Mężczyzna odwraca się i widzicie że nad jego ręką nie trzymającą kostura unosi się coś w rodzaju kuli, w której możecie zobaczyć samych siebie, patrzących się na coś ze zdziwieniem. To wasze obecne podobizny, a gapicie się tak na tą kulę. Nawet nie przypuszczaliście że możecie być tacy szpetni... "ON was nasłał?" pyta. "Wykrycie zła." wymruczał zaklęcie i przyjrzał się wam uważnie "Pewnie nawet nie wiecie komu służycie..." |
Mówie do swoich: "Te, chłopaki,chyba mamy problem. Chyba nici z naszego zadania. Mówimy gościowi prawdę, czy kłamiemy ??" |
Chyba orientuje sie w zakleciu jakie rzucil, wiec mowie: -"Sprawdzaj co chcerz, starcze. Nie mamy wrogich zamiarow wobec ciebie. Moze bys nam opowiedzial, o co chodzi z tym calym "NIM"? " (do towarzyszy, szeptem) Jak sie nie wylgamy, i dziad zacznie byc agresywny, to chodu. |
"Człowiek... istota w czerwonej szacie. To zleciło wam śledzenie mnie, nieprawdaż? Mieliście znaleźć Księgę, tak?" przygląda się wam dokładniej "Gdybyście powiedzieli mu wszystko, kto wie, jak źle by się to skończyło.." |
Widze,ze nie darzysz tego kogos sympatia. O kim ty w ogole mowisz, bo nuie bardzo rozumiem. Ale moze chocmy gdzies indziej, jesli mamy rozmawiac, nie przywyklem bredzic przec tlum. |
"Moj kompan dobrze prawi starcze..." - mowie patrzac sie na Everalth'a po chwili dodaje: -" moze pojdziemy porozmawiac w jakies bezpieczniejsze miejsce??" |
Starzec uśmiecha się. "Więc może pójdźmy do miejsca, które mieliście znaleźć. Tam wam wszystko wytłumaczę." Odwraca się i rusza powoli przed siebie, oczekując, że pójdziecie za nim. |
Patrze po towarzyszach, oczekujac od nich jakiejs zgody. |
Potwierdzam zgodę i ruszam za starcem oraz zachęcam resztę. |
"Bądźmy ostrożni..."- szepcze do towarzyszy i ruszam niepewnym krokiem |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:07. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0