lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Fantasy (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-fantasy/)
-   -   [Savage Worlds] Dungeon Crawler "Czarne Wrota" cz. 2 (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-fantasy/13592-savage-worlds-dungeon-crawler-czarne-wrota-cz-2-a.html)

Kerm 06-10-2013 18:25

[Savage Worlds] Dungeon Crawler "Czarne Wrota" cz. 2
 
Część druga


=====================================

Mieliście okazję do odświeżenia się i uporządkowania swego ekwipunku. I odpowiednio wykorzystaliście czas. Nawet Marco zdołał się doprowadzić do porządku i już nie wyglądał na abnegata.


Gdy wreszcie ruszyliście dalej wyglądaliście jak pokazowa drużyna poszukiwaczy przygód. Piękni niczym z obrazka.

Kiedy jednak znaleźliście się w połowie schodów każdy z was zrozumiał, że wakacje właśnie się skończyły.



- Ty, tam! - Stojący u szczytu schodów ork wyraźnie wskazał na Garaga. - Ja nie lubić krasnolud. Nikt nie lubić krasnolud, chyba że pieczony.

Jego "ludzie" w liczbie pięciu zarechotali i zaczęli udawać, że obgryzają czyjeś kości.

- Ty mieć topór, ja mieć topór. Ty wygrać z Hugo - walnął się w pierś - wy przejść. Ale jeśli Hugo wygrać, wy oddać całe złoto i broń. - Uśmiechnął się, pokazując żółte zębiska.

- Chyba że krasnolud być kiepski wojak i być tchórz - dokończył herszt orków. - Wtedy wy oddać nam tamta samica - wskazał na Ciani - i wy móc iść dalej.




Ork: Tempo:6, Obrona:5, Wytrzymałość:8 (1); rozmiar +1
Herszt (nr 4): Tempo:6, Obrona:8, Wytrzymałość:11 (3); rozmiar +1

__________
Kolejność:
Theo
Bangus
Garag
Marco
Ciani

JPCannon 09-10-2013 22:14

Krasnolud spojrzał na orka bez większego przejęcia. Uważał, że dali by radę wybić tą grupę do nogi i nie przejmować się tym wyzwaniem, jednak czemu miał odmawiać zachęty do bitki?

-Jak na orka za dużo gadasz śmieciu. Nie martw się jednak, po walce ze mną będziesz mógł już tylko charczeć krwią, zanim rozrąbię Ci czaszkę na cześć Teraliona - Wychodząc przed resztę Garag obrócił toporem w jednym ręku i poprawił przed sobą tarczę.

Kerm 10-10-2013 00:10

Orki odsunęły się, by walczący mieli dosyć miejsca.


- Krasnolud być odważny i mocny w gęba, ale być głupiec - powiedział Hugo.

Ledwo Garag znalazł się naprzeciw niego ork zaatakował. Uderzenie było i celne, i silne.

__________________
Atak: 23
Obrażenia: 12

Lilith 10-10-2013 09:11

Ciani mocniej ścisnęła łuk w dłoni powstrzymując się od sięgnięcia do kołczanu. Sudri zdecydował się na honorowy pojedynek, więc nie chciała występować przeciwko kodeksowi. W razie czego nie miała jednak najmniejszego zamiaru pozwalać, żeby zginął dla jakichś durnych zasad. Zasady zasadami, ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie...

JPCannon 11-10-2013 09:23

Garag dzielnie przyjął uderzenie w swój pancerz. Rana była dość bolesna, jednak nie zagrażała jego życiu, a ból przezwyciężył silną wolą walki. Nie miał zamiaru ociągać się z odwetem za ten atak. Szybki potężny cios jego topora zapewne dał się odczuć wielkiemu orkowi.

--------------------------------------------------------------------------------
Duch=9(sukces z przebiciem więc bez szoku i mogę natychmiast działać)

Pierwszy test walki nieudany więc spalam fuksa.
Walka=5+2(desperacki atak)+1(od topora)=8(trafienie)

Obrażenia=10+1(topór)+2(desperacki atak)=13(szok)

Kerm 11-10-2013 11:09


Ork najwyraźniej nie spodziewał się, że trafiony przez niego przeciwnik jest w stanie otrząsnąć się po otrzymanym ciosie, a co dopiero myśleć o rewanżu. A tu taka niespodzianka. Nieprzyjemna.

Uderzony toporem Hugo stanął jak wryty i, mimo wrzasków swych kompanów) wpatrywał się z oszołomieniem w krasnoluda, nie będą w stanie zrobić nawet jednego ruchu.

______________
Test ducha: k6 = 1

JPCannon 12-10-2013 10:27

Garag nie czekał aż ork się otrząśnie, tylko ciął dalej korzystając ze swojej przewagi nad przeciwnikiem. Kolejny cios był równie silny i celny.

---------------------------------------------------------------------
Walka=5+2(desperacki atak)+1(od topora)=8(trafienie)

Obrażenia=8(wliczone +1 od topora)+2+2(desperacki atak)=12(szok = rana)

Kerm 12-10-2013 11:27

Wielki ork zrobił malowniczego zeza, z niedowierzaniem spojrzał na wbity w jego ciało topór, a potem zwalił się na podłogę z łomotem, od którego niemal zatrzęsła się cała komnata.
Jego kompani wymienili kilka pełnych złości i niepokoju okrzyków, ale odsunęli się, umożliwiając drużynie dojście do drzwi.



__________
Kolejność:
Ciani
Garag
Theo
Marco
Bangus

Lilith 12-10-2013 13:36

- Cofnijcie się jeszcze ciut, serdeńka. Bardzo proszę - oznajmiła Ciani starając się iść frontem do zebranych. - Odrobinę jeszcze, bo czuję się trochę nieswojo. Chyba chcecie dotrzymać słowa? - Kroczek po kroczku przysuwała się do drzwi. Jeszcze nie za bardzo przywykła do poruszania się w odziedziczonej po czarowniku długiej szacie. Dawno nie nosiła porządnej kiecki.

- Widziałeś ten stolik w kącie? - szepnęła do Theo. - Tam leży chyba jakaś księga. Ciekawe co to może być?

Kerm 12-10-2013 16:01

Orki najwyraźniej planowały dotrzymanie warunków umowy, bowiem na słowa Ciani grzecznie się odsunęły, robiąc jeszcze szersze przejście. Mimo tego Marco stał z łukiem gotowym do strzału, a Bangus ściskał swoją kosę.


Mag, który bacznie obserwował obserwował poczynania orków, przerwał na moment ową bardzo pożyteczną czynność i rzucił okiem na wpomnianą przez Ciani książkę.

- Może w tym być coś ciekawego - stwierdził - ale w tym momencie mam ważniejsze sprawy na głowie.

Spojrzał na orki jakby sugerując, że to one są tymi ważnymi sprawami.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:47.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172