lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [Sesja - Wiedzmin] Krocząc ścieżką półmroku (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/2311-sesja-wiedzmin-kroczac-sciezka-polmroku.html)

Nansze 22-01-2007 22:29

Gdy tak pochłaniała pieczeń, zerknęła lekko na przyglądającemu jej się Garethowi.- A to wcale śmieszne nie jest- Wzięła kawałek mięsa w rękę i zaczeła nim lekko wymachiwać. - Nie wież nigdy kobiecie.- Uśmiechnęła się szyderczo.- Chciałam CIę tylko uświadomić, że kobiety to przebiegłe lisice- Położyła kawałek mięsa którym wymachiwała przed chwilą.- Tym "pokazem" chciałam, Ci udowodnić, jak blisko może kobieta podejść mężczyznę.- Jej mina momentalnie skamieniała i nabrała bezwyrazowego kształtu. - Patrząc Ci w oczy, dekoncentrowałam Cię, że nie widziałeś co działo się praktycznie dookoła. Siadając Ci na kolana uśpiłam twoją czujność, a mogłam wyjać mój sztylet i Cię.....dziabnąć. Nie ufaj nikomu, nawet sobie.-Uśmiechnęła się przyjacielsko.-Fakt faktem ten patent mogą wykozystać tylko kobiety-I zaczęła się łośno śmiać.- A ty głodny nie jesteś?- I pokazała na pieczeń.

Lambert 23-01-2007 16:58

Teraz dopiero oderwał się od myśli, spojrzał na pieczeń.
- W sumie to jestem, ale nie wiem czy się począstować bo może ją już zatrułaś. Pokaz Twój był faktycznie ciekawy, jeśli masz ochotę na więcej nie krępuj się, z chęcią jeszcze raz go doświadczę - uśmiechał się do niej szyderczo.
- Więc jak zatrułąś pieczeń? - spytał ironicznie patrząc jak je kolejną partię mięsa.



MG kiedy zaczniemy jakiś scenariusz?

Nansze 29-01-2007 17:28

-Gdybym chciałą Cię otruć, to już dawno bym to zrobiła- Poweidziała Nansze zza duzęgo kawałka mięsa, który trzymała w ręku. Obgryzając kolejne kości z mięsa, popijając kolejne kufle piwa.-Ja, już jestem maxymalnie syta- Uśmiechnęła się do pałąszującego Garetha.- Idę wziąć kąpiel- Oświadczyła, półtonem mężczyźnie-A po tem spać. Nie przeszkadzaj sobie. Jedz. Musisz mieć dużo siły.- Mrugnęła do niego lekko i poszła na poddasze.

Niewielkie poddasze mieściło dwie duże słomianki, na których były koce i poduszki. Stół z dwoma krzesłami i komoda, na której stały dwie świeczki.Tylko dwie. Zdziwiła się Nansze. Wyjęła z torby jeszcze siedem i pozapalała. Dziewięć świeczek nadawały ciepłęgo półmroku poddaszu. Po chwili Karczmarz wraz z pomocnikami wtargał blaszaną wannę, a nie minęła chwila jak znalazła się w niej gorąca woda.-Dziękuję- Poweidziałą Nansze zaczynając rozpinać płaszcz. Zdięła kaptur, leginsy, koszulę, elfie sztylety, buty....i rozplątała swój długi warkocz (łokieć za tyłek). I weszła do gorącej wody. Cóż za błogi stan ciała. Pomyślała Nansze siedziąć w wannie pełnej gorącej wody, na poddaszu, na którym dziewieć świec dawało ciepły półmrok.

Lambert 03-02-2007 08:47

Gareth odprowadził wzrokiem ponętną elfke po czym zabrał się za pałaszowanieresztak mięsiwa. Był dobre, naprawdę niezłe. Lekko już chłodne ale był tak głodny że wcale mu nie sprawiało to problemu. Popił wszystko kuflem piwa wypitym w pośpiechu, zaczęło mu wszytko smakować. Dawno nie jadł tak dobrze, od czasu hmm rzezi... Zamyślił się chwilę wpatrując się w powałę.
Po chwili jednak otrząsnął się z zamyślenia wziął bagaż poprawił pas i ruszył na poddasze. Bezceremonialnie wszedł do pokoju. Zastał tam kąpiącą się Nansze, a może driade? Sam nie wiedział bo była piękna, włosy spadały za balie i na delikatne ramiona które narazie jako jedyne wystawały ponad ciepłą wodę. Zaskoczony lekko Gareth stanął na chwilę w progu zastanawiając się czy dobrze trafił. Po chwili jednak wszedł rzucił badaż na siennik i odpiął pas z mieczem i kłądac go obok siennika. Usiadł naprzeciwko Nansze i podziwiał widok. Wcale nie obleśnie ani wulgarnie jak chłopi z pola lecz spokojnie i delikatnie, jak gdyby podziwiał piękny krajobraz który kiedyś widział niedaleko Toussaintu u zbiegu masywu Amellu, Tir Tochair oraz Gór Sinych.

Nansze 02-04-2007 22:16

Gdy Lambert wszedł do pokoju na poddaszu Nansze lekko zmieszała się, lecz upewniła się czy piany jest wystarczająco dużo by zakryć jej wdzięki. Kiedy mężczyzna usiadł na sienniku, dziewięć świec dawało przyjemny półmrok, w który był obleczony. Nansze zmrużyła lekko oczy, lecz nie w negatywnym grymasie i uśmiechnęła się lekko. Bardzo lekko.
-Jestem teraz bezbronna.Naga.Moją bronią w tej chwili jest jedynie wdzięk.Kobiecy, taki elfi...-Zwróciła twarz w kierunku Lamberta.
-Mógłbyś mnie teraz zabić...- Lekką nutę przekory, można było wyczuć w głosie elfki. Dwie świece wypaliły się, na poddaszu zapanował głębszy półmrok. Światło dawały jedynie siedem świec. Cztery stojące na stołku koło Nansze, trzy na komodzie i dwie koło siennika.

Lambert 16-04-2007 17:06

Gareth patrzał jej w oczy, niedługo.
- Owszem... - urwał - mógłbym Cię zabić, tak jak Ty mnie mówił spokojnym ściszonym głosem.
- Widać, nikt nie chce zrobić pierwszego kroku w tę stronę, może więc zrobimy krok w przeciwną. Widzę że w bali jest dość miejsca na dwie osoby, a kąpiel również by mi się przydała. Czy masz coś przeciwko?
Wstał, odpiął pas z mieczem następnie ściągnął skórzaną kurtę...
Zgasła kolejna świeca...


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:02.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172