lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu DnD (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-dnd/)
-   -   Złowrogi Sekret Słonego Bagna- D&D5e. [kilkulinijkowiec] (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-dnd/20081-zlowrogi-sekret-slonego-bagna-d-and-d5e-kilkulinijkowiec.html)

Kerm 22-02-2022 20:14

Grzechem byłoby odmówić poczęstunku, nawet jeśli częstującym był osobnik, który o dobrym wychowaniu jedynie słyszał. Co prawda nie wszyscy z darmowego wina skorzystali, ale to już był ich wybór. Caelan w każdy razie dobrze się bawił, przy winie i nieco podkolorowanych opowieściach i przyjemnościach bardowskiej wędrówki.

Później, gdy już rozeszli się do pokojów, Caelan również bawił się dobrze. A nawet bardzo dobrze, bowiem Rubus nie był zachłanny i nie miał nic przeciwko temu, by Veresca dotrzymała towarzystwa Caelanowi. A Veresca z kolei miała sporo ciekawych umiejętności...
Na skutek tego bard może się i nie do końca wyspał i nie do końca był wypoczęty, ale humor miał rankiem wyśmienity.

Na śniadanie w zasadzie się nie spóźnił, chociaż pożegnanie z Verescą zajęło mu trochę czasu.
Zajął się jedzeniem, lecz to nie zajęło mu całej uwagi. Nie przegapił ani wejścia radnej, ani starszej pani, która na tablicy ogłoszeń powiesiła jakąś karteczkę. A że głód fizyczny bard w zasadzie zaspokoił, pozostał do zaspokojenia głód wiedzy, zwany przez pospólstwo ciekawością. Caelan, nie tracąc ni chwili, podszedł do Thoruga i spojrzał na trzymaną przez kompana kartkę.

- Nawiedzone dworzyszcze - powiedział. - To brzmi ciekawie. Jak sądzisz, nasi towarzysze będą mieli ochotę na małą przygodę?

Avitto 22-02-2022 20:32

Thorug odparł, że tak czy inaczej powinien odwiedzić kapłana. Wrócił więc do stolika z propozycją spaceru do świątyni.
"Wysłuchiwanie matek pogrążonych w smutku nigdy nie było moją mocną stroną", dodał w myślach.

Connor 22-02-2022 21:35

- Czy ja usłyszałem jajecznica z cebulą? - Zapytał elf głośno wchodząc do sali jadalnej po przespanej nocy. - To moje ulubione danie... Jedno z ulubionych dań. Na pewno ten pochmurny dzień stał się od razu piękniejszy i bardziej interesujący.
Elric zajął miejsce przy stole i zanim dostał swój talerz z posiłkiem napawał się zapachem świeżo smażonych na cebuli jaj. Zapach był taki, że język o mało nie uciekł mu do dupy.

Delektował się posiłkiem w tym samym czasie gdy Thorug zerwał z tablicy - chyba ogłoszeń - jakąś kartkę i bezgłośnie przeczytał jej treść. Chyba nie sądzi, że wszyscy potrafią czytać z ruchu warg. To nie jest łatwa sztuka. Do Thoruga dołączył Caelan.

- Jakie nawiedzone dworzyszcze? Jaka przygoda? Ile płacą? - Zapytał spokojnie elf wycierając talerz po jajecznicy resztką pajdy chleba.

Nostromo 23-02-2022 10:09

Udaliście się przez miasto w kierunku Wieży Procana- monumentalnego budynku znajdującego się na wysokim morskim brzegu. Kiedy zbliżaliście się do świątyni Pana Burz bicie dzwonu obwieszczało właśnie koniec nabożeństwa i mijaliście wychodzących ze świątyni licznych wiernych. Widać kult tego boga był tu bardzo popularny. Po wejściu do środka zapytaliście jednego z nowicjuszy o Wellgara Brinehandeda a on wskazał wam niemłodego już mężczyznę z jedną drewnianą nogą odchodzącego właśnie od ołtarza.

Widząc was podszedł i wprost zapytał o co chodzi.

-A więc chcecie pomóc? To chwalebne. Chłopak Sternów wybrał się z grupą śmiałków do nawiedzonego domu cztery mile na zachód od miasta. Prowadzi tam ścieżka wzdłuż brzegu. Nie da się zabłądzić. Opuszczone domostwo widać z daleka. Stoi na morskim klifie skierowane frontem ku morzu. Zaginiony miał na sobie zbroję płytową z wygrawerowanym symbolem ryby. Nagrodą jest moja wdzięczność i oczywiście to co znajdziecie na miejscu. Dom należał do cieszącego się złą sławą alchemika. Sam alchemik zniknął dobre dwadzieścia lat temu. Od tamtej pory widuje się nocą migające światła w oknach domostwa. Co stoi za światłami i zniknięciem alchemika jest jak dotąd nierozwiązanym sekretem miasta Słone Bagno. Co chcecie więcej wiedzieć?

Kerm 23-02-2022 12:58

Caelan lekko się uśmiechnął, gdy usłyszał słowa Elrica, dotyczące zapłaty.
Czyżby elfowi nie wystarczała możliwość przeżycia przygody, zdobycie sławy opiewanej w pieśniach, uznanie miejscowych i słuszne zadowolenie z pomocy niesionej sierotom i wdowom?
Z drugiej strony... Można to było zrozumieć, bo samą sławą nikt się nie najadł.

Koniec języka za przewodnika, więc w końcu trafili do świątyni, gdzie zdobyli garść informacji, związanych z poszukiwaniem zaginionego poszukiwacza przygód i jego kompanów.

- Na razie mam jedno pytanie. - Bard zwrócił się do kapłana. - W ciągu tych dwudziestu ponad lat ile osób próbowało zbadać tajemnicę tego domostwa? Ile było wypraw i ile osób zaginęło?

Nostromo 23-02-2022 13:11

Wellgar podrapał w namyśle swą brodę.
-Zapuszczali się tam różni odważni, przeważnie odważni wypitym rumem lub winem pazurowym. Ci wrócili. Opowiadali, że zastali wewnątrz zrujnowane wnętrza, ale poza tym żywej duszy. Żadnego niebezpieczeństwa. Inna sprawa, że byli tam za dnia i nigdy nie zapuszczali się do piwnic. Wchodzili rozglądali się i wychodzili. Jeśli chodzi o śmiałków spoza miasta to nikt takich rachub nie prowadził. Jeśli wyprawiali się to nie rozgłaszali tego. O tej wyprawie wiedzieliśmy, bo poszedł z nimi jeden z naszych.

Avitto 23-02-2022 14:09

Thorug uśmiechał się krzywo za każdym razem, gdy ktoś o czteromilowym spacerze mówił "wyprawa".
Półork był ciekawy, czy poszukiwany młodzieniec jest dobrego serca, bogobojnym człowiekiem czy też zgoła odwrotnie.
"Niewykluczone, że alchemik jednak wciąż tam jest. Do wielu może posunąć się człek, by go w spokoju zostawiono", podejrzewał.

Nie podejrzewał natomiast, by w tak wielokrotnie odwiedzanym i badanym budynku ostało się cokolwiek cennego, co pozwoliłoby zarobić kompanii na kolejne dni wyżywienia. Niemniej oznajmił kapłanowi, że w miarę możliwości chcieliby wybrać się na rekonesans i ratunek, ale potrzebują wsparcia przy nabyciu mikstur leczących na wszelki wypadek. Możliwe było, że kapłan znał miejscowego sprzedawcę i mógł uzyskać dla Thoruga jakiś upust.

Nostromo 23-02-2022 14:32

-Tak, to był dobry, miejscowy chłopak-odpowiedział kapłan- Ciężką pracą z niewielką pomocą rodziny uzbierał pieniądze, by wyposażyć się w zbroję płytową. To najlepiej świadczy o jego pracowitości.

Próba perswazji na Wellgardzie ST15 13
Przy próbie naciągnięcia go na pomoc w wyekwipowaniu się na misję, prychnął gniewnie.

-Czy ja wyglądam na bogacza lub kupca? Nie zajmuję się handlem i nie obracam pieniędzmi. Będzie wam musiała wystarczyć moja wdzięczność wyrażona zaklęciami w tym takim, które przywraca życie.

Avitto 26-02-2022 16:25

Thorug nie chmurzył się. Poznał już ten typ człowieka, co z byle powodu gotów się unosić w emocjach.
"Nie przystaje mu takie zachowanie", ocenił w myślach.

W końcu zapytał o sprawę kluczową. Ciekawił go wątek, który do tej pory każdy pomijał - kiedy wyruszyła wyprawa, w której wziął udział młody Stern oraz skąd pewność, że w ogóle dotarli do domu alchemika?

Nostromo 27-02-2022 13:04

-Wyruszyli przed ośmioma dniami- odparł kapłan- natomiast tego czy dotarli nie wiemy i stąd nasza prośba żebyście to sprawdzili. Zbadajcie dokładnie to domostwo. Wyświadczycie przysługę całemu miastu.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:00.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172