|
- Ten zegar prawdopodobnie nie działał od tysiąca lat, hmm... elfie czy czujesz w pobliżu magię? - Keylen już domyślał się odpowiedzi. Jednak jest jeszcze jedno wyjaśnienie: ktoś ręcznie uruchomił ten zegar. W przeciągu kilki chwil namyślił się i stwierdził, że chodzenie o tej godzinie po tej tajemniczej budowli, byłoby kompletną głupotą. Dlatego lepiej nie badać tego zegara. -Wracajmy jak najszybciej do krasnoluda, wydaje mi się, że dzisiejszej nocy może stać się coś złego, będziemy kolejno trzymać warty- Keylen szanował magię, lecz jako człowiek bał się tego co jemu jest nieznane. Wolał walczyć z czymś co potrafił zabić stalą, więc myśl o duchach, bądź upiorach których by nie potrafił skrzywdzić, sprawiła, że gęsty pot zaczął perlić się na jego opalonej od słońca twarzy. -Mam nadzieję, że krasnolud nie jest na tyle pijany by zasnąć na warcie- |
-Nie wiem co to może być Keylenie, ale bądźmy gotowi na wszystko, w tym domu dzieje się coś dziwnego...- Mówiąc to Kel spoglądał na Keylena, jakby chciał mu coś przekazać bez użycia słów. Jak na razie nie wyczuwam żadnej magii, ale czóje, że zaraz spodka nas jakaś niespodzianka, musimy być czójni. -A co do krasnolóda, to nie jestem pewny czy będzie w stanie, chociażby trzymać wartę. |
- Niech cię o mnie głowa nie boli. Wystarczy że ja cierpię za nas dwóch. Mówiąc to Thorgrim złapał się za głowę. Cóż za koszmarny hałas! Możecie to coś wyłączyć nim potraktuję to toporem? |
Keylen spojżał na krasnoluda, myślał, że będzie w gorszym stanie na szczęscie stał na nogach, widać jednak było, że alkohol elfów mocno działał na Thorgrima. Uśmiechnął się typowym dla siebie cynicznym uśmiechem. -Chcesz iść rozwalić ten zegar? |
W chwili gdy wy kłóciliście się o stary zegar ten jak na złość, lub ze strachu przed zniszczeniem ucichł. Zamilkł, kto wie czy nie na następne sto lat. Coś jeszcze przeskoczyło, coś zazgrzytało i z zegara wyfrunął niewielki nietoperz. |
-Świetnie, a jeśli się okaże, że w tym nietoperzu siedzi jakiś straszny demon, zła, który chce zniszczyć cały... ahh, to tylko zwykła skrzydlata mysz- Potem Kel już nic nie mówił, tylko stał zamyślony, czół, że dzieje się tu coś dziwnego, coś mu tu nie pasowało. |
- Nie wiem jak wy, ale ja cieszę się, że przynajmniej przestało mi dzwonić w głowie. Dobrze, że to tylko taki mały nietoperz uruchomił ten stary zegar.... Zegar? Hmmm nie pamiętam w tym pokoju zegara.... |
czy nadal chcecie grac? |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:31. |
|
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0