Dla waszych postaci to raczej niewielki wydatek...Zaś dla Otelo też nie jest to duża sumka przy sporych dochodach organizacji, choć z drugiej strony. Jak na zapłatę za jednorazowy kontrakt to dużo...

Co zaś do zamożności , to wasze postacie (wyjątek Legion) są bogate...ale wasze włości, skarby i fortuna, a nawet życie należą do władcy danej warstwy. Może on wam je odebrać w jednej chwili. Wasza władza jest spora...ale równeż zależy od kaprysu władcy danej warstwy.

Jak będziecie szastać pieniędzmi bądź władzą, to wasz władca przymknie kranik z forsą.

W środę/czwartek powinien pójść post klimatyczny...Na weekend, wkładka mięsna. Mam nadzieję, że mimo trudności pozostałym graczom uda się odpisać do końca tego tygodnia.

Ja już pozdawałem wszystko co było sensowne i do zdanie, więc mój post ukarze się raczej na pewno. BTW Porównując twoją sesję do tej na studiach jesteś o wiele lepszym mg od tych wszystkich profesorów razem wziętych. Zarówno pod względem organizacji jak i dbałość o nerwy graczy oraz ich zdrowie psychiczne.

Nowy klimat post jest juz wstawiony...Dzieki Mettalium za umieszczenie "Małego Przewrotu..." w Topliście.
I w ogóle dzięki, drodzy gracze, za entuzjam jakim darzycie ta sesję.

Mettalium , Legion..To że nieco po macoszemu potraktowałem część pierwszą przyjęcia, nie oznacza, że w waszych postach ma to być równie pobieżnie potraktowane.
W każdym razie post już jest wstawiony.

Abishai gdzieś umknęła mi ta część naszej rozmowy przez PW, w której Martinet mówi o „władzy zapewniającej przyjemność” i o tym, że „Belizigal nie powinien wyciągać Sephirotha z jego rodzinnych stron”. Próbowałem wiec odtworzyć ich znaczenie z pamięci.

Jeżeli daleko odbiega to od oryginału, to napisz mi, jak powinienem te słowa poprawić, żeby było dobrze.

Do posta poniżej - poprawka słów Martineta została już wprowadzona do mojego posta.

Pozdrawiam
Markus

Oryginał brzmi tak.

Niestety Legion ... Alsenuemor nie jest ani przywódcą ani członkiem spisku (pełnoprawnym członkiem w każdym razie). To od woli pozostalych spiskowców zależy czy Parras do nich dołączy, czy zginie...Ja jednak wierzę w rozsądek postaci Markusa i Mettalium ( oraz w litość graczy, bo ich postacie tej cechy nie posiadają :twisted: )

Post już poszedł. Ja tam nie mam nic do Parrasa, choć Naczelny Egzekutor już ma trochę inne zdanie na temat licza.

Mam nadzieje Mettalium, że nie sprzeciwisz się temu, że Sephiroth wyciągnął jedną kartę z talii. Jakby ci się to nie spodobało, to daj znać, a ja jakoś to zmienię.

Pozdrawiam
Markus

Mettalium z tego co się orientuje jest na nartach gdzieś na mroźnym południu więc raczej nie zauważy on braku jednej karty tarota.

Co do Parrasa to śmierć nie była by dla niego czymś zupełnie nowym... co bynajmniej nie oznacza że można go sobie mordować ile tylko tego upadła dusza zapragnie 8)

Posta o tym jak nic nie znaczący licz błąka się po świecie wielkiej polityki wrzucę po poniedziałku i (szczęśliwie jak mniemam) zakończonej sesji


PzD