lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Fantasy (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-fantasy/)
-   -   [Savage Worlds - Fantasy] Chcę być kimś (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-fantasy/19359-savage-worlds-fantasy-chce-byc-kims.html)

JPCannon 06-09-2021 12:26

Mężczyzna wyciągnął dłoń po glejt i po chwili wczytywania się w dokument zwrócił go w elfickie ręce. Jego twarz złagodniała a kącik jego ust uniósł się lekko w górę malując na policzku wyraźną zmarszczkę.

-No proszę, miło widzieć swoich na trakcie. W okolicy najbliższego dnia za bardzo nic nie znajdziecie. Handlarze zwykle jadą prosto do wsi, więc stawienie karczmy w tak małej odległości od miasta nikomu się nie opłacało. Polecam pierwszą noc przeczekać na polanie niedaleko stąd. Na pewno nie ominiecie. Ziemia tam uklepana i wyschnięta a i miejsce na palenisko i jakieś zadaszenie tam znajdziecie. Podróżujący pieszo zazwyczaj tam spędzają pierwsze noce. W okolicy raczej zbójów nie doświadczycie, osobiście o to dbamy- Na te słowa mężczyzna odwrócił się do towarzyszy, Ci zaś potwierdzili jego słowa szerokimi uśmiechami i kiwaniem głów z aprobatą.

-W dalszej podróży znajdziecie karczmę Altari. To główna przystań dla podróżnych. Z pewnością znajdziecie tam wygodne łoże i solidny posiłek. Niestety na butach będziecie tam podążać jeszcze co najmniej dzień. Za karczmą patrole są trochę bardziej sporadyczne. Po drodze pojawiają się rozwidlenia które też staramy się sprawdzać a to zajmuje swój czas. Nie mówię, że macie się zaraz czego obawiać aczkolwiek lepiej wzmóżcie swą czujność gdy zajdziecie już tak daleko.

Gdy zbrojny skończył mówić, spiął konia i zaczął powoli jechać dalej. Gdy Was mijał zatrzymał się jeszcze na moment i dodał -Jeszcze jedno. Jeśli chodzi o Hidehole to uważajcie tam na siebie. Mieszkańcy są trochę odcięci w swojej wiosce i bywają agresywnie nastawieni do przedstawicieli prawa. Dziwne miejsce jak na pierwszą wyprawę za miasto ale życzę Wam powodzenia-

Słysząc to z grupy wyjechał jeden z jeźdźców, wyraźnie z czegoś zadowolony.

- Tak powodzenia! Pamiętajcie tylko o jednej ważnej zasadzie, nigdy nie mówcie tam o OPM. Jak się dowiedzą kim jesteście to już po Was! Na pewno jakoś sobie poradzicie. Trzymamy za Was kciuki aż nam knykcie puchną haha- Odjeżdżając dalej, rzucił cicho, acz słyszalnie -Phi, nowi- po czym ruszył dalej z resztą towarzyszy.

Mike 07-09-2021 22:09

- Pomijając kwestie nie trzymania się regulaminu - rzekł Sir Ladyn gdy tamci byli już po za zasięgiem słuchu - coś mi w nich nie pasuje. Takie samotne patrole, dla funkcjonariuszy o słabszej woli, są szerokim polem do nadużyć. I to ostrzeżenie by się nie przyznawać kim jesteśmy...

Fenrir__ 08-09-2021 11:09

Tristan sam nie wiedział, co o tym wszystkim myśleć. Jego szósty zmysł już drugi raz zawiódł niemal w oczywistych sytuacjach. Ta grupa wyglądała na podejrzaną, podobnie jak kupiec... Coś z tym miastem jest zdecydowanie nie tak... Słowa Ladyna, podobnie jak tej zbrojnej bandy utwierdziły Tristana w przekonaniu, że OPM może dla tego miasta robić więcej złego niż dobrego... Zaczął sie poważnie zastanawiać, czy wstąpienie do tej organizacji było dobrym pomysłem. Może i tym razem jego 6 zmysł zawiódł...

Kerm 08-09-2021 16:22

Seavel podzielał opinię Sir Ladyna - coś w tym wszystkim nie pasowało. A może nawet parę 'cosiów'...
- Dowiedzieliśmy się paru rzeczy - powiedział, gdy ich koledzy po fachu odjechali. - Po pierwsze wiemy, gdzie można się zatrzymać na nocleg. I to jest ta dobra wiadomość. A reszta zdecydowanie mniej mi się podoba.
- Najwyraźniej OPM nie cieszy się zbytnią popularnością w niektórych rejonach tego kraju
- mówił dalej - co z jednej strony mnie martwi, z drugiej... nie dziwi aż tak bardzo. Nie bardzo też wiem, jak mamy prowadzić śledztwo i ukarać winnego czy winnych, skoro nie możemy tego uczynić w majestacie prawa. Hurst co prawda coś tam wspominał, że mieszkańcy niezbyt przepadają za przedstawicielami prawa, ale jest pewna różnica między "niezbyt przepadają" a "już po was". Nie wiem, która wersja jest bardziej prawdziwa, ale żadna nie jest przyjemna
- Chyba powinniśmy się też zastanowić
- dokończył - w jakim charakterze przybyć do Hidehole.

Ruszył w stronę celu ich podróży. Rozmawiać mogli po drodze.

Mike 08-09-2021 21:18

- Regulamin nie precyzuje kiedy powinniśmy ujawnić swoją przynależność organizacyjną - rzekł Sir Ladyn - Tak więc, proponuje nie chwalić się po drodze tym faktem. Ujawnimy nasze glejty w sprzyjającym momencie. A na razie zbieramy informacje.
Po paru krokach dodał:
- W zasadzie można podciągnąć to pod paragraf odnoszący się do działalności wywiadowczej. Niby trzeba mieć odpowiednie zezwolenia, ale... paragraf 8 dopuszcza możliwość modyfikacji adekwatnych działań przez dowódcę polowego, jako najlepiej orientującego się w okolicznościach. W razie problemów, można długo spierać się z dowództwem o zwrot "adekwatnych działań". Średnio zdolny jurysta, powinien sprawę tak rozmydlić, że konsekwencje w zasadzie by nas ominęły.
Spojrzał czujnie na towarzyszy.
- Tylko niech wam do głowy nie przyjdzie, że tak wybronicie się przed każdym złamaniem regulaminu. Jeśli będzie taka konieczność sam zgłoszę się na oskarżyciela posiłkowego!

Fenrir__ 09-09-2021 10:10

- Skoro tak mówisz - wzruszył ramionami zwiadowca - Elfie schowaj te glejty głębiej w sakwie, żeby na wierzchu nie leżały i ruszajmy. Im wcześniej dojdziemy na polane, tym większa szansa, że uda nam się kogoś spotkać i pogadać. Może dowiemy się czegoś więcej. - Tristan poprawił paski swoich bagaży i ruszył swoim wystudiowanym i doskonale sprawdzonym tempem.

Zastanawiał się tylko na sir Ladanem. Jego styl bycia jasno określał z kim ma się do czynienia. Broń maga i zwiadowcy raczej nie będzie budzić zainteresowania. Noże pewno ma każdy łuk jak na myśliwego przystało też nie powinien budzić zdziwienia - zwłaszcza na trakcie. Jedynie uzbrojony jak na wojnę paladyn był niczym świeca w ciemności... Tristan jednak wiedział, że duma towarzysza bardzo ucierpiała, by na zwróceniu mu uwagi. Postanowił więc milczeć i czekać co też przyniesie los. Był bardzo ciekawy.

JPCannon 13-09-2021 08:57

Do polany doszliście pod wieczór. Dowódca tamtej grupy miał rację. Było to zdecydowanie idealne miejsce na postój. Polana była dość rozległym wcięciem w lesie. Bardzo możliwe, że niegdyś było tu coś zbudowane. Tak dokładne wycięcie fragmentu drzew nie wyglądało na naturalne.

Część polany pokrywały niewysokie trawy. Między ich większymi kępami prowadziły bardziej wydeptane ścieżki. Idąc jedną z nich doprowadziła Was do mniej zarośniętej części. Było tu miejsce na palenisko i kilka kłód za pewne służących za siedziska. Po chwili dostrzegliście też niewielkie zadaszenie z desek, zbudowane przy granicy z drzewami. Było mocno zarośnięte roślinnością, więc na pierwszy rzut oka ciężko było je dostrzec.

Noc zapowiadała się spokojnie. Było trochę chłodniej a wiatr nie owiewał Was już tak przyjemnie jak wtedy gdy byliście na trakcie. Na szczęście otulina lasu blokowała większość z nieprzyjemnych warunków pogodowych. Mogliście na spokojnie rozpalić ogień i rozłożyć swoje tobołki.

Fenrir__ 13-09-2021 09:10

Tristan rozejrzał się. Miejsce było bardzo wygodne, otoczone kamieniami palenisko. Tristan żałował w takich chwilach, że nie są w Nasturcji. Tam w takich miejscach tradycja karze, by zostawiać po sobie chrust pod specjalnym dachem. Tak by podróżny mógł niemal od razu rozpalić ogień, zaś przed opuszczeniem miejsca powinien uzupełnić zapas drewna. Niestety kultura i etykieta podróżuje wolniej od ludzi... miał wrażenie, że tutejsi pewno by prędzej rozkradli stertę chrustu niż dorzucili do niej coś od siebie...

Ściągnął swoje tobołki i rzucił je na ziemię.

- Ladyn, chodź idziemy po chrust, póki jeszcze słońce przyświeca. Seavel zajmij się obozowiskiem i spróbuj rozpalić ogień. Ja może rozstawie jakieś wnyki i rano może uda się coś złapać. Wieczory mogą być chłodne, a my nie musimy się ukrywać więc ogień nam nie zaszkodzi.

Tristan rusza między drzewa ostrożnie. Rozgląda się za jakimś ptactwem, może da się coś ustrzelić. Myśli o zastawieniu jakiś prostych wnyków, a później wraca do obozu, zbierając chrust.

JPCannon 13-09-2021 09:23

Wejście w głusze pozwalało na chwilę całkiem zapomnieć o nie tak dawno opuszczonym mieście. Las był gęsty. Znajdowało się w nim wiele stworzeń i roślin wartych uwagi. Nie wszystkie nadawały się do zjedzenia lecz część z pewnością była w stanie spełnić to zadanie.

Zaszliście ledwie kilkadziesiąt kroków gdy po lekko wysuszonej ściółce przed Wami, przebiegł królik. Pędził niczym wicher lecz odruch Tristana szukającego zwierzyny był kompletnie mechaniczny i wyuczony do granic możliwości. Już sam dźwięk napiął strzałę na jego cięciwie. Gdy zaś kąt oka dostrzegł ruch, strzała mimowolnie poszybowała w tamtym kierunku. Niektórzy mogli by się zastanawiać jak łatwo było by tak ustrzelić łowczemu nieumyślnego przechodnia, jednakże tym razem zdecydowanie był to królik.

Po pół godzinie mieliście już zebrany chrust i trzy martwe króliki w garści. Zdecydowanie nadadzą się na sycący wieczorny posiłek. Poza tym udało Wam się też znaleźć kiść roślin które świetnie sprawdzały się w leczeniu.

Wracając dostrzegliście, że najpewniej nie tylko Wy tutaj polujecie. Co jakiś czas dostrzegaliście pomniejsze pułapki. Były profesjonalne. Najpewniej w tych rejonach polowano na zwierzynę dla potrzeb miasta.

Mike 13-09-2021 21:48

Sir Ladyn był idealnym kompanem do lasu, gdy chciało się polować na suche patyki. Cokolwiek lepiej słyszące i bardziej płochliwe od chrustu znikało z pola widzenia ledwo paladyn wszedł do lasu. Nie to, że nie miał on pojęcia o skradaniu czy urywaniu się. O nie, miał pojęcie. A konkretnie zdawał sobie sprawę ze swoich braków.
Rzuciwszy chrust koło ogniska usiał na kłodzie.
- Jeśli nie macie nic przeciw temu to obejmę pierwszą wartę.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:54.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172