lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   Kroniki Indium City (s1 e2) (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/18311-kroniki-indium-city-s1-e2.html)

Fenrir__ 14-05-2019 12:38

Franko z okrzykiem wściekłości rzucił się do ataku. Pochylony nisko uderzył najbliższego. Jeśli tylko stawił by opór będąc w bezpośrednim zwarciu grzmotnie go w nerki. Franko jednak czół, że tym razem się uda. Bo chciał doskoczyć do następnych i spróbować ich powalić.



Drogi Mistrzu. Pragnę zauważyć że moja postać może zadać minimum 7 obrażeń... Więc nie wiem jakim cudem zadałem 6 ;-). Dla jasności k12 +3 daje minimum 4 obrażenia, k4 za sztuki walki dalej kolejne 1 oraz +2 za pięściarza przy walce wręcz.

Jeśli pierwszy przeciwnik będzie w szoku, lub będzie wyeliminowany po akcji idę na następnych i tam próbuję ich powalić dzieląc akcję na 2 o ile stoją tak że się da.



Mike 15-05-2019 23:23

Niezniszczalny przeciwnik w końcu poleciał w tył i znieruchomiał. Franko przez chwilę miał wrażenie, że jednak wstanie. Niestety. Nie wstał. Odwrócił się do dwóch przybyszów. Ci widząc co się stało zatrzymali się. Ale jeśli Franko wziął to za strach to pomylił się. W momencie, gdy wykonał pierwszy krok spadła na niego lawina ołowiu. Wygłuszone karabiny, już nie były takie ciche. Ledwie zdążył zasłonić oczy, pamiętając postrzał podczas walki w zasadzkę na mistrza kanibali,gdy kilkanaście pocisków uderzyło w pierś głowę i ramiona. Większość odbiła się lub ześlizgnęła, ale kilka ugodziło dotkliwie. Franko zatoczył się oszołomiony.


Franko najpierw zszokowany potem raniony.
W sumie dostał dwie rany, z szoku wyszedł.
Franko ma inicjatywę, ale zanim dobiegnie do nich to zdążą jeszcze raz strzelić.
Przy takiej nawale ognia tłumiki szybko wysiadają więc, zaraz może przyjechać policja. Do dobra dzielnica, więc długo jechać nie będą.
Do “wolnego” wylotu uliczki ma bliżej niż do tych dwóch.


Fenrir__ 17-05-2019 13:19

Franko zaklął po włosku. Mieli taka siłę ognia, że zaczynał to odczuwać. Odskoczył i ruszył biegiem w drugą stronę tak by schować się za murem. Tak bardzo polegał na swoim nienaturalnym ciele. Nigdy nie trafił na tak uzbrojonych przeciwników. Sapnął i spiął się dociskając plecy do ściany. Zacisnął dłonie. Wciągnął powietrze do płuc. To było dziwne uczucie kiedy powietrze zostało zassane bezpośrednio przez pierś...
Franko czekał parę chwil. Jeśli zbliżą się w zasięg będzie miał przewagę. Jeśli się nie pojawią ruszy pod ścianą jak najdalej od tego miejsca. Musi odpocząć!. Dopiero wtedy wróci do auta.

Col Frost 18-05-2019 06:54

Podekscytowany Tommy zaczął przeglądać kolejne portale w poszukiwaniu informacji o akcji SWAT. Artykułów na ten temat nie brakowało, ale w żadnym nie znalazł niczego o przezroczystej sylwetce. Cóż, niełatwo było ją dostrzec na tamtym zdjęciu, ale pewnie wkrótce ktoś tego dokona i internet będzie pełen kolejnych, zupełnie niezgodnych z prawdą teorii.

Chłopak postanowił więc przyjrzeć się osobie terrorysty. Co prawda jego nazwisko nie zostało nigdzie wymienione, ale adres całkowicie wystarczał. Godzinę później miał trochę informacji o masowych eksmisjach. Wszystkimi nimi zajmowała się ta sama kancelaria prawnicza.

Sprawa śmierdziała na odległość, ale nie była aż tak istotna, jak Metzger i jego eksperymenty. Tommy obawiał się, że Franko również dojdzie do takiego wniosku. Z drugiej strony jeśli ma coś wspólnego z tajemniczym "kameleonem" może okazać się równie ważna. Kim był ten ktoś i co ważniejsze, jakie były jego zamiary? Nie doprowadził do krwawej jatki z dobroci serca, czy też może pracował dla tych prawników i zrobił to żeby nie nagłaśniać niepotrzebne sprawy?

Tommy musi jutro pogadać z Włochem w klubie, gdy już zaprowadzi tam Zacka. A póki co nastawił budzik w telefonie, sam telefon podpiął do ładowarki i poszedł spać.

Mike 18-05-2019 23:55

Uciekając za róg Franko czuł kolejne pociski trafiają w plecy. Szczęśliwie trafienia nie zaszkodziły bardziej. Liczył, że podejdą, ale ci widząc co spotkało ich towarzyszy nie paliło się do zwarcia. Ostrożnie wyjrzał zza rogu, ale musiał się schować. Po twarzy dostał kilkoma odłamkami tynku, gdy pociski rozorały róg. Nie było co czekać. Wzdłuż ściany oddalił się. Przeciął ulicę i znikł w kolejnym zaułku.
- Tu Ghost 1, zakończyliśmy interwencję, dwóch rannych...
- A inrtruz?
- przerwał mu głos po drugiej stronie telefonu.
- Dostał po pół magazynka....
- Zabezpieczcie ciało i…
- To nie możliwe. Intruz łyknął w sumie cały magazynek i wciąż był w stanie biegać.
- Cholera, sprawdźcie monitoring, może ustalicie kim on jest.
- To wujaszek Góra.
W słuchawce zapadł cisza.
- A Metzger?
- Cały ale roztrzęsiony, wujaszek wrzucił go do śmietnika. Po tym jak zeskoczył z budynku z nim pod pachą. Ale jest dobra wiadomość.
- Jaka?
- Opancerzenie spełniło swoją rolę. Bez tego mogli nawet zginąć. A obyło się bez złamań. Wracają na własnych nogach.
- Dobrze to słyszeć, wracajcie. Moi ludzie w policji zajmą się śledztwem.

Ranek nie przyniósł poprawy nastroju. Zack był milczący. Po śniadaniu ubrał się i spytał tylko:
- Ruszamy?

To prowadź go gdzie chcesz. Jak do klubu spotkasz tam Franko.
Franko dał radę wrócić bez problemów. Jeśli próbował się skontaktować z Sullivanem i Maxem to nie udało się. Ale uda się rano.
Ot, taka sztuczka by czas popchnąć w serialu :)


Fenrir__ 20-05-2019 10:10

Franko siedział w kuchni. Zastygły niczym posąg z grobową miną. Nie oddychał. Patrzył tylko na wielki kubek parującej kawy zaciśnięty w stalowym uchwycie dłoni. Para unosiła się do góry kłębiąc się niczym myśli Włocha. Ten wpatrywał się w czarny napój niewidzącym wzrokiem. Tuż obok jego dłoni leżała szczykawka z imieniem... niczym wyrok śmierci.

Col Frost 20-05-2019 20:52

- Ruszamy - odpowiedział Tommy grobowym tonem. - Tylko po drodze wpadniemy do mnie do roboty, muszę pogadać z szefem.

Droga do klubu nie zajęła im zbyt wiele czasu. Weszli od tyłu kuchennymi drzwiami. Tam zastali Franko siedzącego samotnie przy stole.

-O, fajnie że jesteś - O'Connor udał zaskoczenie. - Mam do Ciebie sprawę, pogadamy? Przepraszam cię, Zack na chwilę.

Zostawił kolegę w kuchni i zaciągnął osiłka na salę treningową.

- Dwie sprawy. Najpierw ważniejsza. Pamiętasz Zacka? Ten gnój, Metzger chce prowadzić na nim jakieś eksperymenty. Wykryli coś w jego próbkach. Wmówili mu, że mogą przywrócić mu czucie w nogach. Napalił się na to, a ja nie potrafię przemówić mu do rozumu. Chcę go tu ukryć wbrew jego woli. Rozumiesz? - przerwał, licząc że Franko go za to nie zgani.

W końcu on jeden doskonale wiedział jak Zack został kaleką i chociaż nigdy nie powiedział na ten temat słowa, Tommy był pewny, że podziela jego zdanie. To wina O'Connora. A teraz jeszcze sprawca całego nieszczęścia ma zamiar zamknąć ofierze drogę do naprawy jego życia. Czy Franko też tak to widzi?

- Druga rzecz - Tommy kontynuował. - Znalazłem ciekawą rzecz w internecie - i opowiedział mu wszystko o tajemniczej, przezroczystej postaci oraz akcji eksmisyjnej.

Fenrir__ 21-05-2019 08:35

Franko niechętnie oderwał się od swojej kawy. Czół na dłoniach jej ciepło i zapach. Oparł się o ścianę i założonymi rękami słuchał co mówi Tommy. Pogrążony w własnych myślach ledwo słuchał o czym młody mówi... Jednak nim doszedł do "drugiej rzeczy" umysł mu się otwarł i rzucił się z powrotem na schody...

- Kurde TOMMY! Zostawiliśmy Zacka sam na sam ze strzykawką, którą Metzger przygotował dla niego! - Franko susami pokonywał po 3 schody. Nie był pewien czy zdąży...

Mike 21-05-2019 11:08

Wbiegający do kuchni Franko zobaczył leżący na boku wózek, koło jeszcze się kręciło. Obok rzucając się jak ryba wyjęta z wody leżał Zack. Z trudem łapał oddech. Przekrwione oczy patrzyły z przerażeniem na wbiegającego olbrzyma. Chciał coś powiedzieć, ale nie był w stanie. Pusta strzykawka wskazywała oskarżycielsko unurzaną we krwi igłą.


To musiało się stać. Imperatyw fabularny był silniejszy niż rozsądek!


Fenrir__ 21-05-2019 11:33

Franko doskoczył do chłopaka próbując go ułożyć tak by sam sobie nie zrobił krzywdy. Jedną ręką złapał leżący na kuchennym blacie telefon i rzucił w stronę Tommiego.
- Dzwoń!... Słysząc niewyraźne pytanie warknął - Nie wiem do kogo. do Maxa, Szpitala, do BOGA WSZECHMOGĄCEGO!!! Wszędzie dzwoń!


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:39.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172