Esmond nie zamierzał przejmować się niczyimi komentarzami. Wiedział, że niewiele może zdziałać i chciał to 'niewiele' maksymalnie wykorzystać. Zachęcony poprzednim sukcesem ponownie rzucił czar, tym razem celem czaru czyniąc idące w jego stronę orki. |
Słyszeliście go! Do ataku! – Krzyknął Kadle do pozostałych towarzyszy. Axim zaszarżował na najbliższego orka i zamachnął się mieczem. Ork próbował sparować atak , ale wojownik był ciut szybszy i odciął mu rękę. Potwór wściekle zawył i machnął w odwecie toporem tnąc z góry w dół. Wzbiły się tumany kurzu, gdy topór opadł na piach obok prawej kostki Jarnara. Sybill biegnąca za towarzyszem odpaliła czar. Ork rozbłysły światłem zaczął się tlić, jego skóra wysuszać i wypalać. Rycząc wściekle padł na ziemie pozbawiony życia. Promienista aura opuściła jego ciało i otoczyła Axima wnikając w ciało i zasklepiając otrzymane rany(+2PŻ). Pozostała trójka mężczyzn zaatakowała orka obok. Barbarzyńca zamachnął się dwoma toporami rozcinając prawą nogę i lewą rękę wroga. Ten zamachnął się własnym toporem rozcinając policzek i brodę wojownika (-1PŻ). Kadle wyskoczył spod pachy barbarzyńcy atakując sztyletem udo orka, pchając za wbity sztylet przeciął tętnice momentalnie wykrwawiając rannego orka. Starzec kryjący się za nimi z ulgą obniżył sztylet. Droga do Byka została oczyszczona z przeciwników. Kargul i Olaf szybko zapędzili więźniów do ruin, w których skrywał się Esmond. W ich kierunku ruszyły ramię w ramię dwa orki zagrzewając się nawzajem do boju. Hiks mający mniejszy dystans do wroga zaatakował pierwszy łapiąc topór w obie dłonie odrąbując mu prawą rękę i wbijając się do połowy w jego tors. Ork nie zdążył wydać z siebie żadnego odgłosu, po prostu padł bez oznak życia na piach. Zaraz później dołączył Feilan z Wykrwawiaczem w dłoni, jednak ork odskoczył w tył, a ostrze śmignęło koło jego uda. Przeciwnik zamachnął się dwoma toporami, ciął klatkę piersiową i udo. Skórzany pancerz ochronił przed ciosem w klatkę, ale z lewego uda trysnęła krew (-1PŻ). Esmond skierował uratowanych do kanałów, a chwilę później z progu domu wystrzelił kolejną błyskawicę w orka, który ostał się po ataku krasnoludów. Wystrzelona błyskawica przecięła kawał piachu przy nogach Olafa wzbijając tumany kurzu i leniwie popełzła do orka rażąc go śmiertelnie. Struga śliny z krwią wystrzeliły z ust, gdy syczące cielsko opadło na ziemię. Acelia idąc w górę doszła do kolejnych drzwi, przez szpary zauważyła krzątającego się za nimi goblina. Gdzieś blisko za ścianą ktoś smagał raz za razem zaklęciami błyskawicy. Bez wątpienia gdzieś blisko musiał być Esmond walczący z wrogiem. Rag rozejrzała się wokół, za sobą miała orka, przy sobie ranną towarzyszkę, tłum wystraszonych kobiet i goblina w nie celującego. Nie jest za dobrze, cofnęła się do towarzyszki. – Lynn żyjesz? Musisz mi pomóc, nie ciekawie się robi. Harpia drgnęła zmuszając się do wstania na kolana, strzały wciąż sterczały z jej skrzydeł, a teraz z nad piersi sterczał sztylet. – Ledwo, nie mam siły się ruszyć. Podaj mi kuszę, spróbuje ustrzelić tego kurdupla, a ty zajmij się orkiem. Ryfui wzięła do dłoni kuszę towarzyszki i wycelowała w goblina ponownie celującego w tłum kobiet. Bełt utknął między ramieniem a szyją. Kreatura postawiła jeszcze kilka kroków zanim padła martwa. Rag w tym czasie chwyciła za łuk i strzały goblina. Przylegając do ściany wychyliła się za róg i wystrzeliła z łuku w kierunku orka na północy. Zbliżający się potwór złapał się za oko i zawył. Postawił parę kroków do przodu i osunął się na kolana. –Szybko do ruin! Zejdźcie do kanałów jazda, jazda, jazda! Tłum kobiet widzący wyzwolony tłum dzieci i starców uciekających do ruin, powoli zaczyna słuchać Rag i ucieka do schronienia Faza ruchu wroga: Z zachodu wyszły dwa gobliny ze sztyletami w ręku i korzystając z zaskoczenia obrały sobie za cel Sybill i Axima. Pierwszy dźgnął Sybill w prawą pachwinę przedzierając się przez pancerz (-1PŻ). Drugi skoczył ku plecom Axima, ale zmysły żołnierza były szybsze, odwrócił się do wroga twarzą, a sztylet zostawił długą rysę na pancerzu, który sparował atak. Z wschodu wyszły dwa gobliny, jeden celuje z łuku w Rag i Ryfui drugi w Olafa i Kargula. Pierwszy wystrzelił ku Rag trafiając ją w plecy w okolice ramienia jednak strzała wbiła się w pancerz. Drugi goblin wystrzelił w Kargula, strzała ześlizgnęła się po lewej dłoni nie czyniąc szkód. Byk rozbawiony czołgającymi się i konającymi ludźmi oraz krasnoludami zbiera ich ciała i układa w stos. Po kilku chwilach stos nabiera kształt wijącego się tronu, który zawodzi cierpieniem, gdy byku zasiada na nim i opiera dłonie na toporach obserwując jatkę na arenie. Mapa: Sybill Arunsun - fioletowa Acelia Alunia - różowa Axim Jarnar - niebieski Esmond Lovis - zielony Olaf Feilan - żółty Kargul Hiks - pomarańczowy Rag - brązowa sojusznicy - mocny fiolet |
Axim warknął, widząc, jak jego towarzyszka obrywa. Odruchowo próbował ją zasłonić, ale w ferworze walki ciężko było kontrolować sytuację. Obejrzał ją jedynie pobieżnie, upewniając się, że to nic poważnego. |
- Aaassz, źle - syknął kapłan obrywając w nogę. - Uu. Ostrożnie - pouczył sam siebie, gdy tuż przed jego stopami powietrze zawrzało od elektryczności. Obejrzał się za ramię w kierunku ruin, czy aby na pewno wszyscy cywile się zebrali. - Zbieraj się, magu - rzucił do będącego na progu Esmonda. - Rag dała radę, zaraz kończymy. Krasnolud zrobił krok do przodu. Wrzawa wokół skutecznie uniemożliwiała usłyszenie reszty towarzystwa, teraz jednak mógł ich szczęśliwie zobaczyć. Uniósł uzbrojoną dłoń w kierunku Kadle'a i reszty. Następnie tę samą dłoń opuścił z rozmachem na goblina, starając się przyprzeć go do muru. |
Aci dopadła do kolejnych już drzwi. Przez niewielką szparę w nich zauważyła kolejnego goblina. -Oj nie ja tam nie idę - powiedziała do siebie. Coś ją rozproszyło. Jakby światła błyskawic. Obejrzała się w lewo i ujrzała swych towarzyszy. Olafa i Esmonda. Szybko do nich dopadła i obczaiła rozwój bieżących wydarzeń. -Coś mnie ominęło? - rzuciła czerstwym pytaniem-żartem. Oczywiście, że ją ominęło, przecież głupia leżała pół walki w łóżku dochodząc do siebie. Cały czas miała swój sztylecik i szykowała się do bitki. Jak zauważy dwóch szarżujących gobci to rzuci zaklęcie Zap!, chyba na tyle ruchu jej powinno starczyć. |
- Agrrr! - warknęła kleryczka, gdy oberwała. - Ty ścierwojadzie! - zaklęła szykując się do odpowiedzenia mu zamaszystym cięciem swego ostrza. Lecz wtedy dotarły do niej słowa Axima. Wstrzymała się więc, robiąc krok w tym, dając miejsce wojownikowi. Sybill szybko rozejrzała się po polu walki. Za sobą miała sojuszników, a na lewo od niej, na końcu pomieszczenia, stał minotaur. - Słyszeliście go! - krzyknęła do uratowanych mężczyzn. - Atakujemy byka! - i dając przykład, przestąpiła bliżej ku brzydalowi i znów wzniosła modły do Wszechstwórcy. Celem jej czaru miał być minotaur, a wyssana esencja życiowa miała chwilowo pozostać w zawieszeniu, by gdy Axim będzie potrzebował leczenia, była już na to przygotowana. |
Wrogów było cało mrowie. Co prawda nie mnożyli się jak króliki, ba - nawet od czasu do czasu ich trochę ubywało, ale stale i wciąż byli groźni. Dlatego też Esmond, zamiast zrobić w tył zwrot i zanurkować w kanałach, przesunął się nieco, by widzieć najgroźniejszego w przeciwników, po czym rzucił w Ryczącego Byka kolejną błyskawicą. |
Elfka posłała pioruna w bój a’la Palpatine. Na szczęście udało jej się gnojka ubić. Zauważyła iż w stronę kanałów, czyli prawie tam skąd tu przyszła, szła Rag w asyście Esmonda by ochraniać ludzi i bezpiecznie ich odtransportować w bardziej bezpieczne miejsce. W pogoń za kobietą krasnolud i czarodziejem ruszyły dwa gobliny, więc Acelia ruszyła za nimi by nie wzbudzać podejrzeń. Jak ich dopadnie to użyje ponownie zaklęcia piorunów. |
Axim po raz nie wiadomo który podczas tej misji starł zieloną posokę z twarzy. Spojrzał po sobie i skrzywił się, zniesmaczony. Był dosłownie cały oblepiony w krwi goblinów oraz orków. Zielona ciecz spływała po nim, sprawiając, że był trudniejszy do pochwycenia. Z drugiej zaś strony łatwiej też mu było się przewrócić albo wypuścić broń z ręki. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:12. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0