lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Fantasy (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-fantasy/)
-   -   [Tunelarz] Lochy Złamanej Fajki (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-fantasy/14012-tunelarz-lochy-zlamanej-fajki.html)

piotrek.ghost 13-06-2014 17:57

Kurde przydałaby się jakaś mapka llochu, bo przez te podróże międzyplanarne sie już całkowicie zgubiłem co jest gdzie i gdzie jeszcze nie byłem. da rade? - khaz mówi ale nie wiadomo czy do siebie czy do kogo. Jako że Ineth sprawia wrażenie jakby więcej czasu spędziła w samym lochu to w razie jej przemieszczenia sie gdzieś ma zmaiar iść za nią. Ale cholera. byle nie do szlamu, ledwo wyszedł z kufra to sie utopi...

Stalowy 13-06-2014 18:06

Mbutu przyszykował się, aby w każdej chwili móc wyegzekwować na upierdliwym czarodzieju BPPO* przy pomocy nabytej w sklepie pały. Nowiutką maczugę zostawi sobie na później.

*Nie chcecie abym rozwijał ten skrót.

Agape 13-06-2014 19:01

-Parszywe lustro, miało działać na trzy pytania.- westchnęła, a potem jeszcze raz westchnęła widząc, gdzie się znajduje. Nici z przemieszczania się w przestrzeni poza czasem, nawet szlamu nie dało się ominąć. Miała straszną ochotę wejść do pierwszego pomieszczenia siąść pod ścianą i poczekać, aż wszystko się skończy, ale pewnie absurdalne zdarzenia nie dałyby jej spokoju. Powiedziała więc do Khaza:
-Pokój z którego nas przeniosło jest po drugiej stronie tego zaszlamionego korytarza, za salą bez podłogi, za to z dziurą pełną kolców. Jeśli chcemy dostać się tam gdzie nas jeszcze nie było i zwiedzić cały poziom, powinniśmy tam wrócić. Jak chcesz wskakuj na dywan i lecimy. Aegea też możesz się zabrać, w końcu to dywan, a nie wycieraczka, zmieścimy się.
Czekając na decyzje kompanów sprawdziła jeszcze schowek na gumiaki, potem rozłożyła dywan żeby przelecieć nad szlamem, jeśli będą mieli farta to może nie wylezie z niego żadna gigantyczna macka.

Cold 13-06-2014 20:51

- No spoko, mogę się zabrać z wami, gdziekolwiek lecicie. Chociaż powiem szczerze, że umieram - stwierdziła, po czym wsiadła na dywan.
- Macie może jakiś eliksir?

Anonim 14-06-2014 22:15

Inneth, Khaz, Aegae:
Aegae przykuśtykała do korytarza ze szlamem, a Inneth sprawdzała skrytkę na gumiaki. W środku znajdowały się gumiaki. Inneth zabrała je. Nie było w środku lusterka. Rzeczywiście powinna mieć jeszcze dwa pytania, ale przecież nikt nie mówił o tym, że to lusterko ciągle z nią będzie. Khaz tym czasem zastanawiał się nad mapą tego miejsca. Plan jest prosty, ale pozyskanie go nie jest takie proste. Khaz wytężył umysł i sobie przypomniał co widział do tej pory i co wiedział. Okazało się, że pierwszy poziom lochów to kwadrat 5 pomieszczeń na 5 pomieszczeń. Z tego kwadratu był wyłączony sam środek gdzie znajdowała się studnia pozwalająca dotrzeć na trzecie piętro z powierzchni. Całość przypominało szachownicę, gdzie białe pola to pokoje lub kompleksy pokoi, a czarne to korytarze. Później wystartowaliście na latającym dywanie. Przelecieliście nad szlamem i nie wyskoczyła żadna macka. Potem znaleźliście się w przedsionku kolejnego pomieszczenia. Ładna podłoga, zadnej dziury z kolcami. Inneth coś musiało się pomylić. W każdym razie nie schodząc na podłogę dolecieliście do jeszcze kolejnych drzwi. Za nimi było pomieszczenie znane Inneth i Khazowi.

Na środku niewielkiego pomieszczenia stoi stół. Z jednej i drugiej strony są krzesła. Po lewej stronie, pod ścianą jest otwarty kredens, w którym znajdują się dwie lampki wina i lusterko. Na jednym z krzeseł siedzą pozostałości po psiogłowym typie. Jego przeżarta przez robale rozwarła się, a z niej wydobyło się świszczenie układające się w słowa:
- Chcecie zagrać w grę?

Inneth:
Lusterko będzie działało, gdy weźmiesz je do rąk, a okup nadal jest aktualny.

Maven, Mbutu, Byku, Carnago:
Czarownik już rzucał jakiś czar na Mavena, gdy wielka pała Mbutu spadła mu na głowę. Jedynie od zamiarw Mbutu zależy czy czaszka czarodzieja pękła w drobiazgi, czy tylko go ogłuszył. I tak dotarliście do ostatecznego końca tego niespodziewanego spotkania. Uff. Rozejrzeliście się, czy ktoś jeszczenie ma ochoty na przysłowiowy wpierdol, ale nie. Nie było nikogo w krzakach, na drzewach, na trakcie. Nic. Nikogo. Poszliście w stronę Lochów. Po pewnym czasie dotarliście do posterunku strażników. Teraz już było ich pięciu, ale widząc was po prostu przepuścili. Dopiero przy Lochu zobaczyliście coś nadzwyczajnego. Jakiś fagas wbił palik z tabliczkąp przed samym wejściem. Napis głosił "Uwaga, profesjonalna drużyna poszukiwaczy przygód zajmuje się tym Lochem. Amatarom wstęp wzbroniony, a zignorowanie tego zakazu może skończyć się źle dla zdrowia i życia ignorujących."

Demoon 15-06-2014 22:27

- Hyy. To chyba o nas mówią. - Wyszczerzyłem się, opierając się łokciem o tabliczkę.

- To co, nie pozostało nam nic innego, jak tylko profesjonalnie zająć się Tym Lochem. Wejdźmy wreszcie na ten drugi lewel. - Rzuciłem, po czym obróciłem się w kierunku wejścia i gestem ręki ponagliłem resztę. Jednak nie wejdę pierwszy, przed samym wejściem dżentelmeńsko przepuszczę innych, samemu zajmując zaszczytne, ostatnie miejsce. Smoku natomiast szedł będzie wespół z innym ochotnikiem na przodzie, wywąchując nadchodzące zagrożenia.

Stalowy 16-06-2014 14:07

Mbutu zastanawiał się czy załatwić czarodzieja bez mydła, ale ostatecznie skapnął się że głowa czarodzieja była już nie do poskładania. Zabrał jeszcze łup jaki mógł z niego wypaść i ruszył z resztą.

- Te Carnago. Potrzeba nam czaroznawcy. Mamy kumpla w jednej sali co używa Skrajowania przez co mamy podgląd na część pierwszego levelu. Jeżeli się do niego kopsniemy, a ty poczarujesz trochę to mając z nim kontakt będziemy mieli podgląd na cały level.

Demoon 16-06-2014 15:24

- Hmm. Brzmi ciekawie. Szczerze mówiąc to mało pamiętam o Skrajowaniu, ja byłem bardziej od wybuchów, ale chętnie sobie przypomnę. Może dałoby się trochę więcej podejrzeć... - Powiedziałem Czarnuchowi.

- Co to za kumpel? Tak czy inaczej chętnie pójdę.

Agape 16-06-2014 16:01

Pierwsze co zrobiła to zgarnęła lusterko. Walnęła nim psiogłowego w rozkładający się czerep strącając mu go z karku, a potem zaczęła skakać po nim aż zmienił się w zupełną miazgę, wrzeszcząc jak opętana, że nie chce z nim grać w żadne <cenzura> gry.

Tak naprawdę wcale tego nie zrobiła, tylko wyobraziła to sobie, w rzeczywistości ograniczyła się do zgarnięcia lusterka i postawienia na stole przed truchłem pucharów z winem.

Dreak 17-06-2014 21:56

Maven skubnął martwego czarownika "co by się nie zmarnowało" i powoli kroczył za drużyną.

-Profesjonalna drużyna? To raczej nie o nas. Szybko jednak przekonamy się to jest bardziej profesjonalny..
-Pomyślał i ścisnął rękojeść miecza.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:09.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172