&D 5] (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-dnd/16952-stara-kuznia-d-and-d-5-a.html)

eugenes 15-05-2017 11:05

Okolice karczmy.


Czarownik chybił po raz kolejny. Ognisty pocisk rozbił się o palisadę daleko od wroga, którego miał trafić.

Adryk, widząc natarcie najemnika zbliżył się o parę kroków do goblina, który spoglądał z przerażeniem na zabitego Jazzika. Krasnolud kopnął w tarcze zielonoskórego i celnym pchnieciem trafił w samo serce goblina. Krew buchnęła z rany oblewając kolczugę i brodę starca, a zielony w mgnieniu oka upadł na ziemię. Adryk wyciągnął ostrze z ciała leżącego i krzyknął do półelfa. - Czarowniku, na dziewięć piekieł schowaj się do karczmy. -

Łucznicy wystrzelili kolejną salwę. Kilka strzał wbiło się w jednego z orków, który aż przyklęknął pod naporem ciosów. Gdy ostrzał ustał zielonoskóry wstał z potwornym krzykiem i zaczął biec w kierunku łuczników razem z pozostałą dwójką.

W tym czasie drzwi do karczmy otworzyły się. W progu stanęła tęga kuchta. Kobieta miała na sobie szeroki skórzany pas przyozdobiony kilkunastoma sztyletami ciągnący się od biodra do ramion. Theta machnęła rękami i dwóch chłopów wskoczyło do środka, wbiegł także zdyszany Borivik. Wejście zostało z trzaskiem zamknięte. W tej chwili dwóch orków doskoczyło do Ivora i Adryka. Jeden z nich zrzucił się na żołnierza próbując trafić go w głowę. Najemnik skrzyżował topory w okolicach swojej twarzy i w ostatniej chwili sparował cios. Drugi z zielonoskórych machnął wielkim młotem w stronę krasnoluda. Cios trafił w brzuch. Starzec upuścił krótki miecz i osunął się na ziemię. Gasnący Adryk spojrzał w oczy Ivorowi i rzekł. - Za północ. -

W tej chwili z tunelu wyłoniło się kolejnych trzech orków. Jeden z nich trzymał w ręku niemal identyczną chorągiew jak zabity przy palisadzie. Zaś zielonoskóry znajdujący się pośrodku miał na sobie ciężkie stalowe naramienniki, nagolenniki i rękawice. To wyraźnie odróżniało go od reszty ubranej w skórzane płachty i futra. Wzrok miał bystry, a twarz nie była tak wydłużona jak u innych jemu podobnych. W ręku trzymał wspaniały długi miecz, którego ostrze pokrywała świeża krew. Liandon i Ivor domyślali się że być może jest to wódz Kesk o którym mówił schwytany goblin. Wojownik warknął parę niezrozumiałych słów pod nosem i skierował broń w stronę Ivora. Pozostali orkowie wrzasnęli na słowa tajemniczego watażki.





Mechanika


Inicjatywa Bitewna
Morale -3 Wieśniacy i Najemnicy
[ +2 (zainspirowani walką Kargara i uderzeniem Trybusza) + 2; -2 (atak na łuczników), -2 (orkowie przy karczmie), + 1 (Jazzik zabity), -4 Adryk poległ]


Morale +1 Gobliny i orki
[ - 3 chorąży przy palisadzie zabity przez Kargara (Gobliny), +2 Wdarli się do Osady przez tunel, -1 Jazzik zabity, +3 pojawił się wódz]

Kargar, Draugdin, Oghar i Jaśen biegną w sotronę stajni (1 runda z 4)

mapa
https://docs.google.com/drawings/d/1...3FOsj_tug/edit
Więcej informacji dot. mapy w pierwszym poście w komentarzach.

mapa walki dla Liandona i Ivora
https://docs.google.com/drawings/d/1...1N1boUS1s/edit
Tabela Walki
https://docs.google.com/document/d/1...vBRA7oJnA/edit


Feniu 15-05-2017 12:10

Ivor umazany krwią wrogów i swoją po raz ostani spojrzał na gasnącego krasnoluda odejdź w pokoju i znajdź szczęście wśród bliskich. powiedział by po chwili znów rzucić się w bitewny zgiełk.

Sparowanie ciosów orka przyszło mu z łatwością, ale przy takiej przewadze liczebnej wroga losy walki wydawały się przesądzone. Tymbardziej, że pozostali najemnicy i palladyn zostali daleko pod palisadą i pewnie nawet nie wiedzą co się tutaj dzieje.

Ivor z furią zaatakował w orka, który przed chwilą nie pozbawił go życia. Do ataku chłopi! To wasza ostatnia szansa na zwycięstwo! zakrzyknął wymierzając cios w stronę łba orka.

Draugdin 15-05-2017 18:45

Od smoków do smokowców ogólnie mówiąc wiodła dość długa droga kształtowania się gatunków. Jednak jeden element mieli jeszcze wspólny. Układ gardzieli odpowiedzialny zarówno za formułowanie słów jak i za zionięcie ogniem. Tej umiejętności Draugdin jeszcze nie wykorzystał, ale pamiętał o niej i czekał na odpowiedni moment.

Dodatkowo choć mało kto o tym wiedział tak jak ludzie czy krasnoludy potrafili w potrzebie wydobyć z siebie gardłowy donośny okrzyk tak smokowce potrafiły w razie potrzeby porządnie ryknąć. Nie było to może dokładnie to samo co ryk smoka, ale dla nie wprawionego ucha czytaj dalej goblińskiego mogło się wydać, że to odgłos najprawdziwszego smoka. Na to też po cichu liczył paladyn gdy z całej siły w płucach ryknął. Liczył na efekt zaskoczenia lub niedowierzania i niepewności. Byle dostali kilka chwil na dotarcie na miejsce.

- Gnajmy ile sił w nogach jeżeli nie chcemy przybyć już tylko na pogrzeby. - Krzyknął do towarzyszy i gnał dalej do przodu. Najkrótsza drogą w kierunku walczących towarzyszy i mieszkańców wioski.

Lord Melkor 15-05-2017 20:57

Biegnący co sił w nogach Kargar zawahał się słysząc odgłosy zaciętej walki w stronę karczmy, co oznaczało, że wróg prawdopodobnie się przebił przez palisadę w innym miejscu. Był wynajęty do ochrony karawany i za to Segor mu płacił, ale ratowanie dóbr nie miało zbytnio sensu jak orkowie ich wszystkich wyrżną w pień. Oghar może sam da radę przynajmniej konie wyprowadzić...

Ryk a następnie słowa Draugdina przerwały jego rozmyślania, nie było czasu na nic innego niż natychmiastowe działanie.

-Za nim Jaseń! Ty Oghar jak chcesz to ratuj konie! - Krzyknął, po czym trzymając wciąż zakrwawiony miecz, z bojowym okrzykiem pomknął w ślad za smokowcem.

Noraku 17-05-2017 01:02

Okrzyk Ivora zdawał się być na nic. W oczach chłopów widać było przerażenie i nie dziwota. Nie byli wojownikami. Pewnie nawet nigdy nie oddalili się od osady dalej niż do najbliższego miasta. Dopóki jeszcze wróg był daleko mogli liczyć na swoją liczebność i strzały. Teraz gdy orkowie wdarli się do miasta powoli zaczęła udzielać się im panika. A jeszcze na dodatek oglądali śmierć ich przywódcy, bojowego krasnoluda. W bardziej doświadczonych wojownikach spowodowało by to upadek ducha. Dlatego nie zdziwiłby się gdyby krzyk Ivora był niczym innym jak krzykiem rozpaczy.
On sam szedł do przodu jedynie przy pomocy siły woli. Wzrok mglił mu się. Nie wiedział czy to z powodu upływu krwi czy pyłu z rumowiska. Magia go na razie zawodziła ale nie miał w zanadrzu żadnej innej sztuczki. Kusza leżała obok włóczni, którą oberwał od spopielonego już orka. Za daleko by się po nią wracać, było by to wręcz samobójstwo. Parł więc naprzód ale będąc już u wrót karczmy był w stanie posłać jeszcze jeden ognisty pocisk w przeciwnika Ivora.

eugenes 17-05-2017 16:09

Okolice palisady i trybusza.

Ryk smokowca niósł się po wiosce. Oghar i Jaśen spojrzeli na paladyna kiwając głową na ponaglające słowa. Gdy padło pytanie Kargara półork skrzywił się mówiąc. - Yyy na cóż konie, gdy Bree i wszyscy pomrą. Walczę i jak trzeba zginę z wami - Gdy skończył mówić czwórka znajdowała się w pobliżu trybusza oraz sterty ciał poległych pozostawionych po walce w pobliżu kapliczki Talosa. Drużyna mogła już dostrzec orków atakujących pozostałych przy życiu łuczników.


Okolice Karczmy


Słysząc doniosły ryk orkowie zaczęli kręcić łbami szukając źródła dźwięku. Wtedy dostrzegli czwórkę nadciągających zbrojnych ze wschodu. Jeden z zielonych wskazał na wielkiego zbrojnego z tarczą i długim mieczem, o głowie przypominającej pysk smoka. Krzyknął coś, a reszta odpowiedziała mu podobnym wrzaskiem.

Tymczasem, w tunelu pośród oparów majaczyła postać niskiego humanoida. Można było dostrzec, że tajemnicza postać machnęła ręką w stronę przywódcy i nagle jego miecz zapłonął ogniem. Wódz podniósł wspaniałe ostrze do góry ku radości innych zielonoskórych. Tymczasem sylwetka znajdująca się w oparach zaczęła znikać cofając się w głąb tunelu. W tym momencie ciężko ranny Liandon zaatakował orka, który zabił krasnoluda. Pocisk trafił w bok. Ogień przypalił ciało i skórzaną zbroję zielonoskórego. Chwilę później Ivor rzucił się na wroga, którego atak przed chwilą udało mu się odbić za pomocą swojej broni. Machnął toporem w prawej ręce, ale zielony uniknął ataku przykucają i wtedy nadszedł cios z lewej ręki. Ostrze trafiło centralnie w głowę próbującego się wyprostować orka. Najemnik wyciągnął topór, a na łbie wroga pojawiła się wielka podłużna dziura. Ork stał mimo to na nogach, a nawet szykował się do ataku podnosząc w górę swój oręż.

Widząc budzącego trwogę wodza i śmierć Adryka trójka chłopów popędziła w stronę karczmy. Grubaska otworzyła drzwi. Kolejni walczący ze strachem w oczach schronili się w oberży. Inni zachowali więcej zimnej krwi. Jeden z łuczników krzyknął. - Za Adryka. - Strzelcy wystrzelili z łuków. Trafił tylko jeden stojący obok półelfa. Mężczyzna skierował bełt w stronę orka walczącego z Ivorem. Strzała musnęła bark byłego żołnierza i wbiła się w łeb zielonoskórego, który po tym ataku upadł na ziemię.

W odpowiedzi ork uzbrojony w młot ruszył w stronę najbliższego z łuczników. Zielonoskóry jednym ciosem zmiótł chłopa. Drugi z orków w pobliżu zaatakował następnego z osadników. Ostrze wielkiego topora wbiło się głęboko w bok nieszczęśnika. Wtedy z niemal demoniczną szybkością ruszył wódz wraz ze swoimi przybocznymi. Jednym ruchem dał znak, aby ork po prawej zaatakował Ivora, a sam skierował się w kierunku pozostałych przy życiu łuczników. Zbliżający się do byłego żołnierza zielonoskóry w jednej ręce trzymał chorągiew z rozpiętej skóry, a w drugiej włócznie. Grot broni zamiast z żelaza lub innego metalu zrobiony był z kości jakiegoś zwierzęta albo humanoida. Na drzewcu, który wyglądał na doskonale wyważony znajdowały się krasnoludzkie runy. Chorąży doskoczył do byłego najemnika i pchnął Ivora. Wojak próbował uniknąć ciosu ale ostrze było szybsze i ugodziło go w pierś.


Mechanika


Inicjatywa Bitewna
Morale -3 Wieśniacy i Najemnicy
[ +2 (zainspirowani walką Kargara i uderzeniem Trybusza) + 2; -2 (atak na łuczników), -2 (orkowie przy karczmie), + 1 (Jazzik zabity), -4 Adryk poległ]


Morale +1 Gobliny i orki
[ - 3 chorąży przy palisadzie zabity przez Kargara (Gobliny), +2 Wdarli się do Osady przez tunel, -1 Jazzik zabity, +3 pojawił się wódz]

Kargar, Draugdin, Oghar i Jaśen biegną w stronę karczmy.

mapa
https://docs.google.com/drawings/d/1...3FOsj_tug/edit
Więcej informacji dot. mapy w pierwszym poście w komentarzach.

mapa walki dla Liandona, Ivora, Kargara i Draugdina
https://docs.google.com/drawings/d/1...1N1boUS1s/edit
Tabela Walki
https://docs.google.com/document/d/1...vBRA7oJnA/edit


Feniu 17-05-2017 20:02

Rany krwawiły. Ivor wiedział, że trzyma się ostatkiem sił na swych krępych nogach, jednak przeciwników było zbyt wielu. Odsiecz nadchodziła, ale pytanie czy zdąrzą.

Nie myślał... działał wręcz instynktownie odpychany odorem orka i jego chorągwi próbował jeszcze raz zmusić swe ciało do wymachu toporami w stronę agresora. Nie wierzył w żadne bóstwo - nie wiedział do kogo się modlić o ratunek. Ratunku już nie było ... chyba, że zdarzy się cud!

Lord Melkor 17-05-2017 23:31

Zdyszany Kargar próbował ocenić sytuację przed sobą, podobnie jak wcześniej przy palisadzie i przy trebuszu walka była mordercza, a trup ścielił się gęsto... jego uwagę zwrócił przede wszystkim wyróżniający się stalowym pancerzem ork, wydający innym komendy.

Tamten to chyba wódz, trzeba go ubić! - Krzyknął do towarzyszy, po czym pobiegł dalej w stronę orków, przymierzając się do rzutu toporkiem.


Ruch w stronę orków linii prostej i rzut toporkiem w stronę najbliższego orka (8 albo 9).


Draugdin 18-05-2017 06:39

Ubij dowódcę, a reszta rozproszy się w las. Tak powiadano, ale w przeważającej ilości wypadków coś w tym jednak było. Morale po takim zdarzeniu bardzo mocno i szybko opadało na pysk. Działało to niestety w obie strony także trzeba było uważać.
Odsiecz była już w drodze, ale sytuacja była dość dramatyczna. Przeciwników było dużo gnanych jakąś niepodobną do gobliniej razy wolą trzymającą je w kupie, a posiłki będące w drodze miały do przebycia jeszcze dobry kawał drogi. Trzeba było jakkolwiek zyskać na czasie.

Paladyn postawił wszytko na jednej karcie. Zatrzymał swoich towarzyszy dając im chwilę odsapnąć. Chwilę potrzebną na wbicie miecza w ziemię przed sobą - nie było czasu go chować i wyciągać ponownie i sięgnięcie po swój długi łuk. Był niezłym łucznikiem także płynna sekwencją ruchów dobył strzały, nałożył na cięciwę, uniósł i naciągnął łuk. Dwa wdechy na uregulowanie oddechu i walącego serca. Mierzył krótko, a pewnie celując prosto w głowę opancerzonego orczego dowódcy i wystrzelił.
Jednak nie czekał na efekt. Zanim strzała dobrze opuściła cięciwę już ponownie w ręku miał miecz i biegł w raz ze swoimi towarzyszami za strzałą. W kierunku celu. Modlił się do swojego boga, żeby spojrzał w tej jednej chwili przychylnym okiem na swojego wiernego sługę i poprowadził strzałę prosto i celnie.

eugenes 22-05-2017 15:02

Zmęczony Jaśen zaczął pokrzykiwać w stronę orków, gdy Ivor ostatkiem sił rzucił się na wroga i trafił jednym z toporów w ciało przeciwnika. W tym momencie ręce półelfa zapłonęły. Liandon spojrzał w stronę byłego żołnierza. Ognisty pocisk z niesłychaną szybkością popędził w stronę chorążego. Magiczna sfera przleciała nad głową zielonoskórego i rozbłysła wysoko na nocnym niebie. Wtedy chorąży ruszył do kontrataku. Włócznia trafiła kolejny raz w ciało najemnika, który słabnąc osunął się na ziemi. Ork wyciągnął sprawnie broń i zaczął zbliżać się do czarownika.

Dwójka chłopów nerwowo spoglądała to na wejście do karczmy to na czwórkę biegnących ze wschodu. - Do Uthgardtczyka. - krzyknął jeden i dwójka zaczęła wycofywać się w stronę drwala jednocześnie naciągając cięciwy. Strzały wystrzeliły. Niestety żaden z pocisków nie trafił celu.
W tym momencie ork z młotem w ręku z furią w oczach rzucił się na półelfa. Liandon z niesłychanym refleksem odskoczył. Obuch uderzył w ziemię.
Wódz wskazał ręką na pokrzykującego Jaśena. Jeden z orków popędził w stronę rosłego wieśniaka. Zielonoskóry biegnąc podniósł swój topór na wysokość głowy szykując się do uderzenia. Gdy był już parę kroków od celu wyskoczył, a broń ze świstem powietrza huknęła w dół. Wtedy dwa wielkie topory, orka i Jaśena spotkały się. Drwal sparował uderzenie, odrzucając skołowanego orka w o parę kroków do tyłu.

Drugi z orków w ciągu jednej chwili zbliżył się do wycofującego się łucznika. Jednym uderzeniem przeciął ciało osadnika na pół i podniósł broń do góry w geście triumfu. Sam Watażka zabił następnego z łuczników, który odwrócił się plecami próbując uciekać w kierunku Jaśena. Płonące ostrze przebiło na wylot ciało chłopa. - Niee - krzyknął drwal i zaatakował orka. Tym razem to zielonoskóry sparował atak i broń Uthgardtczyka uderzyła w ziemię i wtedy ork uderzył w bok. Oręż wbił się głęboko w ciało Jaśena. Bliżej karczmy czarownik rozpoczął inkantacje i tym razem zaklęcie trafiło w przeciwnika. Całe ciało zielonoskórego stanęło w płomieniach i nagle zza płomieni wyłonił się wielki obuch. Młot dosięgnął celu. Półelf został tym uderzeniem niemal wbity w ziemię. Magiczny ogień po chwili znikł. Zaś skórę ciężko dyszącego orka pokrywały bąble i osmolenia.

Gdy wódz odrzucił truchło na ziemię smokowiec wystrzelił z łuku. Celował w głowę, parabola lotu była jednak nieco za niska i ostatecznie strzała wbiła się w odsłonięta pierś zielonoskórego. Wódz wrzasnął i nie wyciągając strzały machnął ręką dając znać swojemu przyboczemu, aby zaatakował Draugdina, sam ruszył w kierunku Jaśena. Kargar widząc, że wrogowie są już blisko schował toporek i złapał za miecz. Zbliżył się do walczącego Jaśena i silnym cięciem trafił wroga i wtedy doskoczył Oghar nacierając swoim buzdyganem. Orkowi jednak udało się uskoczyć w bok unikając tego ataku.
Paladyn złapał za miecz wbity w ziemi i z łatwością sparował uderzenie nacierającego wroga, niestety drwal nie miał tyle szczęścia i płonący miecz wbił się w okolice bioder wielkiego wieśniaka. Chorąży, który powalił Ivora zbliżał się z niesłychaną szybkością do walczących unosząc w górze sztandar na który znajdował się zakrwawiony miecz i topór.

.
Mechanika


Inicjatywa Bitewna


Morale +1 Gobliny i orki
[ - 3 chorąży przy palisadzie zabity przez Kargara (Gobliny), +2 Wdarli się do Osady przez tunel, -1 Jazzik zabity, +3 pojawił się wódz]



mapa
https://docs.google.com/drawings/d/1...3FOsj_tug/edit
Więcej informacji dot. mapy w pierwszym poście w komentarzach.

mapa walki
https://docs.google.com/drawings/d/1...1N1boUS1s/edit
Tabela Walki
https://docs.google.com/document/d/1...vBRA7oJnA/edit



Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:23.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172