Lord Cluttermonkey | 17-04-2018 14:04 | Cytat:
Donośna komenda odbiła się echem po nieprzywykłym do hałasu lesie Harken. Zanim rozespany duergar zdążył wgramolić się na konia, pomiędzy płytami jego pancerza zatrzymała się pierzasta, czarna lotka. Nie odczuwszy bólu, wyrwałeś strzałkę z przeszywanicy. Zielonkawa maź pokrywająca miniaturowy grot przypominała jad, jaki kapał z ohydnych paszczęk wielkich pająków Podmroku, tyle że rozwodniony wodą albo jakimś świństwem. Twoje oczy powędrowały ku koronie drzewa, w której dostrzegłeś łysego, małpowatego stwora z rurką przytkniętą do warg. Znikł między gałęziami bicie serca później.
Z gęstej orlicy wyłonił się długi, krzywy kij, zwieńczony trofeum z kilku martwych wiewiórek, których futra pokryto barwnikami we wszystkich kolorach tęczy. Kij wykonał kilka ruchów w powietrzu, którym towarzyszyły słowa wypowiedziane cienkim głosem, w plugawym, małpim języku. Dzik Dawita został otoczony przez watahę ośmiu wilków! Prawie że w tej samej chwili z krzewu dobywa się zniechęcony głos:
- Krigbug! Znów wszystko zepsułeś tą przeklętą dmuchawką, narwany głuptaku!
Wilki na rozkaz przywołującego rzuciły się całą watahą na wielkiego dzika! Jeden zawarł kły na jego szyi, drugi, doskoczywszy, w brzuch jął się wgryzać, aż porwał łuski ladr. A potem dopadła go reszta zgrai, w okropnym wirze płonących ślepi i wilgotnych kłów. Dawit spadł z dzika z zaskoczenia, tuż obok swego wiernego mastifa, który warczał i toczył wokół płonącymi ślepiami.
Łucznicy leśnych goblinów, rozgorączkowani szansą na zwycięstwo z zaskoczonymi awanturnikami, wypuścili z cięciw strzały na chybił trafił, raniąc Alaryka i Angusa. Pies Dawita padł ze strzałą w biodrze!
| Przejdźcie sobie na spokojnie przez rozstrzygnięcie rundy zaskoczenia - ja też muszę jeszcze je raz sprawdzić. Inicjatywę wyturlam później albo jutro. Daję tylko możliwość komentowania. PS1 Dzik i pies są jeszcze do uratowania. Kwestia stabilizacji lub magii leczącej. PS2 Nie liczyłem Wam tarczy do AC w rundzie zaskoczenia - trudno osłaniać się przed atakiem z niewiadomo skąd. PS3 Póki co są dwa żetony przedstawiające Morhołta - jednym z nich jest oczywiście Gryf (ten na koniu). PS4 Mam nadzieję, że nie zapomniałem o żadnym koniu. Tyle ich nakupowaliście jakbyście chcieli stajnię otworzyć, a i tak tylko chyba dwa nadają się do walki na wierzchu. Te konie, które są przypięte do wozu "zajmują" mniej miejsca na gridzie niż te pozostałe. PS5 Środkowym wozem przed walką kierował Theo. PS6 Jak widać leśne gobliny strzelają na chybił trafił, ale szaman jest w swojej złośliwości mądrzejszy. :) Uwaga - to nie jest walka tutorialowa. Oryginalny scenariusz zakładał dosyć hardkorowy poziom trudności. Jest więc ryzyko śmierci. :) |