u mnie ostatnio krucho z czasem więc najchętniej bym machnęła posta w oparciu o pw :) ale jak ktoś będzie chciał podialogować z Leshaną to dajcie cynk, spróbuję wbić na doca i coś popisać

Mam brudnopis kilku różnych pomysłów, na które wpadłem podczas czytania posta, powiedzcie co myślicie.

- Można by zaprząc Stolca do telepatycznej komunikacji, żeby nasze knucia były cichociemne. Jeśli przepływ informacji działa tylko na osi pojedyncza postać <-> Stołek, czy można ufać że dokładnie przekaże informacje reszcie?

- Mamy dostęp do trucizny z dołu, i niektórzy z nas pracują w kuchni - zatrucie żołnierzy wchodzi w grę? Czy mogą mieć zapasy antidotum, sposoby na wykrycie trucizny, albo jakieś odporności? A może trucizną można potraktować wyczyszczone ubrania w pralni? Zak sprawdzi, czy działa przez kontakt ze skórą ;)

- Zak ma dostęp do czaru niewidzialności, którym może potraktować postać z dobrym stealth do myszkowania, albo ukryć kogoś żeby drowy myślały że uciekł, i czekać aż wyślą ekipę poszukiwawczą żeby osłabić szeregi? Ale mogą też zacząć znacznie bardziej przykładać się do stróżowania pod nieobecność ekipy poszukiwawczej.

- Jorlan & Shoor. Oszpecony drow może być nam przychylny, jeśli odbije się too negatywnie na jego zastępcy?

- Ciekawe, czy pajęczyna jest łatwopalna?

- Czy odpływ na dole może być biletem na wolność, jak w Skazanych na Shawshank? Możliwość uszkodzenia windy aż się o to prosi. Wielki drow - ofiara zabójstwa, czy egzekucji?

- Quaggothy - tępe i brutalne, czy można nakłonić je / zmanipulować żeby zrobiły jakąś drakę, albo nawet zaatakowały swoich dobrodziejów?

- Co Asmodian myśli o takich dywagacjach? Czy woli, żeby rozmawiały o tym postacie, a nie gracze, metagamingowo?

- Trzeba zszabrować komponenty do zaklęć...

- Kiedy drogą fabularną Zak dogada się ze swoim chowańcem, będzie cenny zwiadowca, z możliwością polimorfii w pająką albo po prostu niewidzialnością. Obczajka możliwych dróg ucieczki?

Moja postac póki co nawet was nie zna. Odegrajcie te sugestie in game, tutaj nie ma to sensu ;)

No pewnie że padną też in-game :) A czy nie ma sensu... lubię czasem pogadać o planach, czy spostrzeżeniach. Czy to podczas pierwszej wymiany zdań z resztą więźniów, podczas pracy i teraz, od nowych postów, coś tam się pewnie będziemy kojarzyć.

Ten sądny dzień z tego co zrozumiałem z tekstu to też jest już kilka dni po tym jak trafiliśmy do Velkynvelve, pewnie nasze postaci już w domyśle wiedzą kto to kto ;)

Heh, może rzeczywiście za bardzo zaszarżowałem, ekscytacja możliwościami po poście MG + duży kubek kawy ;) Wyjdzie w praniu.

W myśl zasady, rozmawiajcie z moją postacią a nie ze mną. Takie jest moje zdanie ;>

Poza tym, wy możecie uważać co chcecie, ale moja jest introwertyczką i dla niej na razie jesteście takimi samym npc jak Stołek :P

Właśnie, jeszcze apropo tego, wydaje mi się, że każdy kto był niedaleko Stołka i wdychał te zarodniki, mógł się porozumiewać z innymi, którzy też je wdychali. Nie musimy chyba rozmawiać "przez" niego.

Możecie gadać między graczami tutaj, w doku, przez PW...w inny sposób jak macie(komunikatory..np.) o planach, informacjach, taktykach, kminach etc. Przy PBFie nie ma możliwości nie grać metagrowo, skoro tak czy siak musicie napisać składny post, jak się wasze postaci dogadują między sobą czy działają razem. Lub nie dogadują. Kłótnie czy spory też warto odegrać, bo też są częścią gry. Ważne, by jednak nie odgrywać postaci innych graczy, więc tu wydaje mi się oczywiste, że jak o pewnych rzeczach nie porozmawiacie na lini gracz-gracz, to będzie słabo z napisaniem czegokolwiek.

Krieger, bardzo dobre kminy. Część wymaga pomocy innych postaci.PWy, doki czy ten wątek może być gorący. Niektóre pomysły są na tyle konkretne, że nadają się do rozstrzygania, także wystarczy mi potwierdzenie w komentach, że Zak wykonuje to i to w tym i tym czasie.

Zarodniki umożliwiają pewną ograniczoną telepatię. Działa to tak, że jak ktoś chce coś powiedzieć i mówi to w swoim języku, inni to rozumieją tak, jakby znali język.
Jak nie chce nic powiedzieć, nie mówi i go nie słychać. Oczywiście, dopóki Stołek jest w pobliżu. Jeśli go nie ma, męczycie się normalnie za pomocą języków. Chociażby scena w jadalni, czy scena u Ilvary, gdzie stołka nie było, i drowy gadały po swojemu.

Odpowiedzi :)

Brzmi fajnie, tylko musimy się upewnić że strażnicy są odpowiednio daleko ;)

Pytanie czy chcemy robić takie zamieszanie? Leshana by chętnie wytłukła ich wszystkich... tylko czy nie byłoby lepiej wymknąć się po cichu?

Myślę że jak już znikać to tak do końca :D by nas więcej nie widzieli

Takie mamy podejrzenia. Była dyskusja na ten temat w docu i pewnie tak ogarniają swoje wewnętrzne sprawunki

Z tego co kojarzę z reala... owszem :D

Chyba nie mamy zbyt wielu osób pływających... szczególnie kicia może mieć z tym problem.

Nie wiem jak Asmo mi sie podoba :D

Jeśli chodzi o żarcie spokojnie męcz Leshanę z przyjemnością spróbuje coś zakosić tej ciemnej masie :P

Byłoby super. Szczególnie posłach chowańca na zwiad bo według mnie nie ma co niepotrzebnie alarmować strażników.