"Co za zdzierstwo " pomyślał, ale na głos dodał z rozbrajającym uśmiechem - Zaprawdę Panie jesteście rozsądnym człekiem z wrodzonymi talentami kupieckimi. Warto by było, abyście część tej wiedzy przekazali waszym współtowarzyszom rolnikom, którzy właśnie dają się oszukać gnomowi szablerzowi a mnie za ostrzeżenie, przegonili jak psa!

- Cóż, moja droga Laveno oddałem ci tu pole do popisu, ale jak widać zupełnie, nie znasz się na sztuce negocjacji. Zapewne zechcesz siedzieć i podziwiać widoki niczym szlachetna dama zapłać, więc moją dolę za tą wygodę skoro tyle wydajesz na luksusowe trunki z pewnością to nie problem czyż nie ? -Zaproponował, słysząc uwagę smokowca.

Cena jaką przyjdzie jej zapłacić za pożyczenie łódki była 'no chyba', ale nie miała innego wyjścia. Łódź wyglądała na solidną. Podczas, gdy Lavena odwróciła się do nich z miną mówiącą 'patrzcie i uczcie się', to elfica w milczeniu poszła dać starcowi swoją część złota. Omal nie parsknęła śmiechem na trafną uwagę smokowca. Im szybciej skończą tę błazenadę tym szybciej znajdą się na drugim brzegu. Na domiar złego to jeszcze chciała się zapędzić po wyjaśnienie sprawy 'niewiasty z jeziora' jakby zapominając, gdzie mogłby znajdować się ich prawdziwy cel podróży. Mieli odnaleźć Tarę, a nie uganiać się za nagą kobietą, która równie dobrze mogła zostać wymyślona przez waś mościa. No, ale nie ma zmiłuj. Musieli się tym zająć. Zastanawiało Milenę jedna kwestia. Jak Lavena chciała oddać łódź, skoro będą na drugim brzegu? Chyba, że wrócą tą samą drogą niejako zacierając swoje ślady. To byłaby głupota.

-Wchodzimy do łodzi i płyniemy czy jeszcze coś negocjujesz? - zapytała retorycznie unosząc się nonszalancko jakby naśladowała zachowania Laveny.