lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [autorski] Rubin do wzięcia (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/3475-autorski-rubin-do-wziecia.html)

Midnight 22-07-2007 18:44

Seline calkowicie pochlonela zabawa w powolne rozbieranie Selkirka. Wlasnie miala sie dobrac do rozwiazywania rzemykow gdy niespodziewanie wyladowala na diabelnie twardej ziemi z masa opadlych igielek i dlonia sierzanta zakrywajaca jej usta. Zaczela sie szarpac mocno zaskoczona gdy uslyszala jego slowa:

- Leż cicho i nie ruszaj się. Idę po Roscoe, coś się chyba święci. Przygotuj się.

I polazl do spiacego przewodnika. Dziewczyna przez dluzsza chwile zastanawiala sie czy nie rzucic sie na niego z piesciami..... Po chwili jednak doszla do wniosku ze rownie dobrze moze to zrobic pozniej. Teraz najlepiej zrobi jak poslucha jego slow. Wsciekla wstala z ziemi najnaturalniej jak potrafila i swobodnym krokiem ruszyla do koni aby zalozyc zbroje.

Jezeli udalo sie jej pochwycic wzrok Selkirka przesyla mu mordercze spojzenie. Niech tylko jego podejzenia sie wyjasnia juz ona sie nim odpowiednio zajmie... Szlak by go.... Musiala juz calkiem zglupiec zeby zadawac sie z tym gburem...

Sciagnela zbroje i szybko ja zalozyla chwile meczac sie z rzemykami. Miecz caly czas miala przy sobie wiec wystarczylo go tylko przypasac... Chociaz nie.. Spojzala na Selkirka i wredny usmiech wykwitl na jej ponetnych ustach. Nie chowajac broni ruszyla w jego kierunku stanowczym krokiem. ani myslala skradac sie jak on... Spojzala z pogarda i usmiechnawszy sie slodko powiedziala:

- Wydaje mi sie ze powinnismy przedyskutowac nasz stosunek do siebie...

Klutnia kochankow bedzie wygladala dosc naturalnie i przyniesie jej przy okazji nieco ulgi i satyswakcji z mozliwosci dana po pysku tej swini. Przy odrobinie szczescia moze uda sie jej dostrzec jakis niemajacy prawa istnienia ruch w zaroslach... Uwaznym wzrokiem lustrowala otoczenie..

L_Devil 23-07-2007 14:05

Przewodnik obudził się nadzwyczaj szybko. Poszukał dłonią swojego miecza, a mając go podniósł się do pozycji siedzącej.
- Co się dzieje, sierżancie?
Z lasu dobiegło ich wściekłe wycie wilka, któremu uciekła ofiara. Dźwięk był tak mocny, że spłoszył sowę, która przysiadła w pobliżu. Cykady jednak już po chwili powróciły do wygrywania swojej melodii.
Selina, choć bardzo się starała, nie mogła niczego dostrzec wśród drzew. Starała się jednak tak usilnie, że przez momemnt wydało jej się, że istotnie widzi jakieś poruszenie. Ułamek sekundy później jednak lekki powiew wiatru dotarł także do niej, rozwiewając złudzenie ruchu. Wyglądało na to, że sierżant spanikował, a zagrożenie wcale nie istniało.
Roscoe rozglądał się uważnie, ale - co było oczywiste - nie mógł dostrzec żadnego przeciwnika.
- Nie przyśniło się to panu? - zażartował i ziewnął.

Midnight 23-07-2007 18:08

Selina robila sie coraz bardziej wsciekla. Nie dosc ze nigdzie, ale to zupelnie nigdzie nie bylo najmniejszego nawet sladu bandytow to na dodatek wygladalo na to, ze znow zrobila z siebie maskotke w jego rekach. Grrr..... Kiedy ona do stu diablow wreszcie zmadrzeje. Poki co wygladalo iz nie stanie sie to w najblizszym czasie. Chociaz zawsze moze sie postarac...
Gniewnie zblizyla sie do rozmawiajacych mezczyzn starajac sie znalesc tak aby miec twarz Selirka przed soba. Jakoz e zapewne nadal lezal ukrywajac sie, przykleknela i wysyczala mu prosto w twarz.

- Jestes wrednym, chamskim, nienadajacym sie do niczego, strachliwym, niewychowanym, obrzydliwym, gburem. Gdyby nie to, ze mozesz sie przydac w przyszlosci zabilabym cie tu i teraz nie baczac na nic. Poki co zadowole sie tym.

I z calej sily trzasnela go w morde XD

Arango 23-07-2007 19:52

Selkirk

Dotknął ręką piekącego policzka. Oh ty...- pomyślał.

Podniósł się jednak i otrzepał kubrak z igliwia i liści.

- Lepiej żebyś się nie mylił - warknął do tropiciela.

Skierował się w stronę koni próbując, jak sam wiedział daremnie ocalić resztki godności. Jego warta powoli się kończyła zebrał swoje rzeczy i rzucił w przestrzeń.

- Następna warta.

Ułożył się z siodłem pod głową i opatulił kocem. Daremnie próbując zasnąć wpatrywał się w małe płomyczki coraz słabiej pełgające po zwęglonych gałęziach.

L_Devil 23-07-2007 22:35

Teraz wypadała warta Seliny. Ku zaskoczeniu dziewczyny, sierżant zaraz po tych słowach osunął się na ziemię obok swojego posłania. Po chwili rozległo się głośne chrapania. Selikirk po prostu zasnął na stojąco. Chyba jego wysokie mniemanie o swoich możliwościach czuwania było mocno przesadzone, choć była możliwa jeszcze inna wersja: że ktoś trafił go strzałką ze środkiem usypiającym. Ale przecież w pobliżu nikogo nie było...

Midnight 24-07-2007 18:09

Selina prychnela widzac osuwajacego sie Selkirka. Nie obchodzilo jej zupelnie co sie z tym gburem dzieje choc uklucie zaniepokojenia dziablo ja i to dosc mocno. Nie miala jednak zamiaru znizac sie do tego stopnia aby to okazac. Przeklety dran. Rzucila krotkie "dobranoc" tropicielowi i ruszyla na spacer wokol polanki. Musiala na spokojnie przemyslec cala ta sytlacje. Ta wyprawa doprowadzala ja do szalu. Przeklety Preston, przklety Selkirk i przeklety rubin.

- Nie myslisz moja droga, że rubiny "krwawe kamienie" przynoszą tylko nieszczęscie ?

Uslyszala jego slowa w swojej glowie. Szlak by cie Selkirku, szlak za to co ze mna robisz cholerny idioto. Nie byla pewna czy bardziej w tej chwili nienawidzi siebie czy tez jego.

L_Devil 05-08-2007 00:03

Dziewczyna była wściekła. A takie uczucie, jak to się zwykle zdarza, stępia nieco zmysły potrzebne do dobrego czuwania. Tym bardziej więc zaskoczył dziewczynę wilk, którego dostrzegła na krawędzi lasu. Zwierze wyglądało na głodne i zdeterminowane. Obserwowało Selinę niezdrowo żółtymi oczami, a z wystawionego języka kapała mu ślina. Jego stado musiało chyba go wygnać, gdyż wilk nosił ślady walki z kimś ze swojego gatunku. Na razie bał się podejść ze względu na ogień, ale za chwilę mógł w nim wziąć górę głód. Selina wiedziała, że takie zwierze może być bardzo niebezpieczne, gdyż walczy o swoje przetrwanie...

Midnight 05-08-2007 03:34

Selina wpatrywala sie w bestie zastyglym wzrokiem. Nie byla pewna czy i jak daleko moze sie wogule poruszyc zeby nie spowodowac ataku. Jako ze Selkirk byl nieco poza jej zasiegiem zaczela sie cofac do ogniska gdzie przeciez ich wspanialy tropiciel chyba jeszcze nie zasnal, a jak tak to przeciez nic nie zaszkodzi obudzic go ponownie. Jak nie jego to szlachetke ... Ktos w koncu muszi uratowac biedna kobiete.... XD
Jezeli spia to serwuje kazdemu z nich poteznego kopniaka na rozbudzenie zmyslow.
Jezeli nie to zwyczajnie wskazuje im na slodkiego wilczka w niemym ale doskonale zrozumialym nakazie obrony niewiasty przed bestia.

L_Devil 06-08-2007 14:19

Tropiciel po otrzymaniu "lekkiego" kopnięcia poderwał się jak porażony, szukając szybko broni. Wilk, przy tak gwałtownym ruchu, zadziałał instynktownie i zaatakował. Jednym susem pokonał dzielącą go od tego człowieka odległość i skoczył mu do gardła. Roscoe zareagował błyskawicznie, zasłaniając się ramieniem: wszak lepiej dostać w rękę niż w szyję. Jego zduszony krzyk zbudził szlachcica i Heartha, sierżant jednak dalej spał jak zabity.

Midnight 06-08-2007 19:28

Selina krzyknela przestraszona tym widokiem i z braku lpszej mysli ruszyla obudzic Selkirka. Mezczyzni powinni poradzic sobie z wilkiem, a on spiac pod drzewem moze byc bardziej zagrozony. Miala nadzieje ze szybko sie obudzi i dolaczy do reszty. W koncu moze tych wilkow byc tutaj wiecej......

- Selkirk rusz sie ty bezurzyteczna kupo miesa!

I kopnela mezczyzne z calej sily w bok (jednak nie na tyle zeby mu zebra polamac)


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:02.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172