lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Fantasy (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-fantasy/)
-   -   [Savage Worlds - Fantasy] Chcę być kimś (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-fantasy/19359-savage-worlds-fantasy-chce-byc-kims.html)

Kerm 14-09-2021 11:14

Tristan spisał się nad podziw dobrze, dzięki czemu mieli zapewnioną nie tylko kolację, ale i śniadanie, a to oznaczało, że będzie można nieco zaoszczędzić na zapasach.
- Zorganizujcie jakieś gałęzie, a ognisko będzie wnet płonąć - odparł Seavel na propozycję kompana.

I tak też się stało.
Od dawna nie padało, więc drewno było suche, a że dokoła walało się mnóstwo gałązek, to zebranie ich i ułożenie w zgrabny stosik było tylko kwestią czasu. Potem wystarczyło skorzystać z krzesiwa i na polance zapłonęło niewielkie ognisko.
Teraz wystarczyło dorzucić większe gałęzie, a potem upiec królika. Tę czynność Seavel pozostawił jednak innym...
- W takim razie mogę wziąć drugą wartę - powiedział. - Bardzo możliwe, że rano zjawi się ten, co pozastawiał pułapki. W końcu powinien sprawdzać je każdego dnia.

JPCannon 15-09-2021 08:57

W powietrzu rozniósł się zapach pieczonego mięsiwa. Szum lasu w rytm trzaskającego w ognisku drwa, wypełniał okolice swoistą muzyką. Podróż tutaj nie była zbyt wyczerpująca, jednakże i tak było Wam miło móc odpocząć, w spokoju delektując się urokami otaczającej Was natury.

W tych warunkach nawet ciche szepty, zdawały się głośną rozmową. Każdy szelest krzaków zwracał Waszą uwagę. Raz był to jakiś ptak, innym razem wiewiórka. Las żył swoim życiem mimo Waszej obecności.

Zmrok zapadł dość szybko. Powietrze stało się chłodniejsze zostawiając na Waszej skórze gęsią skórkę. Z drugiej strony dogrzewało Was ognisko i koce które mieliście ze sobą. Po niebie przewijały się co raz kolejne obłoki chmur, wyglądało jednak na to, że dziś obejdzie się bez pobudki w deszczu.

Sir Ladyn pilnował obozu jako pierwszy. Noc zdawała się być spokojna i nie budziła poczucia zagrożenia. Nie zmieniało to faktu, że żaden szanujący się rycerz Kolczastej Róży nie pozwoliłby sobie na utratę czujności na warcie. Sir Ladyn godnie wypełniał swoje obowiązki. Jego zmysłom nie uszedł głośniejszy szelest w zaroślach nieopodal obozu. Odgłosy zdawały się zbliżać w Waszą stronę. Miecz był w pogotowiu, więc o zaskoczeniu nie mogło być mowy. W końcu z listowia wyłoniła się sylwetka. Niewielkie stworzenie pokryte szarym futrem, cicho zbliżało się do paleniska. Zwierzę było na tyle spostrzegawcze, że bez problemu dostrzegło nieruchomo przyglądającego się mu wojownika. Gdy podeszło bliżej ognia, szarawa sylwetka nabrał dokładniejszych kształtów. Długi pysk i brązowe oczy dopełniły postaci wilka. Zwierzę nie było agresywne. Nawet nie dawało po sobie poznać by czuło się zagrożone. Stało spokojnie w miejscu. W pewnym momencie wydarzyło się coś dziwnego. Łeb zwierzęcia począł wymachiwać w jednym kierunku, jak gdyby na coś wskazywał. Zaraz potem wilk ruszył w stronę z której przybył a na którą wcześniej wskazywał łbem. Skomlnął przy tym kilka razy głośniej, jak gdyby liczył na jakąś konkretną reakcję ze strony obserwującej go postaci.

Mike 15-09-2021 09:33

Sir Ladyn, nie spuszczając z oczu wilka, szturchnął nogą łowcę.
- Nie znam się na wilkach, ale one nie powinny przychodzić same do ognia i chcieć żeby za nimi iść. Mam rację? - rzekł gdy ten uchylił oczy.

Fenrir__ 16-09-2021 07:17

Zwiadowca leżał i nie poruszał się. Obudził się już wcześniej. Jednak tak jak go nauczył stary smolarz, lerzał i czekał aż ciało pozbędzie się sennego odrętwienia. Oczy miał zamknięte ale słuchał uważnie. Dziwne zachowanie wilka wzbudziło na tyle jego ciekawość, że podniósł się i spojrzał w stronę zwierzęcia. Zaskakując tym Ladyna, bo nagłe zerwanie się śpiącego człowieka jest wręcz nienaturalne. Spojrzał w stronę bestii, która czaiła się na granicy drzew. Tak na pewno nie zachowywały się wilki. Rozejrzał się wokoło.

- To coś dziwnego... Zdarza się, że wilki podejdą, zwłaszcza gdy są głodne, ale podejdą całą watahą. Tak odważny samotny wilk to zapewne jakaś magia.

Tristan podniósł się swobodnie i szturchnął maga.

- Wstawaj elfie! - Powiedział na tyle głośno by go usłyszeli ewentualni przeciwnicy. - Mamy coś w sam raz dla tak potężnego maga jak TY!

Na pozór brzmiało to sarkastycznie, ale Tristan chciał uświadomić potencjalnych przeciwników, że magia im nie straszna, bo mają ją po swojej stronie... A że wyszło nieco inaczej to już inna bajka...
Tristan szybko zwinął swoje tobołki i zarzucił je na plecy. Złapał łuk i dobył strzały.

- Gotowi? - zapytał, zupełnie jakby to, że ruszą za tym magicznym stworem nie podlegało dyskusji.

Kerm 16-09-2021 09:21

Najwyraźniej nie dane było Galdorowi wyspać się tej nocy. No ale trudno było dziwić się Tristanowi, że go obudził, bowiem wilk, tak śmiało podchodzący do ognia, to było zdecydowanie nietypowe zjawisko.

- To niekoniecznie musi być magia - powiedział, zwijając swoje rzeczy. - Słyszałem opowieści o ludziach, którzy wychowywali wilki. To może być ten właśnie przypadek. Widocznie ktoś potrzebuje naszej pomocy, więc powinniśmy to sprawdzić. W końcu od tego jesteśmy, by pomagać innym, prawda?

Oczywiście mogła to być pułapka, ale wszak potencjalni napastnicy mogli przyjść do obozu i zaatakować, gdy większość z nich spała.

JPCannon 16-09-2021 11:39

Nie tracąc więcej czasu ruszyliście w ślad za dzikim stworzeniem. Wilk ruszył w głąb wyższych traw okalających polanę. Gdy doszedł do granicy drzew zatrzymał się na chwilę chcąc najwyraźniej sprawdzić czy za nim podążacie. Gdy się obejrzał o zobaczył Wasze zbliżające się sylwetki ruszył dalej.

Szliście w ślad za nim dłuższą chwilę. Las mimo ciemności, zdawał się być bardzo łagodny i spokojny. W końcu do Waszych uszu dotarł odgłos który najpewniej wiązał się z celem tej nocnej wyprawy. Usłyszeliście ciche skomlenie i popiskiwanie. Wilk również podążał w tym kierunku. Gdy dotarliście na miejsce Waszym oczom ukazało się drugie wilcze stworzenie. Ten osobnik był trochę większy i miał mieszane umaszczenie, połączenia bieli i szarości. Jego jęki bólu wynikały z łapy która zakleszczyła się w łowczych wnykach. Niewielka, metalowa pułapka z końcami wyraźnie była dedykowana mniejszej zwierzynie. W tym wypadku zadziałała perfekcyjnie.

Oba wilki patrzyły porozumiewawczo to na siebie, to na pułapkę, to na Was. W pewnym momencie szary wilk podszedł bliżej swego uwięzionego krewniaka i jak gdyby chcąc ulżyć mu w bólu, wtulił swój łeb w jego.

Fenrir__ 16-09-2021 12:03

Tristan już postawił krok do przodu opuszczając łuk, ale zatrzymał się w pół kroku. Rzucił okiem na Ladyna. Nie był bowiem pewien czy Rycerz zaraz nie wyrzuci z rękawa paragrafu o tym, że zwierzyna złapana przez lokalne władze należy do miasta, a uwalnianie jej narazi skarb miasta na niepowetowaną stratę i doprowadzi do kryzysu. Czy może wręcz przeciwnie sam rzuci się do pomocy zwierzakom w myśl jakiś przepisów o ochronie zwierząt. Choć chyba te przepisy dotyczyły zwierząt w gospodarstwach domowych... Albo były takie w Nasturcji... W tych wszystkich przepisach Tristanowi miesza się okropnie.

Widział już takie potrzaski. Zwierzę samo się nie uwolni, trzeba sporym ciężarem nacisnąć na blokadę i wtedy rozewrzeć mechanizm.

- Mogę? - zapytał Towarzyszów?

W oczach Tristana czaiła się niezdrowa ciekawość. Był niezmiernie ciekawy co to za wilki, skoro potrafiły zawołać ludzi na pomoc. Jeśli te stworzenia zachowywały by się inaczej nie miał by skrupułów by je dobić. Mięsa starczyło by na parę dni, a i skóry byłyby sporo warte. Może i w jakiejś lokalnej wiosce daliby za kły tych bestii nagrodę jeśli im zeżarły jakąś kozę albo dwie... Nawet wytrzymałby narzekania Ladyna na uszczerbek na kasie miasta... Ale jak na razie ciekawość przesłania mu zdrowy rozsądek.

Kerm 16-09-2021 15:09

Wilk, niby tylko zwierzę, a był na tyle mądry, by szukać pomocy u porządnych ludzi.
Tak przynajmniej pomyślał Seavel, gdy zobaczył złapanego we wnyki zwierzaka.
Sytuacja była na tyle nietypowa, że gdyby to komukolwiek opowiedział, to by go uznano za kłamcę, lub kogoś, kto nadużył mocnych trunków i potem miał zwidy. Wszak skoro jedni widzą białe myszki, to inni mogą widzieć inne zwierzęta.

Seavel rozumiał i uwięzionego zwierzaka, i chęć pomocy, jaką okazał Tristan. I nie miał nic przeciwko temu, by kompan wziął się do dzieła i uwolnił wilka.

- Możesz, możesz - powiedział. - Tylko sam się nie wpakuj w te sidła, bo na leczeniu ran znam się dość słabo - uprzedził lojalnie.

Co będzie potem, jak zareagują wilki, tego nie wiedział. W opowieści bardów zyskaliby towarzyszy na całe życie, a w rzeczywistości...? Może wilk nie odgryzie ręki, która usiłuje go uwolnić.

Mike 16-09-2021 21:46

-Tylko nie uszkodź wnyków. - doradził Sir Ladyn - To czyjeś źródło utrzymania. I bez obaw, ja mogę cię wyleczyć. O ie w ciągu od zranienia godziny to uczynię.
Wdzięczność wdzięcznością, ale skoro przez człowieka wilka wpadł w tarapaty, to może chcieć se odegrać na ludziach. Dlatego stał w pogotowiu, jakby wilcze zęby miały pomóc w dziękczynieniu...

Fenrir__ 17-09-2021 07:56

Tristan ruszył powoli. Postąpił dwa kroki do przodu i bez gwałtownych ruchów powoli odłożył łuk i ściągnął tobołki. Powoli przekładając nogę za nogą, szedł w kierunku wilków, z rękami wysuniętymi w uspokajającym geście. Mruczał coś uspokającego do bestii, ale w sumie bardziej do siebie niż do nich.

Gdy zbliżył się wystarczająco blisko zobaczył metalowy pręt wbity w ziemię, wraz z krótkim łańcuchem i przymocowany do niego potrzask. Całe szczęście że wilk stał spokojnie. Choć zęby pułapki wgryzły się głęboko w łapę, tonąc w gęstym futrze, które pokryte było jasną krwią.

- Teraz się nie szarp kolego... Spokojnie... Oddychaj... Nie ruszaj się i nie skacz... Nie gryź... Oddychaj i teraz ....Uważaj... Czekaj... Spokojnie... Oddychaj...

Tristan nadepnął zabezpieczenie, blokada opadła, ale teraz najgorsze trzeba rozgiąć blachy, a te mogły utknąć w ciele. Może nawet w kości... Tristan zacisnął zęby, jakby to jego miało boleć. Złapał za klapy i rozgiął potrzask na boki jednym mocnym gestem. Był przekonany, że wilk skoczy na niego oślepiony bólem, więc pochylił głowę gotowy odskoczyć i przetoczyć się po ziemi.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 20:08.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172