lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu DnD (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-dnd/)
-   -   Zakon z Gospody (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-dnd/912-zakon-z-gospody.html)

Draco 13-10-2005 21:29

no cóż... potrzebuje pieniędzy wiec jestem za. A co Wy na to?- pytam towarzyszy bawiąc się strunami harfy .

Norbi 13-10-2005 21:35

"Wporządku, nie widze tutaj jakiegoś podstępu. Co na to reszta ??". Zwracam się do zakapturzonego: "podaj więcej szczegółów otym miejscu jak wygląda itp... jeśli nie będziemy wiedzieć nic o tym miejscu to nawet nie będziemy wiedzieli od czegozacząć".

Bothus 14-10-2005 16:04

"Miejsce, jak już mówiłem, jest ukrytym magazynem. Prawdopodobnie jakaś piwnica. Znajdują się w nim bardzo cenne dla mnie księgi, które zostały mi skradzione. Traficie doń śledząc jego właściciela. Wiem z pewnego źródła, że dziś wieczorem uda się tam. Nie wtrącajcie się w jego sprawy. Znajdźcie magazyn, weźcie stamtąd jakiś dowód, że go znaleźliście - najlepiej jedną z ksiąg. Spotkamy się tutaj, w tej gospodzie, jutro przed południem. Wtedy podacie mi położenie tego miejsca." Podnosi stojący najbliżej niego na stole kufel z piwem, należący zresztą do Orvina [user=820](czyli twój, Artur)[/user] i przytyka go sobie do niewidocznych pod kapturem ust. Gdy go odstawia, naczynie jest zupełnie puste. "Właściciel mieszka na Ulicy Rzemieślników, numer sześć. Wiecie gdzie to jest na pewno. Człowiek ten jest w podeszłym wieku, ma długą, siwą brodę, jest przeciętnego wzrostu i zwykł ubierać się na niebiesko. Chodzi podpierając się kosturem. Udajcie się tam, a gdy wyjdzie z domu, śledźcie go. To chyba tyle"
Wstaje od stołu i odchodzi. Coś wam nie pasuje w jego wyglądzie... może chód, postawa... to chyba te runy na szacie. Moglibyście ręczyć głową, że kiedy go na początku zobaczyliście, wyglądały zupełnie inaczej. W ogóle postać jest bardzo dziwna - wydaje się, jakby tworzyła się wraz z tym jak na nią patrzycie.
Jego ręce!
Gdy uniósł dłoń wcześniej przemawiając, też coś wam w niej nie pasowało... Teraz, gdy na nią patrzycie, spostrzegacie, że ma na sobie rękawice jeździecke, z czego prawa wydaje się skrywać rękę dużo chudszą, kościstą wręcz, niż lewa.
Zaintrygowani chcecie wyłapać więcej szczegółów jego wyglądu, ale mężczyzna znika za drzwiami.

Draco 14-10-2005 16:38

"Wydaje mi sie troche podejrzany..."- mowie patrząc w strone drzwi ktorymi wyszedl czlowiek z kapturem. Po chwili dodaje: "Myśle ze z zadaniem powinnismy poczekac do zmierzchu. Zgadzacie się?"

Rezo 14-10-2005 19:33

-Trudno, niech strace, ide na taki uklad. Moze przy okazji "pozyczymy" sobie kilka cennych rzeczy od dziada.

Norbi 14-10-2005 20:59

"Dokładnie, o zmierzchu zaczaimy się koło jego domu. Bardzo dziwny jest ten nasz <pracodawca> co wy o nim myślicie??". Po tym pociągam potężny łyk piwa i biorę się za strawę, której jeszcze nie tknąłem.

Rezo 15-10-2005 00:50

-Taaaaak... Dziwny i do tego nienormalny, oczy mu sie swiaca.-Smieje sie i ze zdziwieniem stwierdzam, ze nic nie zamowilem. Naprawiam blad i podchodze do karczmarza, zamiawam kawal tlustej szynki i wypytuje o tajemniczego pracodawce.

Artur 15-10-2005 13:33

Ja w to wchodzę mówię.

Bothus 15-10-2005 19:45

"Nic o nim nie wiem" karczmarz zdziwiony spojrzał na Everaltha "Chyba nie zncie do końca tej gospody, skoro przychodzicie z takimi pytaniami do mnie. Tutaj mnóstwo się kręci dziwnych typów." Wskazał skinieniem głowy ilithida i minotaura siedzących w rogu gospody i ścigających się, kto więcej wypije. "Takie miasto i taka gospoda" Położył szynkę przed elfem i poszedł godzić niebianina i demona, którzy pokłócili się na drugim końcu karczmy.
Jest późne popołudnie, więc nie musicie czekać długo na zmierzch. W gospodzie nie dzieje się nic ciekawego. Oczywiście według jej standardów. Według nich inteligentna ośmiornica i smok siłujący się na rękę przy akompaniamencie wrzasków koboldów jest czymś całkowicie normalnym...

W końcu niebo robi się czerwone od zachodzącego słońca. Gdzieś w oddali bije dzwon obwieszczający zamykanie bram. Tłok w gospodzie nie zmniejszył się ani trochę.

Norbi 16-10-2005 08:01

"Dobra chłopaki, zbiramy się, gościu powinien zaraz wyjść z domu". Zbieram swoje rzeczy i wychodze. Kieruje się na adres wskazany przez zakapturzonego pracodawce.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:08.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172