Mam jeszcze jedną zbroję na zbyciu, jeżeli ktoś nie ma, a chce oddam - gratis, pożyczę cokolwiek... a nóż-widelec może życie uratuje :)

Wrzuciłam wreszcie, nareszcie post z listami... Mam nadzieję, że zawartość nie rozczaruje zbytnio.

Post smoczy zamieniłam na pożegnanie młodzieży z Madragiem. Chętni mogą poczytać tutaj: http://lastinn.info/291518-post200.html

W materiałach uzupełniłam też symbole rodów i dokładniejsze położenie.

ja chętnie zbroję wezmę, Vantro, jeśli oferta aktualna :D

Niewyklucozne, że i Kalelowi zbroja by się przydała. Tak na wszelki wypadek:P

Wybieram tą bez dekoltu i wyprofilowanych zaokrągleń na biust;)

Ekhmm... to znaczy ćwiekowana skóra:)

@ Callisto
- oferta aktualna, czyli jedna zbroja wędruje do Meave :)

@ Epi
- ja Ci dam "niewykluczone"... Kalel już jest przez Sorg w jedną wbity na siłę... niczym sardynka do puszki :-P

To proszę sobie odjąć/dodać w panelach i wysyłanych mi kartach postaci. Jeśli nie będzie zakładam, że zostały w forcie.

UWAGA: odpisałam wam z paneli dekadzień żywności/paszy oraz umniejszyłam zestawy uzdrowicieli. Baltazar, nie wtrącam się ile stawiałeś wińska i ile alkoholu Hefcio wypił przez całą drogę, ale wykasuj sobie z panelu stosowną ilość. To samo tyczy się innych postaci które piły/stawiały.
Na koniec podróży (czyli po dotarciu do Twierdzy Topora) wykasuję wszystko co jest jadalne/pijalne zakładając, że się zużyło podczas tak długiej podróży (chyba że ktoś zaznaczy inaczej)

Postacie czarujące: mieszki z komponentami nie są bez dna. Zakładam, że zużyliście co najmniej połowę ich objętości (chyba że mi ktoś znajdzie na ile użyć starczają). Radzę się rozejrzeć za śmieciami do najpopularniejszych czarów; pewnie coś można znaleźć przy drodze.

Lynka! Zwoje! (ponieważ czasu było niewiele a Tua nigdy zwojów nie zapisywała zakładam, że Laure i Maeve pomagali przy tworzeniu na tyle, na ile umieli - Madrag również doradzał i sprawdzał efekt)

Przypominam powoli o kartach :)

No dobra to Helf się pozbył 200l piwa, 10l wódki i 10l winka. Zostawił sobie parę flaszek na czarną godzinę i 10l baryłkę okowity w strażnicy. Z informację, że ci którzy wrócą cali muszą wypić jego zdrowie bo inaczej będzie straszył każdego po wsze czasy :D

Sorg ma jeszcze kuszę i bełty, jeżeli ktoś chce to może pożyczyć, gdyż nie planuję ich zabierać ze sobą.

Cóż... przyznam że jestem nieco rozczarowana, że nie udało się przeforsować dialogu ze smokiem, ale zakończenie dysputy bardzo mi się podoba. Glyph nie zawiódł moich oczekiwań, wprowadzając nową jakość do starych sporów xD

Wrzućcie dialog (jeśli jest już kompletny), a ja jutro dodam Wam opis kilku godzin marszu. Nie wiem, czy chcecie luźniejszą turę jeszcze na lanie wody (posty dla rozmówców nie były by wtedy obowiązkowe), czy znaleźć Wam do czwartku jakąś rozrywkę? :twisted:

Prosiłabym też o plan wędrówki - najlepiej dosłowny, rozrysowany kredką na mapie i wrzucony w komentarze - żebym wiedziała jak rozplanować dalsze tury (dopisze wtedy czasowo odległości). Zakładam, że drogę wytycza paladyn. Kaplice są na rogach miejskiej gwiazdy, reszta budynków raczej w centrum i na wschodzie.

Zaś co do pytania: "Co do ciężkiej cholery odbiło MG, żeby czwartopoziomowej drużynie wystawiać smoka?!" odpowiem, że... nie powiem xD Może się jeszcze tam kiedyś wrócicie. Powiem za to, że gdyby PEWNA PANNA zamiast romansować zajęła się przygotowaniami do drogi i przypomnieniem sobie co papierowego ma w ekwipunku, ta sytuacja mogła by wyglądać zupełnie inaczej. Od razu widać, że Madraga zabrakło ;)

EDIT: widzę, że się niespecyficznie wyraziłam: interesuje mnie przede wszystkim kolejność zwiedzania (świątynia 1, 2..., laborat. bibl. dom rodu x. itd.), prócz trasy przejścia. Rozłożenie budynków w mieście nie ma wielkiego znaczenia (laboratorium i świątynia Corellona to sam centralny plac, reszte się dostosuje do planów).

Jak już wielokrotnie wspominałem Helfdan chce w pierwszej kolejności udać się do siedziby rodu Elten’vel. Tęskni za domem i w ogóle musi grządki z pomidorami popodlewać... nie wspominając już o tym, że czekają tam na niego zabawki :cf: Drogę najchętniej wytyczyłby taką, która w jego ocenie jest optymalna pod względem bezpieczeństwa, trudności i czasu (a jeżeli w porozumieniu z dziewczynami są w stanie wyznaczyć budowle dobre na noclegi to byłby ekstra).

Niechętnie, ale może jeszcze rozważyć opcję z wizytą w Parku. Nie jest to w końcu takie dramatyczne zboczenie ze szlaku (chyba stracimy na to dzień?). A wiadomo serce nie sługa... :.

A potem jest mu już wszystko jedno. Może nawet iść z elfem na smoka:berserk: Znaczy do smoka... porozmawiać :kropla: