lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [komentarze i mechanika] Tajemnice Saint Louis (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/11990-komentarze-i-mechanika-tajemnice-saint-louis.html)

JPCannon 09-03-2013 11:40

Hahahaha xD Jakbym rozdał wcześniej dość reputek to bym Ci dał za tego posta xD dawno nie widziałem tak zakręconego planu ;) piękne hahaha

---------------------------------------------------------------------------

Post stoi. No to czekam na szczegóły waszych działań. W sumie Twoich deMaus głównie, bo ElaOP to rozumiem, że leży plackiem zamaskowana i Cie asekuruje. Wybacz Ela, że z góry założyłem, że uruchamiasz pas, jednak wydało mi się to w pełni logiczne. W razie pytań również czekam :)

deMaus 09-03-2013 21:57

ok.
Uprzedzam Willy, że zmienię wygląd pokazuję jej na kogo (ten rusek, co był u Marco Polo), więc niech pilnuje ubrania.
pierwsza rzecz. Sprawdzę nazwisko na skrzynce.

Druga rzecz. zmieniam wygląd.

Trzecia rzecz.
Drony lecą (zakładam, że góra obrazka to ścian frontowa) od lewej:
1) 2 drzwi chambre wnętrze.
2) salon wnętrze
3) drzwi frontowe
4)salon po prawej drzwi frontowych
5) przez drzwi frontowe do wnętrza.

Czwarta rzecz Tomas teleportuje się jakoś z 5-7,5 metrów przed wejście. W dłoniach trzymam pistolety i wołam.
- Zawołaj dziewczyny, to się naprawdę zabawimy. Chyba, że masz odwagę wyjść osobiście. -

JPCannon 12-03-2013 09:56

Rozumiem, że wolisz tutaj rozpisać akcję zanim wkleimy całość.

Cytat:

Drony uderzyły perfekcyjnie w tym samym czasie. W okół rozległ się ogromny huk. Nawet 8 metrów odstępu nie wystarczyło, gdy odłamki ścian i drzwi zaczęły latać w okół domu. Szybka teleportacja na krótką chwilę załatwiła jednak problem. Gdy kawałki budowli opadły już na ziemię, mogłeś spokojnie z teleportować się z powrotem. Wybuch był silniejszy niż można było się spodziewać. Ściany oddzielające wejścia były w tak opłakanym stanie, że jeszcze jeden, dwa wybuchy i z pewnością by się zawaliły. Z zewnątrz widać było wyraźnie hol za drzwiami frontowymi, a raczej to co z niego pozostało. Ściany były upstrzone dziurami po odłamkach granatów i szczelinami pęknięć.

Przez chwilę nastała kompletna cisza. Nagle wnętrze domu wypełnił czarny niczym smoła, nieprzenikniony dym. Jedyne co było przez niego widać to parę gorejących czerwienią oczu.

-Wejdźcie, zapraszam! Hahahahaha!-

Głos zapewne nie przypominał ludzkiego. Był niezwykle głośny, głęboki i roznoszący się echem po całej okolicy. Słyszeliście go tak w swoich uszach jak i głowach. Wasz cel już na was czekał.

deMaus 12-03-2013 11:39

Cytat:

Od razu jak pojawiły się oczy w ich stronę poleciały cztery pociski.
- Tym razem zagramy na naszych warunkach - powiedział chicho, choć sądził, że jest słyszany. - Czemu sam nie wyjdziesz? Boisz się że w świetle nikogo nie poderwiesz? - Zawołał, licząc na to, że głos lub objawienie pokarze mu cel. Sam tymczasem, co chwila skakał losowo w lewo i w prawo, aby nie być łatwym celem.

A więc trafienie pierwsze =7 +1(za serię) = 8 (nie wiem, czy tym wypadku liczy się przerzut, bo nie wiem jaki jest ST, więc rzuciłem tylko 2k6)
Dmg 1 = 10 +1(za serię) = 11

Trafienie 2 = 20 (12+8 ) +1(za serię) = 21
Dmg2 = 14 (4,6,1 +przerzut 3) +1(za serię) = 15

ElaOP 13-03-2013 07:29

Willy czeka aż w domu pojawi się jakaś sylwetka, lub inny konkretniejszy cel. Woli nie strzelać na ślepo, a jest świadoma, że Tomas lepiej dojrzy cel ze swojej pozycji. :) Próbuje jeszcze wyczytać myśli kogoś z wnętrza domu.

JPCannon 13-03-2013 07:46

No więc tak
Cytat:

Willy przeskanowała wnętrze willi w poszukiwaniu znajdujących się tam umysłów. Niestety mimo usilnych starań nie mogła nikogo wykryć. Ktoś jednak musiał tam być. Skąd inaczej dochodził by ten głos.

Gdy Tomas wystrzelił swoje pociski chmura zaczęła się scalać, a okół rozległ się głośny śmiech.

-Hahaha naprawdę sądzicie, że rozpędzone kulki metalu mogą zrobić mi krzywdę?-

Kilka chwil później chmura przeobraziła się w znaną wam już postać Mefistofero. W tym samym momencie w powietrzu dał się słyszeć dźwięk wystrzału, po czym w kierunku mężczyzny popędził rozpędzony pocisk, wystrzelony z karabinu sniperskiego. Nie dał rady jednak sięgnąć celu gdyż nagle zwolnił tuż przed głową Mefisto. Wyglądało to tak jakby chroniło go jakieś pole. Mężczyzna uśmiechnął się szeroko i wyjął nabój z pola, jak zwykły, unoszący się w powietrzu kawałek metalu.

-Dostawa do domu? I to jeszcze ciepła? Macie jeszcze coś dla mnie, czy mam wam już zapłacić?-Mefistofero nadal wyraźnie lekceważył wasze możliwości.

deMaus 16-03-2013 16:36

Cytat:

- Jeszcze napoje - powiedział, po czym upuścił pistolety, teleportował się na lewą stronę Mefistofero i zaatakował mieczem, który pojawił się w jego prawej ręce. Proste cięcie na wysokości ciała. Lewą ręką natomiast sięgnął po granat, odbezpieczył go upuścił, skoczył na prawą, aby wykonać drugie cięcie. Po tych akcjach, odskoczył najdalej jak mógł.




1 Trafienie mieczem 6 (7-2(za wiele akcji) +1 za wielu na jednego)
DMG 21
2Trafienie mieczem 5 (6-2(za wiele akcji) +1 za wielu na jednego)
DMG 22

trafienie granatem, nie liczę bo nie rzucałem, a upuszczałem pod nogi.
DMG granatu 13

JPCannon 16-03-2013 17:51

:D hahaha widzę, że naprawdę Mefistofero zaszedł Ci za skórę :D No no ... przekonamy się co się stanie. Jak chwilę odsapnę po zajęciach to odpiszę.

deMaus 16-03-2013 18:01

A jakie on ma parametry do przebijania? tz. obrona i wytrzymałaś? bo nawet nie wiem, czy się wbijamy.

JPCannon 16-03-2013 20:21

Nie wbijacie się ;)
Cytat:

Tomasowi ledwo udało się uskoczyć na czas, na tyle daleko by nie dosięgły go odłamki wybuchającego granatu. Wybuch przez chwilę przysłonił wasz cel. Gdy pył opadł znów zobaczyliście Mefistofero. Był cały skąpany w ranach. Dziury po odłamkach granatu, jak i głębokie rany po laserowych ostrzach były widoczne z daleka. Mężczyzna jednak nadal stał niewzruszony, wciąż się uśmiechając, chodź w tej chwili dość silnie zmasakrowaną twarzą. Nagle jego postać zaczęła się zmieniać. Metalowe odłamki powoli zaczęły wypadać z jego ciała jeden po drugim. Rany na bokch również zaczęły zasklepiać się w niezwykłym tempie.

-Coż nie ukrywam, że jestem zaszczycony, że użyliście tak wymyślnych sposobów by mnie pokonać. Wielu przed wami próbowało w dużo bardziej prostacki sposób. Z racji iż zaimponowała mi wasza pomysłowość, oraz z powodu, że wasze umiejętności będą dla mnie niezwykle przydatne, nie zabiję was tym razem. Następnym razem znajdźcie większy kaliber jeśli chcecie mi zagrozić. Nie jestem z tych którzy stronią od walki, ale nie mam całego dnia na zabawy.

Gdy po chwili rany Mefistofero zregenerowały się w pełni w ułamku sekundy zniknął. Chwile potem każde z was poczuło na sobie jego dotyk, by zaraz potem znaleźć się w środku miasta, na jednej z ulic. Nie mieliście zbyt dużo czasu do namysłu gdy nagle z teleportowało się nad was wasze auto, opadając pędem prosto na was.

Rzuty na zrękę by uniknąć zmiażdżenia. Od razu odpowiem na pytnie, Mefistofero nie widać nigdzie w okół was. Najwidoczniej teleportnął was do miasta z autem a potem sam zwiał.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 23:04.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172