Dzięki Almeno, po prostu staram się odgrywać nie do końca normalnego demona (ale czy na pewno? czym tak naprawdę jest ,,normalność"). |
Prosiłbym o nazywanie Gengina po imieniu. :D No zawsze tylko ten gnom i gnom. |
przecież to duma byc gnomem :D ale spoko należy ci się Gengi więc będzie Gengi;P co do Twojego ostaniego posta -(co się tyczy też reszty drużyny) - nie rozbijajcie czynności na 10 różnych postów - analogia np. jeśli macie zamiar zaparzyc herbatę, to nie piszcie w poście nr 1 podchodzę do szafki nr 2 - otwieram szafkę i suzkam szklanki nr 3 kladę szklankę na stole nr 4 szukam torebki z herbatą itd... ;D Gengi napisał "podchodzę do Astrala" - cały jego post niesie tylko info że "podszedł do Astrala" - co to wnosi do rozgrywki? ;( [choc pomysł ze zjedzeniem Astarotha mnie powalił - bardzo oryginalny!:) w takim tempie za jakieś 2 miesiące przejdziecie przez jeden korytarz. kiedyś stosowali niektórzy posty typu zaznaczenie co macie zamiar robic w niedalekiej przyszłości - np. "naciskam na klamkę i jeśli drzwi się otworzą, pzeszukuję pokój.." wy na razie pieszecie w 1 poście: "naciskam na klamkę" mg odpisuje: "drzwi sie otwirzyły" wy: "przeszukuję pokój" i tak mijają 2 tury zamiast 1 a mg zasypia XD ;P |
Mnie to tam fascynuje skąd on tam się wziął! Razem z Valgaavem zniknęli nam z oczu! Dodatkowo: Nie wiesz, czy mnie widzisz, albo czy nie jestem mgłą, mój Ty głodny gnomie :D:D A jeśli nawet mnie widzisz, to wyglądam tak, jak zawsze. :-) Ufff... perspektywa zostania obiadem oddalona, przynajmniej na chwilę. :-) |
Jakiego Astarotha Gnom ma zamiar zjeść Astrala. Czy ja wyglądam na takiego, co da się zjeść (na dodatek gnomowi!). Ja obdażam sentymentem swoje materialne powłoki, nawet, jeśli ich już nie używam (zakończenie pierwszej części TJT) Ps. Ja Gengiego określam gnomem, bo moja postać jest złośliwa (Panda jako Thomas to wie) i traktuje innych z pogardzaniem (od reguły są wyjątki) |
Nie łam się Blacker! :D Ja też na takiego nie wyglądam a patrz co się dzieje. Jakiś pokurcz mojego Astrala sobie wyobraża jako pieczyste. Normalnie pacnę przez łeb raz a dobrze i się skończą mrzonki. |
Uważaj żebym ja cię nie pacnął. :D Almena napisała, że się zatrzymałem, więc chyba widziałem was, a jak to Tammo słusznie powiedział ja mam zamiar zjeść jego, gdyż poczułem kuszący zapach pieczonego mięska. :) Szkoda żeś sie na miejscu nie uwędził to byśmy mieli z Astarothiem kolacyję. |
Ha! Nie ma sprawy. Będę uważał. Almena pisała też, że zniknąłeś nam z oczu, więc założyłem, że działa to i w drugą stronę (Ty nie widzisz nas). Co zaś do zapachu, uwierz mi, to nie był zapach pieczystego, ale raczej węgla. :P Dodatkowo, jak o kolację chodzi... mrzonkami się nie najesz :D |
Vriess!! :D Ładny szkielet SŁUŻEBNY!! :D Uważaj tylko, by on sobie nie pomylił kto ma być sługą a kto panem!! :D:D LoL |
Haha xP jak widzisz, i tak mi nic z niego nie wyszło, prócz *tradycyjnego* pecha xP. W TJT 1 jak coś wskrzeszałem, to też mnie mało nie zeżarło i widać zła passa trwa xP. Poza tym, Ty też mało jako obiad nie skończyłeś :D. P.S. Dzisiaj czeka mnie pełna radości sesja u łapiducha (czyt. dentysty) połączona z takimi kosmicznymi rozrywkami jak: borowanie, plombowanie, odkamienianie, trucie... Gahh :/... Myślę, że osiągnę dzięki temu taki kosmiczny orgazm, że post może się dzisiaj nie pojawić. Albo będzie opóźniony jak pociągi PKP :P. Pozdrawiam drużynę pierścienia świętej pieśni Olimpu xD. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:51. |
Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0