lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   Wyprawa w nieznane (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/2294-wyprawa-w-nieznane.html)

Iris 26-03-2007 20:51

Drowka spojrzała zdziwiona na Anioła. Nigdy w życiu nie widziała tak... ponad naturalnych stworzeń, ale zawsze musi być ten pierwszy raz. Uśmiechnęła się niepewnie.
-Miło mi, jestem Etoile - odpowiedziała Aniołowi.

Djlarry 26-03-2007 23:02

Darkstone nie był ostatnio z byt towarzyski milczał gdy zobaczył czarną róże a potem Seraphina uśmiech pojawił się na jego twarzy gdysz od ostatnich dni to była jedyna dla niego wesoła wiadomość .Popatrzył w niebo i powiedział sam do siebie „ żeby jeszcze Ivax wrócił „ Gdy Seraphin spytał się czy może z nami podróżować krzyknął „ Po co się pytasz to chyba oczywiste ze TAK” poczym przytulił go jak przyjaciela :” ty tam na górze ty masz wtyki co hehe ty jak cos to mi pomożesz a wogule są jakieś tam fajne aniołki lub demonice na dole :D hehe”

Nergala 26-03-2007 23:08

Naomi spojrzała na maga krytycznie.
-Demonice fajne są, spójrz tylko na mnie - powiedziała z uśmiechem. -Anielice również są niczego sobie, ale... One żyją w czystości ducha i ciała... Ble... - skrzywiła sięz niesmakiem ale nadal miała dobry humor.
-No, kochani.... Pogadamy przy wieczerzy... A teraz SZUKAĆ I KUPOWAĆ RZECZY NAJPOTRZEBNIEJSZE W CZASIE WYPRAWY!! WSZYSCY!! BEZ WYJĄTKU!! - wykrzyczała demonica po czym zaczęła się śmiać z własnego przymuszonego tomu dowódcy.

------------------------------
(Zadowolona bym była, gdyby każdy napisał co kupuje... Pamiętajcie: macie do dyspozycji no teraz ok. 300 sztuk złota :) I ludzie, błagam... Piszcie coś! :( :) )

Djlarry 26-03-2007 23:15

„Noami przepraszam jeśli cię uraziłem ale znasz zasadę nie zarywa się dupy z własnej grupy i wogule chyba nie jestem w twoim typie :P ale no cóż skoro mówisz ż aniołki żyją w czystości to pójdę do piekła :D ale na aniołki tez się znajdzie sposób”. Po czym pukną Seraphina w plecy „ no stary idziemy razem na zakupy opowiesz mi więcej o swojej robocie „

Hevy 26-03-2007 23:19

Seraphin popatrzył na Naomi i zaśmiał się.
-Anielice w czystości ducha... nie wiem które one są gorsze od niektórych demonów, wiem coś o tym....
Gdy seraphin przestał się już śmiać zmierzył wzrokiem maga i dodał
-Poleciały by nawet na niego...

Nergala 26-03-2007 23:24

Demonica wybuchła śmiechem.
-No nad tym bym się zastanowiła... A poza tym.. Bóg nie lubi ladacznic... Wiem, bo pare strąconych w piekle pod opieką miałam...

Djlarry 26-03-2007 23:25

"HAHAHA ty Seraphin jak bys mógł to zabierz mnie tam i zapoznaj z koleżankami :D a teraz chodz na zakupy"

Hevy 26-03-2007 23:49

-No dobra starczy tej gadaniny. W sumie nic nie potrzebuje ale przejdę się po sklepach może znajdę coś co mnie zaciekawi.
Seraphin odwrócił się i podrapał się po głowie.
I na cholerę człowiek buduję tak wielkie miasta, zanim obejdę całe minie tydzień... I tak przecież nic nie kupuje co ja się głowie, pójdę się gdzieś przejść nacieszyć ziemią.

I Seraphin ruszył w wielki labirynt domów.

Nansze 27-03-2007 00:08

-Nie za wcześnie na rozmowy Tego typu- Popatrzała na towarzyszy rozbawionym wzrokiem. Odgarnęła włosy z twarzy- Nie wiem jak wy, ale ja idę się jakoś oporządzić. Przydała by mi się jakaś nowa tunika- Popatrzała na swoją tunikę- Trochę podarta i ta krew...-zamyśliła się-...trudno ją sprać. Chyba będę musiała kupić sobie jakąś ciemną tunikę, na której nie widać krwi- I zaczęła się śmiać.- Do zobaczenia wieczorem!!- Krzyknęła bardka po czym pobiegła w stronę sklepów.

Dhal'aLila nigdy nie widziała tak dużego wyboru, jeśli chodzi o rożnego rodzaju tuniki. Z karpią miną patrzała na wystawę sklepu. Gdy zdecydowała się w końcu do niego wejść, stado dzikich szwaczek rzuciło się na biedną bardkę i zaczęły jedna przez drugą mierzyć dziewczynę. Każda kobieta proponowała inną tunikę:
-"Tuniko- sukienka taka we wzorki!"
-" A może ta...podkreśla pani kolor oczu"
-"A ta tunika jest na wyjątkowe okazje"


Zdezorientowana bardka w końcu krzyknęła.
-"DOŚĆ!!"-Nie miała siły dyskutować z zastępem rozszalałych kobiet, które za wszelką cenę chciały sprzedać coś.
-"Nie chcę, żadnej tuniki we wzorki, kwiatki ani prążki!-Aż wypieki pojawiły się na twarzy Dhal'aLili.
-"Zwykła czarna tunika, zielone luźne spodnie pod tę tunikę i czarny kaptur z długim ogonkiem....proszę"-A w głosie można było usłyszeć rezygnację.
Po chwili jednak panie krawcowe przyniosły czarną długa tunikę i zielone spodnie wraz z czarnym kapturem. Bardka uradowana, przebrała się i zapłaciła.

Gdy wyszła ze sklepu, odetchnęła głęboko.Świruski, pomyślała. Przeliczyła kasę. Przydało by się naostrzyć pazury. Poszła do kowala. Ten kazał zostawić u siebie pazury. Miała przyjść po nie za 3 godzinki.
-eh...w końcu nadgarstki mi odpoczną-Przeciągnęła się w swojej nowej tonice, aż wszytki kosteczki można było usłyszeć.

Przechodziła właśnie koło sklepu z akcesoriami muzycznymi. Pomyślała bardka o swojej lutni z drzewa wiśni. Fakt, faktem przydały by się nowe struny.

Czas mijał, godziny mijały. Dhal'aLila odebrała od kowala pazury. Zaczynało robić się szarawo. Zmęczona po całodziennej eskapadzie po sklepach, zmęczona przyczłapała do karczmy. Zamówiła piwo i usiadła przy stoliku.
-"Wolę zabić hordę dzikich, rozwścieczonych dżdżownic, niż to powtórzyć!! Jak ja nienawidzę, robić zakupów-I wzięła głęboki łyk piwa.

Blacker 27-03-2007 14:03

Blacker na powrót jednego z towarzyszy nie zwrócił zbyt dużej uwagi. Raz sobie jest, a raz go nie ma. Jego sprawa. Wyraźnie znudzony słuchał dialogu o anielicach, demonicach i zakupach. Wziął mieszek ze złotem, po czym wzruszył ramionami i ruszył poszukać sklepu, gdzie sprzedają akcesoria na różne okazje (jak to było określane w jego zawodzie). Przeciskał się przez tłum, kilka razy musiał uderzyć łokciem w twarz zbyt opieszałego przechodnia, gdy ten mu zaszedł drogę. W końcu dotarł do jakiejś biednej apteki. Cóż - nikt nie sprzeda receptur na naprawdę groźne trucizny, gdyż łatwo za to skończyć na szafocie. Ale, ten sklepikarz najprawdopodobniej był wystarczająco biedny, by nie mieć nic do stracenia. Postanowił jednak, że tutaj wróci później, a tymczasem przeszedł kawałek dalej, by kupić nową cięciwę do arbaletu i trochę wydrążonych metalowych kulek. Z resztą pieniędzy wrócił do apteki


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:25.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172