lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [sesja]Orky panie! (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/300-sesja-orky-panie.html)

Templarius 19-02-2005 23:28

Gorrid

A więc postanowione-z zadowoleniem zacieram ręce, jednocześnie uśmiecham się wesoło.
No, panowie! Chcieliśmy roboty, a tutaj nam jej nie brakuje! Lepiej szybko odnajdźmy jakąś osadę rozumnych istot.-poprawiam pas u spodni i kolczugę, po czym spokojnym krokiem idę w stronę w którą oddalili się pobratymcy naszego martwego wroga.

Vengar 20-02-2005 10:20

Szliście przez kilka godzin po tropach orków, których było dość dużo i były dość wyraźne.
Doszliście do ciemnej polany, na środku której stał dom. Obok domu stała murowana studnia, a w pobliżu znajdowała się zaniedbana połać ziemi, na której zapewne kiedyś rosły warzywa.
Dom drewniany, parterowy, z lekko nachylonym dachem aby woda lepiej spływała. Przed wejściem weranda, na której zapewne kiedyś siadała do obiadu rodzina. Teraz leżały tam tylko narzucane przez wiatr liście. Tropy orków kończyły się tuż przed polaną.
Stoicie teraz na skraju gęstej części lasu. Dom jest otoczony drzewami ale nie tak gęsto, dzięki czemu w jego pobliżu jest trochę jaśniej.
Coś przeraźliwie zaskrzeczało wam nad głowami, po czym poleciało spłoszone między drzewami, zrzucając na was igły.
Gryffin dostał w głowę szyszką.
Szlag! Włazimy? Może jest tam jakieś łóżko, albo chociaż spiżarnia...

Van 20-02-2005 14:59

-Pewnie. Sprawdźmy co tam jest ale bądźmy ostrożni.-mówie po czym chwytam moją katane drapie się po szyi i powoli ide w kierunku domu. Czujnie obserwuje każde miejsce przzed wejściem.Otwieram drzwi i próbuje zobaczyć co tam się znajduje.

Vengar 21-02-2005 12:23

Ruszyłeś powoli w stronę domu, podkradłeś się pod same drzwi. Otworzyłeś je i twoim oczom ukazał się przerażający widok. Tuż za drzwiami leżały rozłożone szczątki kobiety. Nieco dalej, na stole, leżało ciało dzieci, a na łóżku leżał mężczyzna, z kawałkiem drewna wbitym w głowę. Wszyscy nosili ślady potężnych cięć, zapewne toporem. Powoli wycofałeś się za drzwi.
W tym czasie reszta podeszła pod dom.
Nagle poczuliście zawroty głowy. Waszym oczom ukazał się ponownie dom, ale jakby odmieniony. Wyglądał na nowszy, a w ogródku rosły warzywa. Drzwi od domu otworzyła kobieta.
W tej chwili z krzaków wyskoczyła banda orków, kilku dobiegło do niej i roztrzaskało jej czaskę toporami. Wpadli do środka, jedno dziecko zdzielili toporem w brzuch, drugie złapali, wyrwali długimi pazurami głowę, i wrzucili do studni. Mężczyzna rzucił się na orków, ale jego zapał został ostudzony drewnianym kołkiem rzuconym przez jednego z orków.
Orki wybiegły na zewnątrz drąc się i warcząc. Wzięli pochodnie i podpalili dom.
W tej chwili ocknęliście się. Leżeliście przed tym samym domem, jednak teraz stał on w miejscu.

Templarius 24-02-2005 15:48

Goriid

Jasna cholera. Co tu sie dzieje? Wy też mieliście ten sen?-nieobecnym wzrokiem rozglądam się dookoła.
Panie magiku! Co tu sie wydarzyło? To jakieś czary...?-spoglądam na elfa czarodzieja.

Powoli wstaję i mocniej ściskając mój młot, gotów do ataku lub obrony powoli podchodzę do domku... badam go dokładnie wzrokiem przez okno, rozglądam się takżę po podwórzu...
Czy wszystkie szczegóły są takie same jak w "wizji"?

Vengar 24-02-2005 16:00

Ivelios powoli podniósł się z ziemi. Chwilę stał w milczeniu.
Tak. To była wizja. Jednak nie wiem czy przypadkowa, czy ktoś nam ją zesłał.


W domu wszystkie szczegóły są takie same jak w czasie wizji. Oprócz tego ,że dom nie ma śladów podpalenia.

[ Dodano: 2005-03-10, 17:09 ]
Gdy staliście tak, oglądając dom, usłyszeliście jakiś szelest w krzakach kilkanaście metrów od domu.
Sprawdzę to powiedział Gryffin po czym ruszył w stronę krzaków. Wszyscy stanęliście na progu domu i patrzyliście w stronę krzaków.
Gryffin wszedł w nie, po czym usłyszeliście ryk, krzyknięcie i warknięcie. Po chwili z krzaków wyleciała głowa Gryffina, a za nią przyleciało całe ciało.

Van 24-03-2005 15:45

Wyjmuje swoją katane i czekam aż to coś wyjdzie z krzaków
- cholera Gryfin! - krzyczę - Co to był?? No ruszcie się - mówie do towarzyszy i cofam się o kilka kroków ale ogladam się za siebie czy i tam nie ma zadnej niespodzianki. Zatrzymuje się i wpatruje się w krzaki.
- Biedny Gryfin - mrucze pod nosem i czekam dalej

Vengar 30-03-2005 17:28

Sesja padła więc moderatora/administratora proszę o zamknięcie tematu. Dzięki ;)



Nagle zauważyliście ,że w lesie kilkadziesiąt metrów od was pojawiły się jakieś ogniki. Po chwili przemieniły się one w pochodnie, niesione przez orków.
Z krzaków wyskoczył zakrwawiony ork i rzucił się na was. Przeciwników łącznie jest około pięć razy tyle co was. Stanęliście do siebie tyłem, i zaczęliście się bronić bez większych nadziei na ratunek. Po chwili przed wami utworzył się mały stos ciał wrogów. Pomiedzy jednym atakiem a drugim zauważyliście że dom zaczął płonąć. Broniliście się przez kilka minut ale to nie miało sensu. Wrogów było zbyt dużo a wy byliście zbyt zmęczeni. W końcu któreś ciosy dosięgnęły was, rozszarpując wam pancerze i ciało. Padając zobaczyliście jeszcze że jakieś ciemne postacie pozeskakiwały z drzew, a orkowie zaczęli być ostrzeliwani przez łuczników. Jednak najwyraźniej przybyli za późno jak dla was.


PS. Jezeli wyrazalibyscie jednak jakas chęć gry to piszcie PW. Jak będzie was 3 to mogę prowadzić dalej. '|


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:11.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172