lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Fantasy (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-fantasy/)
-   -   [Das Schwarze Auge] Łuskowate zagrożenie (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-fantasy/15249-das-schwarze-auge-luskowate-zagrozenie.html)

Ivar 16-01-2016 18:02

Hasso pokręcił głową z lekką dezaprobatą - pewnych rzeczy jednak się nie robi, ale oczekiwanie finezji od Otta było jak... no cóż po prostu można było długo czekać.

Chciał po prostu przyłożyć oprychowi by ten pospał ciut dłużej i potem ewentualnie wypytać draba albo go śledzić lecz teraz cały plan spalił na panewce. Walenie rzezimieszka w łeb na oczach całej wsi, a przynajmniej tej trzezwej mniejszości raczej nie miało sensu tym bardziej iż być może będą chcieli przedstawić się hersztowi jako przyszli kompanioni czy też wspólnicy, a zaiste byłby to dość oryginalny wstęp do zawarcia bliższej znajomości.
Z żalem więc odrzucił drąg i odsunął się nieco.

Był naprawdę ciekawy jaki plan ma Otto.

Ardel 21-01-2016 18:34

Otto i Hasso zobaczyli, jak mężczyzna zrywa się z posłania i, co dziwne, zamiast biec w stronę wyjścia, rusza gdzieś na tyły budynku. Zaspana dziewczyna wygrzebała się z siana chwilę później, rozejrzała niepewnie i piszcząc pobiegła do wyjścia. Spomiędzy pośladków wypadały jej co krok wysuszone trawki.

Przy wyjściu spojrzała zmieszana na Otta i spytała:

- Gdzie się pali? - Następnie zasłoniła swoje niewielkie piersi i pokryty futerkiem wzgórek Rahji.


Wrociwoj tymczasem siedział w karczmie i popijał kolejny kieliszek okowitki. Ani mu było w głowie ganiać za przestępcami, gdy dowiedział się od karczmarza, że może dostać kilka grajcarów, za pomoc w wyleczeniu biegunki córki tegoż. Po wypiciu trunku, poszedł zbadać ten medyczny przypadek.

Cattus 21-01-2016 21:01

- Nigdzie. Odparł z rozbrajającym uśmiechem Otto. - Ale przedstawienie całkiem, całkiem. Pokiwał głową, oglądając dziewcze od góry do dołu.

- No ale my tu nie po to. Idź się ubrać bo przeca tak paradować po wsi nie będziesz. My tu z tym twoim kochasiem przyszlimy gadać. Zakończył i wolnym krokiem ruszył do wnętrza stodoły. Mijając, najprawdopodobniej Marysieńkę, klepnął ją w tyłek żeby w końcu się ruszyła.

- Poczekaj no! Nie pali się przecie... Krzyknął Graf za oddalającym się mężczyznął i zaśmiał się cicho. - Jenośmy chcieli pogadać. W interesach przyszlimy! Powiedział głośniej i przystanął.

Ivar 23-01-2016 10:35

"Maryśka" była równie przeciętnie urodziwa co niedomyta więc Loellelund zbyt długo nie zatrzymał na niej wzroku. Wielbiciel jej wątpliwych uroków właśnie mocował się się gdzieś w kacie z troczkami spodni, Hasso uczynił więc ponaglajacy ruch reką w kierunku dziewczyny wskazując drzwi, poczym przestąpił próg.
- Tak, tylko pogadać - potwierdził - pogadać jak kamrat z kamratem. Na razie i jeśli rozmowa przebiegnie po naszej myśli. Bo jak nie, to jak kamrat z niekamratem... - dodał z lekka nutą grozby w głosie.

Ardel 27-01-2016 07:39

Mężczyźni wpadli do stodoły, by ujrzeć, jak zbir z naprędce naciągniętymi na dupę gaciami i pasem z przypiętym mieczem przerzuconym przez ramię podważał luźne deski w tylnej ścianie budynku, by wydostać się na zewnątrz. Gdy usłyszał słowa Otta i Hassa odwrócił się zaskoczony, sięgając niezgrabnie do rękojeści miecza.

- Nie pali się? - szepnął jakby zaskoczony, a potem wyprostował się i postarał się hardo wyglądać. - A wy czego tu? Nie jesteście kmiotami ze wsi. O czym chcecie gadać? - spytał, przyglądając się uważnie broni najemników.

Cattus 27-01-2016 15:05

- Ano jak to o czym? O robocie rzecz jasna, a raczy jej braku. Otto wzruszył ramionami i podparł się pod boki. - Dobrze wiesz jak jest. O piniądz teraz ciężko, a jak wiadomo w większej grupie zawsze łatwiej coś uszczknąć i nie dać się zajebać łuskowatym. Tedy też z Ter Wattem chcieliśmy się rozmówić. Kiedyś już robiłem z jednym z Wattów, więc czemuż by i teraz nie spróbować? Zakończył pytaniem i wsparł jedną rękę na głowicy miecza, drugą pocierając szczecinę porastającą jego czaszkę.

Ivar 27-01-2016 17:38

- Jak więcej Watt ma takich co się z gołą dupą na babie dają przyłapać to chyba za niańki się wynajmiemy - Hasso skrzywił się wyraznie i wzruszył ramionami.
- Ciekawe co tacy jak oni mogą zdobyć ? Kosz grzybów czy kobiałkę jagód ? Nooo chyba że jakiemuś chłopkowi kozę ukradną... Jak myślisz Otto oni taką kozę jedzą czy najpierw pieprzą ?

Splunął demonstracyjnie, jednocześnie przesuwając prawą dłoń ku rapierowi tkwiącemu za pasem. Oczywiście nie miał zamiaru zabijać rzezimieszka ani ranić nawet, ale widać to on w tej grze miał być ten zły...

No a poza tym ktoś z opadającymi gaciami raczej nie zaryzykuje walki, a sytuacja zdecydowanie stawia go na przegranej z góry pozycji, zarówno w bijatyce jak i rozmowie. Raczej trudno być butnym i hardym, gdy trzeba garścią trzymać opadające portki.

Ardel 28-01-2016 16:17

Bandyta przekrzywił głowę i spojrzał badawczo, to na jednego, to na drugiego.

- Robotę? I skąd wiesz, że dla Ter Waata robię mieczem, hę? - spytał, drapiąc się czubkiem pochwy w udo. - Musiałbym najpierw z szefem pogadać, wiecie...

Rozejrzał się nerwowo, jakby szukając ucieczki. Nie dostrzegłszy jednak wyjścia, kontynuował:

- No ale dla was, panowie, może zrobi wyjątek? Nie dowiemy się, póki się z nim nie spotkamy. Dajcie mi się ubrać - zakończył i czekał na reakcję niespodziewanych gości. Widać było, że gotów jest zaatakować, gdy wyczuje jakieś zagrożenie z ich strony.

Ivar 28-01-2016 18:52

- Zamknij pysk, schowaj dyndasa i zapnij portki. Mój kamrat to kumpel twojego szefa więc zbieraj się i idziemy. Dupczenie dokończysz kiedy indziej. Żwawiej ! - ponaglił rzezimieszka.
- Nie wiecie jakiego ptaszka mieliście w rękach i puściliście - dorzucił.

W jego głowie zaświtał pewien plan, a ponieważ był oparty na zdradzie i chciwości miał wszelkie powody by się udać. Chciał szepnąć parę słów wyjaśnienia Grafowi, ale bandyta zawiązywał troczki gaci nie spuszczając ich z oka.

Cattus 28-01-2016 20:14

Otto podniósł jedną brew zerkając na Hassa, po czym przeniósł uwagę ponownie na kochasia.

- Bo widzisz... ja to raczy ten spokojniejszy jestem. No chyba że za stal trzeba sięgnąć. Wtedy to inna rozmowa. Pokiwał głową w zadumie.

- No ale dobra, popierdolilim i do roboty trzeba się brać. Czekamy przed wejściem. Zbieraj manatki i idziemy bo spłukałbym już czym gardło. Ty to se przynajmniej podupcyłeś... Rzucił Graf odwracając się i ruszając w stronę wyjścia. W zamyśle miał zamiar oprzeć się o drzwi stodoły i czekać na kochasia.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:23.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172