Thahadr

podchodze do trupa i przeszukuje mu kieszenie...no prosze ... pistolecik...elegancki,niestety ma wykrywacz odciskow palcow...standardowa bron wojskowych...korporacja?-rozgladam sie za czyms co byloby przydatne-ciekawe co jest w tych skrzynkach...sadzac po napisach jakies substancje scisle tajne? tzn. moga albo byc bardzo cenne albo niebezpieczne dla zycia...albo jedno i drugie...-ogladam jaskinie...jeziorko wydaje sie byc co najmniej nieprzyjemnie chlodne-jesli macie zamiar tam wlesc to chyba wam odbilo...radzilbym wyslac kogos na rekonesans...chyba ze macie lepszy pomysl-siadam na jednej ze skrzyn i przypatruje sie towarzyszom

Eri

- Roy chyba jest chętny... - uśmiecha się krzywo - A wogóle, to jestem zszokowana... Siedzę tu już tyle czasu, a nie wiedziałam, że mamy na naszej planetce jakieś eksperymenta wojskowe. Te trupy są całkiem świerze. To musiało się stać całkiem niedawno, może tuż przed tym spadającym statkiem. Myślicie, że to jest jakoś ze sobą powiązane?
Patrzy na Roya przenikliwie.
- Powiedz mi, Roy, dlaczego ten statek spadł? Co to był za statek? Co tam przewoziliście? I co tu się do cholery dzieje?! - Eri zaczyna się złościć.

Thahadr

zgadzam sie z Eri.Chyba musimy to wszystko sobie wytlumaczyc...a te trupy,sa jeszcze cieple...wydaje mi sie ze to nasz nowy przyjaciel sie ich pozbyl.-wstaje ze skrzyni i staje obok Eri patrzac na Xy i innych

ROY BATTY - REPLIKANT KLASA "NEXUS6"

Roy odwraca sie i patrzy pokolei w oczy wszystkich zebranych, na koncu zatrzymujac wzrok na na Eri. - Panno Eri niestety nie moge udzielic pani tej odpowiedz. Nie ma pani autoryzacji na otrzymanie takich danych, zreszta nikt tu nie ma. Jak mowilem jestem ograniczony programem. Uprzedzam jednak mam pozwolenie na zabijanie ludzi w wypadku samoobrony jak i obrony podstawowych zakodowanych jednostek. To jak wchodzimy do tego bajora czy czekamy az cos wylezie ???

Thahard

szczerze mowiac mam dosc tej szarady...wydostanmy sie stad jak najpredzej...obiecuje ze postawie kazdemu kolejke kiedy tylko wrocimy do kontyny-mrugam pojednawczo do Eri-nastepnie mowie do niej szeptem-rozumiem Twoja niepewnosc,ja tez mu nie ufam...ale nie mamy wyboru...musimy sie stad wydostac a on moze nam w tym pomoc...prosze Cie...jesli nie ufasz jemu zaufaj mi

Chwytam za spręt rozdaje wszystkim okoleji. Następnie sam zakładam.- Chodzcie szybciej! JAgbym miał cały czas gadać został politykiem!-

Thahard

eh ... tym razem musze ci przyznac racje... ale nie zawsze oplaca sie pchac na chama do przodu,pamietaj...kiedys to cie zabije-zakladam sprzet do nurkowania i wchodze do bajora

Eri już bez słowa, ale wciąż z niewyraźną miną zakłada sprzęt do nurkowania. W trakcie mruczy do siebie coś pod nosem, ale niewyraźnie słychać. Albo zaczyna już wariować, albo bardzo ostro przeklina.

Thahard

jestem w jeziorku...widze przed soba tylko glebie ktora rozciaga sie podemna..."no pieknie"-mysle-"do dna brakuje nam chyba z 30 metrow!-plyne dalej...coraz glebiej...gdy na liczniku glebokosci ktory znajduje sie na aqwalungu wyskakuje cyfra 50-zatrzymuje sie by przyzwyczaic organizm do cisnienia...w koncu nie chce nabawic sie choroby cisnieniowej.Odrwacam sie w strone Eri ktora plynie za mna ,daje jej znak zeby sie zatrzymala i pokazuje jej licznik...mam nadzieje ze posiada jakis skromny zasob wiedzy co do nurkowania.

ROY BATTY - REPLIKANT KLASA "NEXUS6"

Roy zaklada pletwy, zabezpiecza bron i plynie za Thahard ubezpieczajac go i Eri.