lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [Mafia] Świąteczna gorączka (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/18706-mafia-swiateczna-goraczka.html)

Lord Melkor 26-12-2019 11:02

Zgarbiona postać w kapturze powolnym i złowieszczym krokiem wkroczyła na plac. Po odpowiednie dramatycznej przerwie odchyliła kaptur, ukazując zniekształcone oblicze diabolicznego starca.

Imperator wybuchł złowieszczym śmiechem:

-Witajcie, nie spodziewaliście się mnie, prawda?! Ale Ciemna Strona Mocy zawsze znajdzie rozwiązanie, wystarczyło tylko przetransferować świadomość do jednego z moich klonów. Jeżeli chcecie rozwiązać zagadkę i ocalić te wasze Święta, kluczem do tego będą mój intelekt i przebiegłość. Mam świetne referencje, sam wymyśliłem spisek, by przejąć władzę na Republikę pod samym nosem tysięcy Jedi, a potem władałem potężnym Imperium. Zostałem zdradzony przez mojego ucznia Vadera, ale tylko [Spoiler Alert]
udałem, że zginąłem i czekałem lata na odpowiednią okazję, tworząc w ukryciu niepokonaną flotę i opracowałem kolejny genialny plan, by dać się zabić mojej wnuczce i wstąpić w jej ciało.

- Imperator zawsze powraca i teraz jest waszą jedyną nadzieją na ratunek - zresztą widzę tutaj mojego przyjaciela Jar Jara, liczę na dalszą owocną współpracę!

Wisienki 26-12-2019 11:11

Cytat:

Napisał Lord Melkor (Post 863426)
Zgarbiona postać w kapturze powolnym i złowieszczym krokiem wkroczyła na plac. Po odpowiednie dramatycznej przerwie odchyliła kaptura, ukazując zniekształcone oblicze diabolicznego starca.

Imperator wybuchł złowieszczym śmiechem:

-Witajcie, nie spodziewaliście się mnie, prawda?! Ale Ciemna Strona Mocy zawsze znajdzie rozwiązanie, wystarczyło tylko przetransferować świadomość do jednego z moich klonów. Jeżeli chcecie rozwiązać zagadkę i ocalić te wasze Świeta, kluczem do tego będą mój intelekt i przebiegłość. Mam świetne referencje, sam wymiśliłem spisek, by przejąć władzę na Republikę pod samym nosem tysięcy Jedi, a potem władałem potężnym Imperium. Zostałem zdradzony przez mojego ucznia Vadera, ale tylko [Spoiler Alert]
udałem, że zginąłem i czekałem lata na odpowiednią okazję, tworząc w ukryciu niepokonaną flotę i opracowałem kolejny genialny plan, by dać się zabić mojej wnuczce i wstąpić w jej ciało.

- Imperator zawsze powraca i teraz jest waszą jedyną nadzieją na ratunek - zresztą widzę tutaj mojego przyjaciela Jar Jara, liczę na dalszą owocną współpracę!

Jar Jar na widok senatora / imperatora wziął głęboki oddech i cofnął się trzy kroki do tyłu, po chwili otrząsnął się, ostatkiem sił przyjął pozycję godną w swoich oczach a żenującą w oczach reszty świata i wskazał palcem na Palpatina.

- on jest zły, mówi moisa, on oszukał moisa, moisa źle zagłosował i Republika bum - następnie zwrócił się w stronę Palpataina - ja nie głupi, ja nie przyjaciel twoisa oszukisa - to mówiąc splunął mu pod nogi po czym zaczął się wycofywać, aż schował się za plecami Johnyego Bravo.

"Jar Jar nie głupi, Jar Jar się boi" - pomyślał.

Nami 26-12-2019 13:21

Peggy ucieszyła się niezmiernie kiedy zobaczyła Johnnego. Bravo był umięśnionym, wysportowanym i przystojnym mężczyzną, który się nią zainteresował. Zachichotała więc radośnie i machnęła do Bravo nieśmiało.

- Patrz Al, chyba się spodobałam temu Panu - musiała się dumnie pochwalić, aby mąż miał świadomość, jaką wspaniałą kobietę może zaraz stracić, bo właśnie w tej chwili nadarza się okazja, aby uciec w ramiona przystojnego i bogatego mężczyzny.

Peggy zerknęła z niesmakiem na Al'a, który siedząc na kanapie, w jednej ręce ściskał pilota, a drugą trzymał w spodniach. W dodatku miał pusty portfel, o czym doskonale wiedziała, bo przecież sama wzięła te pieniądze - co tu dużo mówić - były to jakieś grosze!
Dyskretnie zza biustu wyjęła plik banknotów i zaczęła liczyć.

- Kelly, Bud! Chodźcie, tata rozdaje pieniądze! - skitrała naprędce większość szmalu, co by nie musieć dzielić zbyt wiele. Potem powie mężowi, że większość dzieci wzięły.

- Macie po stówce - mówiąc to wręczyła dzieciom po dziesięć dolców. Buda od razu zdzieliła w łeb, co by nie kaprysił, no a Kelly przecież i tak się ucieszy, bo nie umie liczyć do dziesięciu, a co dopiero do stu.


Dopiero teraz nadszedł czas świątecznej refleksji.

- Aaaallll - zapiszczała głośno swoimi decybelami w głosie - Popatrz tylko, te biedne dzieci nie mają prezentów - wskazała na dziwaczną zbieraninę osób i kładąc rękę na udzie męża, zaczęła kołysać jego nogą na boki. - Może dajmy im chociaż po butelce piwa, które jest w lodówce?

- I spójrz jaki Buck jest smutny! Och, może coś mu zaszkodziło...

Zabrała mężowi pilota i przełączyła na Strażnika Krypty z nadzieją, że trafi na odcinek z jakimś romansem. Palpatine przypominał jej Marcy, dlatego zaprosiła ją na kanapę.

- Marcy, co powiesz na wypad do jakiegoś SPA? Cera ci się zniszczyła, ja stawiam, a ty płacisz, co ty na to?
- zarzuciła nogę na nogę i ubraną w uroczego klapka z czerwonym pomponem (jak nos renifera) stopą poczęła rytmicznie wymachiwać.


Rozyczka 26-12-2019 13:47

Bałwanek nie przejmował się z początku ukradzionymi prezentami. I tak nikt nigdy nie dawał ich bałwanom. Później jednak zaczął zaczął się nad tym zastanawiać... Przecież to będą jego jedyne święta przed złowrogą wiosną! Nie może pozwolić, aby były zmarnowane!
- Cóż za potwór mógłby zrobić coś takiego? Może jeszcze palą sobie w kominku rękoma moich braci, drzew? - w węgielkach służących mu za oczy malował się strach. - Czy możemy jeszcze zapobiec jakoś tej katatrofie?

Dust Mephit 26-12-2019 14:28

Koleś przyglądał się gadającemu Bałwankowi, słuchając co ma do powiedzenia, po czym powiódł wzrokiem za kilkorgiem innych, w tym Imperatoremi Jar Jarem. Jego zamyślona mina świadczyła o tym, że coś mu się tam w głowie kotłuje.

- Co do...

Uśmiechnął się. Opuścił nieznacznie wzrok i podnosząc jednocześnie lewą dłoń, w której żarzył się skręt, zaciągnął się solidnie, aż złapał go napad kaszlu.

- Właściwie to szukam jakiejś knajpiej dobry i gadającej kuli do kręgli, ale przy okazji mogę uratować was przed katastrofą.

Okaryna 26-12-2019 14:35

Kelly zerwała się niemal na wyścigi kiedy matka zawołała na dzielenie pieniędzy. Odepchneła Buda i szybko zabrała jego działkę.
- Bud mi powiedział, że on nie chce więc ja wezmę za niego ! - zawołała zabierając pieniądze i szybko się nimi natarła. Każdy przecież wiedział, że aromat mamony przyciąga najlepszy towar. Zaraz jednak skierowała się do ojca i klapneła tyłkiem obok niego, zarzuciła mu ręcę na szyje i zaserwowała ogromnego buziaka w policzek po którym Alowi pozostała wielka piecząka w kształcie czerwonych ust córki.
- Tato, ty to jesteś najlepszy! - zapiała przymilnie. Może ojciec ma w zanadrzu jeszcze trochę grosza?

Col Frost 26-12-2019 15:32

Cytat:

Napisał Nami (Post 863433)
- Patrz Al, chyba się spodobałam temu Panu

- Facet nosi ciemne okulary - odparł ponuro Al. - Pewnie jest niewidomy.

Cytat:

Napisał Nami (Post 863433)
- Aaaallll - zapiszczała głośno swoimi decybelami w głosie - Popatrz tylko, te biedne dzieci nie mają prezentów - wskazała na dziwaczną zbieraninę osób i kładąc rękę na udzie męża, zaczęła kołysać jego nogą na boki. - Może dajmy im chociaż po butelce piwa, które jest w lodówce?

Al po raz pierwszy, odkąd wrócił z pracy, oderwał wzrok od ekranu telewizora. Instynktownie (bo świadomie nigdy by tego nie zrobił) odwrócił się do swojej żony i spojrzał na nią z niesmakiem (i to podwójnym, raz z powodu jej idiotycznego pomysłu, a dwa... bo to w końcu była Peggy):

- Może jeszcze podaruj im kluczyki do samochodu? Dostaną po cukierku, coś tam jeszcze zostało z Halloween i niech się cieszą.

Cytat:

Napisał Nami (Post 863433)
- I spójrz jaki Buck jest smutny! Och, może coś mu zaszkodziło...

- Powiedz mu, że zabierzesz go do weterynarza na sterylizację, a po dziesięciu minutach, że tylko żartowałaś. Na pewno się ucieszy.

Chwilę jego nieuwagi wykorzystała Peggy, która przejęła władzę nad pilotem do telewizora i przełączyła ze świątecznego odcinka Taty Psychopaty na jakieś pierdoły. Al smutny wstał z kanapy i powlókł się w kierunku lodówki, gdzie jak usłyszał zmagazynowane były co najmniej dwie sztuki piwa.

Cytat:

Napisał Nami (Post 863433)
- Marcy, co powiesz na wypad do jakiegoś SPA? Cera ci się zniszczyła, ja stawiam, a ty płacisz, co ty na to? - zarzuciła nogę na nogę i ubraną w uroczego klapka z czerwonym pomponem (jak nos renifera) stopą poczęła rytmicznie wymachiwać.

- Nie wiedziałem, że kurczaki chodzą do spa. Co tam robią? Skubią sobie piórka? Masują jajka? - zaśmiał się z własnego żartu, siadając na krześle w kuchni z zimnym browarkiem w ręku.

Cytat:

Napisał Okaryna (Post 863439)
- Tato, ty to jesteś najlepszy! - zapiała przymilnie. Może ojciec ma w zanadrzu jeszcze trochę grosza?

Al zachichotał niczym głupiutka szesnastolatka, która usłyszała komplement od klasowego przystojniaka.

- Żebyś wiedziała, że jestem! - rzekł prostując się dumnie. - Nie każdy zdobywa cztery przyłożenia w jednym meczu! Opowiadałem ci o tym kiedyś? Chcesz posłuchać?

Imi 26-12-2019 16:55

Chrr - Duża bańka wydobywająca się z małego, niebieskiego noska, zaczęła przybierać na przestrzeni aż końcu pękła jak sny o prezentach.

-Uaa Ale mi się dobrze spało - odezwał się zaspanym głosem przeciągając raciczkiem przy oku. Wtem otworzył je bardzo szeroko! Wokół było bowiem sielsko anielsko, jakaś rodzinka pokręconych gł... ludzi, którzy się nawet na mięso armatnie do wojska nie nadawali, jakieś stworki fajne jak on sam i on...
Mroczna esencja zła - jakieś stare truchło, które żyło, w niektórych kręgach ( ale nie tych) zwane imperatorem.



Co to jest?! - krzyknął na całe gardło, a co się będę.



Po czym spier...



Natychmiast schował się do mysiej dziury i póki co z niej nie wychodził...

Okaryna 26-12-2019 18:06

Kelly może i mało wiedziała i w swojej głowie miała, ale jedno było oczywiste. Jak ojciec zaczyna gadkę o swoich czasach młodości to trzeba słuchać!
- Jasne tatku! Przecież wiesz jak uwielbiam twoje opowieści! Zobacz tylko jaka smutna gromada ludzi na około. Może warto ich wspomóc gotówką? Dasz mi to na pewno nie przechulają. Ja się zajmę wszystkim i ogarnę im jakieś paczuszki i wszysy będą wiedzieć, że to od wspaniałomyślnego Bundego! Damy więcej niż sąsiedzi. Tylko nic nie mów Budowi, bo przecież pamiętasz co on zawsze z kasą robi. Ja bym mu nie ufała - powiedziała krzywiąc się zdegustowana patrząc na brata.

Arthur Fleck 26-12-2019 18:15

Roya nie przestawał opuszczać pech. Reynholm miał filie na całym świecie, Bahamy, Karaiby, Ibiza, a Irlandczyk i tak wylądował w Świąteczkowie Małym, miejscu, którego nie pokazywały mapy google ’a. Pocieszał się, że na takiej prowincji łatwiej mu będzie znaleźć dziewczynę, ale nie, w okolicy kręcił się wyżelowany blondwłosy dupek w ciemnych okularach, który najwyraźniej zamierzał założyć tu swój własny harem. Roy z bezsilności zaciskał pięści. Co mógł innego zrobić? Wgrać draniowi trojana? Nie był nawet pewien czy facet ma komputer.
Kiedy zauważył zamieszanie na placu, nieśmiało podniósł rękę na przywitanie.
- Cześć wszystkim, jestem Roy, gdyby ktoś mnie jeszcze nie kojarzył - uśmiech zszedł mu z twarzy dopiero, gdy zobaczył tego daremnego podrywacza w okularkach, za plecami którego skrywał się wystraszony stwór - Szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie świąt bez prezentów. Wszystkie skarpety mojej z garderoby pochodzą właśnie ze świątecznych paczek, nie w smak mi kupować nowych albo chodzić w pocerowanych.



Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:07.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172