lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu DnD (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-dnd/)
-   -   [D&D3.0-FR]Wieża Cieni (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-dnd/6182-d-and-d3-0-fr-wieza-cieni.html)

MazFaz 26-09-2008 14:14

-Na gniew Erythnula!
*Szedł z prawej strony drużyny. Wykrzyknął. Wyciągnął dwie strzały, a łuk ustawił w poprzek i wystrzelił, celując prosto w oczy najbliższego wilka szarżującego na Allandira i Majobiego.*
*Stratują ich - Pomyślał.*
-Rex! Unik w lewo!
*Krzyknął do swojego wilczego towarzysza, a ten od razu zmienił kierunek biegu. Był dużych rozmiarów jak na wilka, jednak nie aż tak wielkich.*

Arcagnon 27-09-2008 21:57

Magowi udalo sie odpowiednio skupic. Wilk ugodzony niebieskimi pociskami, natychmmiast padl na ziemie. Pomimo niewielkiego rozmiaru, kule zadzialaly wprost idealnie. Bestia byla wczesniej raniona strzalami. Ba... Byla wprost nafaszerowana beltami i drzewcami. Polowanie widocznie nie dawalo za wygrana, bo odglosy byly coraz blizsze... I silniejsze... Cialo drugiego potwora, ktory zostal ugodzony strzala prosto w srodek czola.
Ale nagle z gaszczu wylonila sie postac mlodego, blondwlosego chlopaka w lsniacej zbroi. Chwycil za miecz i skrecil sie probujac ugodzic pierwszego z brzegu stwora. Wykonal dziwny ruch noga i... Spadl na ziemie. Zaczal zaslaniac sie rekami i nogami przed atakujacymi drapieznikami. Krzyczal cos o "pieklach, zemscie za dziewice"itp. Na wasze szczescie brawurowe wejscie "rycerza" odwrocilo od was uwage wilkow. Ale nie bedzie sie dlugo bronil...

Kerm 28-09-2008 10:15

Niebieskie smugi przecięły powietrze i trafiły dokładnie tam, gdzie powinny.
Skutek był natychmiastowy - bestia padła...
Kelven ucieszył się, choć jego radość zmąciła odrobinę świadomość, że powalona przez niego bestia była wcześniej raniona. I to w dodatku nie raz... Do jeża nieco jej brakowało, ale i tak tu i tam sterczały z niej bełty i strzały.

Nim Kelven zdołał się skupić na kolejnym wilku z krzaków wypadł młody jeździec. Najwyraźniej był on uczestnikiem owego polowania, jako że ledwo ujrzał wilki rzucił się na nie z uniesionym orężem. Był jednak mało doświadczony, lub też pech pokierował jego krokami, gdyż młodzian, miast zadać cios, runął na ziemię wypuszczając broń. Jego rumak popędził przed siebie, zaś młody wojownik jął się rozpaczliwie bronić przed atakami wilków, które widać rozpoznały w nim jednego ze swych prześladowców...

Nie było co się wahać... Kolejne magiczne pociski miały poszybować w stronę następnego wilka.

Caje-e 28-09-2008 17:50

Dobrze jeden leży Elf był zachwycony siłą czaru maga, do czasu, aż nie zobaczył pleców potwora pełnych w strzałach. Szykował się do ataku, kiedy przed niego wyskoczył rycerz. Nieudolnie próbując zaatakować wywalił się na ziemię. Nie no... porażka. Allandril chwycił mocniej miecze i skoczył do jednego z nich mierząc ostrzami w okolice szyi.

MazFaz 28-09-2008 19:05

*W pierwszym momencie pomyślał - a co by mi powiedział ten wilk? Jednak szybko tą myśl rozwiał mu fakt, że te stworzenia są magiczne i pewnie by nie mógł się z nim dogadać.
Podskoczył bliżej. Wyciągnął kolejną strzałę.*

-Rex teraz, atakuj!
*Wilk znowu zmienił kierunek i zaatakował bestię najbliżej prawej strony drogi.*

*Sam jednak mocno naciągnął cięciwę celując w miejsce serca bestii, którą atakował Allandril mając nadzieje, iż zaatakowana bestia odsłoni dane miejsce. Kiedy nadarzyła się okazja strzelił.*

Anubis 29-09-2008 06:43

Obrót sytuacji był natychmiastowy. Wszystko działo się tak szybko. Jeden wilk padł, po uderzeniu magicznymi pociskami. Dopiero, gdy leżał spostrzegł liczne strzały i bełty na jego grzbiecie.


Zaraz po tym wpadł na ulicę chłopiec, który niezdarnie przewrócił się. To odwróciło uwagę wilków, które teraz polowały na przewróconego chłopca. Majobi chciał to wykorzystać i szybki ruchem z flankował ich i zadał cios.

Arcagnon 29-09-2008 14:31

Kolejne pociski maga wystrzelily w kierunku wilka. Uderzyly go z ogromnym impetem, lecz pomimo to, nie odniosl wiekszych obrazen. Sila czaru nie byla zbyt wielka, albo nie zgromadzil odpowiedniej dawki energii. Inna bestia raniona przez Allandrila, zatoczyla sie i upadla. Jak dalo sie zauwazyc, tez byla ranna. Kilka beltow wystajacych z brzucha podparlo cielsko, przez co zamarlo w dziwnej pozycji. Flankowany stwor zostal lekko zraniony przez to, ze bardzo szybko usunal sie z miejsca gdzie stal. Odwrocilo to uwage wilka od ofiary wciaz zaciekle sie broniacej. Jeden z napastnikow ruszyl w kierunku zaklinacza. Widocznie uznal go za wieksze, nienaturalne zagrozenie.
Glosy rogow byly coraz to blizsze, a towarzyszylo im poszczekiwanie psow. I nawolywania ludzi. Widocznie pogon byla tuz, tuz...

MazFaz 29-09-2008 16:47

*Krzyknął jakieś nie zrozumiałe słowa do swojego wilczego towarzysza, który zaraz po zadaniu ciosu atakowanej bestii biec zaczął w stroną swojego pana. Następnie rzucił łuk na ziemię a wyciągnąwszy miecz półtora ręczny ścisnął go mocno oburącz i poskoczył do zaklinacza stając przed nim w niewielkiej odległości tak by mu nie zasłaniać pola rażenia czarami. Zobaczywszy bestię zbliżającą się w ich stronę krzyknął.*

-No chodź! Posmakuj ostrza mojego miecza!
*Przygotowując się do wyprowadzenia pchnięcia z całej siły.*

Anubis 29-09-2008 17:35

Majobi zadał cios wilkowi, który niestety okazał się mało skuteczny i wyrządził mało szkód. Szybko się obejrzał, aby ocenić co dzieje się na polu walki. Wilk, który oberwał magicznymi pociskami od zaklinacza, wciąż utrzymywał się przy życiu, a przeciwnik Allandrila, również mocno oberwał.

Zdecydowanie tym atakiem odwróciliśmy zainteresowanie od przewróconego chłopaka. Jeden z wilków ruszył na zaklinacza, który bez wątpienia na razie robił najwięcej szumu. Już chciał biec, aby mu pomóc, lecz MazFaz uprzedził go i czekał na wroga.

Głosy myśliwych zdecydowanie robiły się głośniejsze, co oznaczało, że już niedługo tutaj się pojawią. Nie ma na co czekać. Zaatakował po raz kolejny wilka, który mu uciekł próbując zadać dwa pchnięcia.

Świadomość tego, że wzrost niziołka nie jest zbyt imponujący przeciw takim ogromnym stworzeniom trochę go przytłaczała, ale to nie oznacza, że nie może nic zdziałać.

Kerm 01-10-2008 09:25

Kelven, z zawodem w oczach i sercu, patrzył, jak trafiona przez niego bestia otrząsa się tylko, jakby oblał ją wodą, a nie poczęstował magicznymi pociskami.

Gdyby nie nieszczęsny rycerzyk, który władował się w sam środek stada można by użyć czegoś bardziej przekonującego, niż pociski, ale w końcu rycerz w niczym mu nie zawinił i spuszczenie mu gradu na głowę nie byłoby niczym usprawiedliwione. Nie mówiąc już o tym, że stojący bliżej kompani też nie byliby zachwyceni...

A tak, nie dość że magiczne pociski nie odniosły należytego skutku, to jeszcze jedna z bestii uznała go za źródło wszelkich nieszczęść i skierowała się w jego stronę. Jakby bliżej nie było bardziej okazałych celów...

Gdy na drodze między nim a bestią wyrósł MazFaz Kelven na moment odprężył się. Był przekonany, ze jego towarzysz bez problemów załatwi bestię. Dlatego też skoncentrował się na wilkach kłębiących się wokół leżącego rycerza. Lepiej by było, gdyby nic mu się nie stało... Podążająca jego śladem reszta myśliwych mogłaby mieć pewne pretensje nie do wilków, ale do Kelvena i jego towarzyszy...

Po raz kolejny uniósł dłoń, by w wilka będącego najbliżej rycerza rzucić magiczny pocisk. A raczej cztery pociski...


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:18.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172