lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Fantasy (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-fantasy/)
-   -   [Tunelarz 2] Śmierć i Podatki (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-fantasy/17623-tunelarz-2-smierc-i-podatki.html)

Anonim 15-12-2017 21:59

Odpis 15, czyli goryle kontraatakują, a w tawernie jak na poczcie
 
Izbylut:
Coś zacząłeś pokrótce tłumaczyć się, ale nie szło ci zbyt dobrze. O dziwo siedzący przy stole człowiek w pewnym momencie przerwał ci i dał ci dziesięć złotych, żebyś przekazał list do Wieży. Wręczył ci go. Jest zamknięty przy pomocą pieczęci lakowej z odbitym jakimś dziwnym symbolem, który pierwszy raz w życiu widzisz.
- List można przekazać, czy to Baksztalskiemu, czy to goblinom, którzy też tam urzędują. Obojętne. Tylko nie otwieraj. Jeżeli wykonasz to zadanie to dostaniesz dodatkowe 20 zł i kolejne zadanie dla osoby bardziej zaufanej, w porządku? - gdy kończył pytanie to drzwi tawerny otworzyły się weszło kilku ludzi. Wyglądają na pracowników tartaku. Najwyraźniej nie mają związku z tą trójką, z którą siedzisz. Tamci zajęli dwa stoliki, w sumie jest ich pięciu.

Glastenen, Antix (San obok, właściwie widzi co się dzieje w klatce):
Po krótkim przyjrzeniu się klatce niezauważyliście żadnego zamka, który dałoby się otworzyć za pomocą wytrychu. Glastenen jednak zwrócił uwagę, że podłoga jest zbyt wysoka jak na wóz służący do przewozu dzikich zwierząt. Przed samymi kuframi podłoga była "odkrojona" i tworzyła sześcian. Pod naciskiem Antix sześcian delikatnie wciskał się niżej, aby powrócić do poprzedniej pozycji, gdy ta z niego schodziła. Tym samym dowiedzieliście się jak zamknąć klatkę, ale to nie tłumaczyło jak ją otworzyć - przecież bez sensu byłoby umieszczać mechanizm otwierania wewnątrz klatki. Nie zdążyliście więcej klatki obejrzeć, ale Antix zajrzała do dwóch z trzech kufrów. Środkowy był niemal pusty - na dnie leżało parę złotych (w sumie 7 zł, Antix je zdobywa), a w tym po prawej było trochę stłuczonych bananów. Resztki. Zanim jednak Antix zajrzała do trzeciej skrzyni to cała konstrukcja zachwiała się, gdy Haxtes uderzył w wóz. A właściwie z taką siłą został odrzucony przez swych przeciwników.

Haxtes (i San, który widział wszystko, a Glastenen i Antix większość):
Haxtes z szaleństwem w oczach rzucił się na Goryla nr 2 i wszyscy poznali z jakiego powodu jego pałka nosi miano Maczugi Wpierdolu. Pierwsze uderzenie w zwichnięte ramie omal nie przewróciło goryla, ale już kolejne dosłownie oderwały ramie! Krew skąpała Haxtesa, ale będący w szoku goryl nie dał za wygraną i z całej siły uderzył w twarz Haxtesa. Straszliwe ciosy łamią się nosy! Haxtes miał okazję walczyć z różnymi popaprańcami, a i nie raz oberwało mu się w ryłu, ale pierwszy raz aż przekręcił się w półobrocie. Prawdopodobnie dlatego, że klepiąc wcześniej goryla niekoniecznie stał na jednej nodze tylko ciągle do niego doskakiwał. Na nieszczęście Haxtesa to właśnie wtedy pozostałe goryle wybiegły z krzaków i uderzyły w niego z taką siłą, że przeleciał kilka metrów i uderzył o klatkę. Jego Maczuga Wpierdolu wpadła pod wóz! Haxtes traci 28 zdrowia (aktualnie: 3) i 6 rozumu (aktualnie 16). Otrzymał potężny wstrząs mózgu, ma problemy z oddychaniem i gdyby nie to, że jest naprawdę twardy to prawdopodobnie trzeba by było go reanimować. Ale tak źle nie jest. Nadal jest na chodzie, ale po prostu bieganie to nich sobie teraz odpuści. A właściwie bieganie odpuściło jego.

Wydaje się, że Goryl nr 2 zjadł już swojego ostatniego banana. Po zadaniu ciosu Haxtesowi po prostu padł na ziemię i trzyma się obficie krwawiącego kikutu. Spomiędzy jego łapy wystaje złamany kawałek kości. Goryl nr 2 ryczy z bólu.

Goryl nr 1 (Cezar, wyposażony w miecz) i Goryl nr 3 zatrzymały się w ataku widząc co stało się z ich towarzyszem. Wydaje się, że zaraz przepuszczą wściekły atak podobny do tego jaki przed chwilą zaprezentował Haxtes. Z drugiej strony może źle interpretujecie ich zachowanie i nie zaatakują, a uciekną...

Chikkit:
Wygląda na to, że Izbylut usilnie próbował zatrudnić się u konkurencji, ale jakoś tak to wszystko podejrzanie wygląda. Kogo on wkręca? Tamtych? I właściwie po co? Przynajmniej uzyskał od nich jakiś list. Jak tak przysłuchiwałeś się rozmowie nagle, jakby spod ziemii wyrosła barmanka, którą wcześniej widziałeś.
- Podać piwo? - mimo tej przerwy nie zostałeś zdekonspirowany. Drzwi tawerny otworzyły się ponownie i tym razem weszło kilku ludzi. Wyglądają na pracowników tartaku.

Ardel 15-12-2017 22:06

- No i git. To idę - odpowiedział krasnolud i ruszył w stronę Wieży. Brzuchol miał pełen, w kieszeni list, którego na razie nie otwierał. Chikkita, jeżeli go dostrzegł, zignorował, nie chciał demaskować kolegi.

Avitto 16-12-2017 12:00

- Bodaj was psy pojedli! Bodaj was Żydzi na kołnierzach nosili! - Pomstował San na goryle. Już poprzednio chciał im wjebać, ale nie zdążył, zawahał się czy chuj wie co. Mimo znacznej wielkości brzuszyska doskoczył do goryla-cezara i szybkim młynkiem wytrącił mu broń z ręki po czym siekł okrutnie w poprzek twarzy i odskoczył z powrotem na z góry upatrzoną pozycję między kałużą a skórką od banana.

Stalowy 16-12-2017 18:42

- Moja... maczuga...

Obity Haxtes próbuje się doczołgać do Maczugi Wpierdolu.

Bez niej jest jak He-man bez swojego miecza.

Someirhle 16-12-2017 19:18

Glast podrzuca Haxowi jego maczugę i chętnie przejąłby trochę złota, które znalazła Antix. Wygladało na to, że z gorylami ostatecznie się spierdoliło, ale co mu tam spróbować:
- Ja to bym nie podchodził w tą stronę albo przynajmniej ominął nas szerokim łukiem. Możecie dostać kolegę żywego, jak sobie pójdziecie. Nie będziemy was gonić, bo mamy koleżankę własną do uwolnienia. -
Mógłby rzucić Masowe uzdrowienie, słabe bo za 5, ale powinno pomóc trochę tak Haxowi jak i gorylowi. Oczywiście gdyby miał złoto... Zezował co robi Antix.
Jakby plan wyszedł, wciąż mogli grozić g2 śmiercią jak nie pomoże uwolnić Antix. Ale jeśli byliby zmuszeni walczyć, to będzie walczył, miecz miał pod ręką.

Szczypawa 16-12-2017 19:29

- wiedziałam ze się kaską długo nie naciesze - szekla Antix i podrzuciła to co zdobyła Glastowi z nadzieja ze kiedyś to zaowocuje.

-szlak, teraz to by mi się proca przydała - westchnęła mając ciekawy plan na myśli ale cóż nie pozostało jej nic innego jak w czasie gdy była i tak uwieziona dobrać się do 3 kuferka ( a nóż widelec cosik ciekawego znajdzie).

Po zdobyciu co było w ostatniej skrzyneczce, będąc dalej w klatce, przyszedł jej pomysł ze z tej resztek papki bananowej ulepić 2 male kulki, nie wie w sumie po co ale może się to na coś przydać.

Arvelus 16-12-2017 19:53

Chikkit postanowił ukradkiem pójść za Izbylutem... aby dowiedzieć się gdzie idzie, ale również by go ubezpieczać przed potencjalnym ogonem... w sumie to nie wiedział co lepszego mógłby robić...

Anonim 16-12-2017 22:16

Odpis 16, czyli dalszy ciąg negocjacji i zbiegowisko
 
Antix:
Dwie pierwsze skrzynie były tego samego typu, ale trzecia wyglądała na wyprodukowaną na zamówienie. Przede wszystkim dwie pierwsze były zamykane na kłódkę (choć kłódek aktualnie brak - wieczka trzymały się na metalowej klamrze), a trzecia posiadałą dwie dziurki na klucze. Używając swoich nadzwyczajnych zdolności otwierania zamków i zakupionych wcześniej wytrychów (żadnego nie uszkodziłaś przy tej akcji) udało ci się otworzyć jeden zamek, a drugi okazał się być otwartym. Po otwarciu trzeciej skrzyni twym oczom ukazała się różdżka (w kształcie litery Y), szpula złotej nici, niewielki zwój pergaminu i medalion na łańcuszku. Na medalionie jest jakiś wizerunek, ale nic z tego nie rozumiesz. Pergamin natomiast zawiera jakiś symbol, prawdopodobnie magiczny z napisem "wyjaśnienie na końcu pergaminu, trzeba rozwinąć do końca". Zabrałaś wszystkie te przedmioty. Dodatkowo ulepiłaś dwie kulki bananowe przez co twoje ręce są teraz brudne i klejące. Kulki natomiast nie są zbyt trwałe. Dysponujesz też teraz kilkoma skórami od bananów. Komedia gwarantowana.

Haxtes:
Pomoc Glastenena na niewiele zdała się. Maczuga leżała pod wozem i trzeba było wczołgać się tam, żeby ją wyciągnąć. Tak też zrobiłeś. Znalazłeś się w całkiem bezpiecznym miejscu jak na środek rozprawy z gorylami. Rzadko kiedy nie jesteś na pierwszej linii frontu, ale z drugiej strony zdarzało ci się już oberwać. Nie przypominasz sobie jednak, żebyś odczołgiwał się pod jakiś wóz w czasie walki. Całkiem przykra sprawa, ale musiałeś odzyskać pałę. Będąc już pod wozem zwróciłeś uwagę, że jedna z desek poluzowała się. Wsadziłeś rękę w powstałą dziurę, żeby w ten sposób skontaktować się z Antix, ale po drugiej stronie nie ma podłogi klatki, a jakaś dodatkowa przestrzeń z kołami zębatymi, metalowymi linkami i czarnym smarem.

Glastenen, San (widzą to Haxtes i Antix):
San natychmiast zaatakował przybyszy próbując wytrącić z rąk Cezara miecz i... udało mu się to! Miecz poleciał w górę co rozwścieczyło goryla, ale San był szybszy. Co prawda padł przy okazji na ziemię, ale ominął dwa całkiem potężne ciosy. Tym czasem zaklęcie Glastenena (po zabraniu od Antix 7 zł) pomogło Gorylowi nr 2 (3 pkt) i Haxtesowi (2 pkt) co zwróciło uwagę Goryla nr 3. Z wyjątkiem małej utarczki z Sanem (nie przynoszącej nikomu obrażeń - jedynie utratę miecza i reputacji Cezarowi) nie nastąpiła eskalacja walk. Dwóch goryli chwyciło swojego rannego towarzysza (któremu jednak krew już nie tryskała z rany i była spora szansa, że przeżyje) i zaczęli odchodzić w krzaki. Glastenen stracił 5 Rozumu.

Chikkit, Izbylut:
Przemierzając - w bezpiecznej odległości od siebie - wybrzeże dotarliście do muru oddzielającego nieruchomość z wieżą od reszty miasteczka. Przed samą bramą zebrało się kilka osób zaglądających do środka. Nikt nie wszedł. W tłumie słychać było plotki na temat goryli jakie rzekomo miały wewnątrz grasować. Jakiś starzec powiedział:
- Ja to nie widziałem goryli od czterdziestu lat! - ktoś z tłumu dodał, że jeden z nich miał miecz, więc to chyba magiczne goryle, bo przecież małpy nie posługują się bronią. Na co ktoś inny dodał, że w dalekich krainach podobno są takie małpy co nawet gadać umieją. Jeszcze ktoś inny stwierdził, że gówno prawda.

Avitto 16-12-2017 22:42

Wszystko co rzucone w górę, musi kiedyś spaść. San przejął broń wytrąconą przeciwnikowi i obejrzał sobie dokładnie. Zachował ją tak czy inaczej. Zaraz potem obrócił się twarzą do reszty.
- Wycofują się, małpie krwie! Co mogę dla was zrobić? - Sapnął, mlasnął i zmrużył oczy obserwując Haxa. Być może w Boguszewie znajdzie się cyrulik, który go opatrzy lub Glastenen zaryzykuje kolejny magiczny sposób ratowania życia.

Someirhle 17-12-2017 19:39

Glast przechwycił miecz po gorylu, a następnie obszedł wóz w poszukiwaniu dźwigieniek, przycisków dziurek od kluczy i tym podobnych urządzeń. Jeśliby nic nie znalazł (a może i wtedy, jeśli manipulacja wspomnianymi przy pomocy wytrychów nie pomoże) rzuci Wichajster mając nadzieję że uruchomienie zamkniętego wozu spowoduje jego otwarcie.
Następnie mógłby rzucać kolejne zaklęcia, ale to zależało od tego, czy dostanie trochę złota - kombinowanie Masowego Uzdrowienia z Samoupoczytalnieniem powinna doprowadzić ich w końcu do porządku, ale to będzie kosztować, więc może rozsądniej byłoby póki co wrócić.
- No mógłbym rzucać zaklęcia, ale nie mam na podatki. - wyjaśnia głośno.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:10.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172