Zgarbiona postać w kapturze powolnym i złowieszczym krokiem wkroczyła na plac. Po odpowiednie dramatycznej przerwie odchyliła kaptur, ukazując zniekształcone oblicze diabolicznego starca. |
Cytat:
Jar Jar na widok senatora / imperatora wziął głęboki oddech i cofnął się trzy kroki do tyłu, po chwili otrząsnął się, ostatkiem sił przyjął pozycję godną w swoich oczach a żenującą w oczach reszty świata i wskazał palcem na Palpatina. |
|
|
Koleś przyglądał się gadającemu Bałwankowi, słuchając co ma do powiedzenia, po czym powiódł wzrokiem za kilkorgiem innych, w tym Imperatoremi Jar Jarem. Jego zamyślona mina świadczyła o tym, że coś mu się tam w głowie kotłuje. |
Kelly zerwała się niemal na wyścigi kiedy matka zawołała na dzielenie pieniędzy. Odepchneła Buda i szybko zabrała jego działkę. - Bud mi powiedział, że on nie chce więc ja wezmę za niego ! - zawołała zabierając pieniądze i szybko się nimi natarła. Każdy przecież wiedział, że aromat mamony przyciąga najlepszy towar. Zaraz jednak skierowała się do ojca i klapneła tyłkiem obok niego, zarzuciła mu ręcę na szyje i zaserwowała ogromnego buziaka w policzek po którym Alowi pozostała wielka piecząka w kształcie czerwonych ust córki. - Tato, ty to jesteś najlepszy! - zapiała przymilnie. Może ojciec ma w zanadrzu jeszcze trochę grosza? |
|
Chrr - Duża bańka wydobywająca się z małego, niebieskiego noska, zaczęła przybierać na przestrzeni aż końcu pękła jak sny o prezentach. -Uaa Ale mi się dobrze spało - odezwał się zaspanym głosem przeciągając raciczkiem przy oku. Wtem otworzył je bardzo szeroko! Wokół było bowiem sielsko anielsko, jakaś rodzinka pokręconych gł... ludzi, którzy się nawet na mięso armatnie do wojska nie nadawali, jakieś stworki fajne jak on sam i on... Mroczna esencja zła - jakieś stare truchło, które żyło, w niektórych kręgach ( ale nie tych) zwane imperatorem. Co to jest?! - krzyknął na całe gardło, a co się będę. Po czym spier... Natychmiast schował się do mysiej dziury i póki co z niej nie wychodził... |
Kelly może i mało wiedziała i w swojej głowie miała, ale jedno było oczywiste. Jak ojciec zaczyna gadkę o swoich czasach młodości to trzeba słuchać! - Jasne tatku! Przecież wiesz jak uwielbiam twoje opowieści! Zobacz tylko jaka smutna gromada ludzi na około. Może warto ich wspomóc gotówką? Dasz mi to na pewno nie przechulają. Ja się zajmę wszystkim i ogarnę im jakieś paczuszki i wszysy będą wiedzieć, że to od wspaniałomyślnego Bundego! Damy więcej niż sąsiedzi. Tylko nic nie mów Budowi, bo przecież pamiętasz co on zawsze z kasą robi. Ja bym mu nie ufała - powiedziała krzywiąc się zdegustowana patrząc na brata. |
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:07. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0