Próbować się oswobodzić, krzyczeć na całe gardło, rozmyślać nad różnymi sprawami, wić się by zbadać komnatę, szukać czekoś po omacku...mam wymieniać dalej? Jesteście graczami najlepszymi jakich mogłem sobie wyobrazić i niejednokrotnie potraficie opisywać przemyślenia rycerzy i ich działania, nawet te najbardziej błahe, a tu takie pytanie ;)

Rzeczywiście, Amman istotnie pisał o remoncie. Wybacz, Amman, zapomniałem...

Okej, najważniejsze byś trafiał w poszczególne rozwiązania akcji. Jakoś będziemy sobie radzić.

hehehehe XD Drugi komentarz, który mnie rozbawił, pierwszy to był ten z ''tymi z lasu, którzy może są jacyś mocniejsi'' ;P

Bardzo mnie cieszy, że Ci się podoba i sprawia Ci przyjemność. Mi sprawia ogromną frajdę prowadzenie sesji z takimi graczami jak Wy. Nikomu nie chcę słodzić, ale mówię to co naprawdę myślę. Dzięki :)

Oj, bo się pogniewamy;P (joke), ale tak naprawdę wystarczy dokładnie czytać ;)

Brawo, właśnie tak jest ;)

Nie było ani słowa o dawaniu Bartkowi naszyjnika, tylko notka!
Nieważne, ostatnie słowo należy do MG, ale bardzo proszę, na przyszłość o nie zmienianie moich akcji, jeśli to możliwe.

Przepraszam, już to zmieniłem. Mój błąd, niedopatrzenie, które nie powinno mieć miejsca. Kłaniam się w przeprosinach.

Ra6nar - nie ma sprawy, dzięki, że poprawiłeś.
Grom - na dole w karczmie są Dracker (śpi) oraz Alemir i Mark. Reszta śpi w pokojach. Możesz od razu do nas uderzać:) To co Rasklanis wyczytał jest zatwierdzone przez MG? Tak tylko chcę mieć pewność. Jeśli tak, to dobrze trafiłem dwa posty temu:)

Cóż, odpowiedź na Twoje pytanie jest prosta: absoultnie nie. Nie miałem nic wspólnego z tym, co Rasklanis w owej księdze wyczytał. Nie miał bym nic przeciwko temu, gdyby nie fakt, że opisane w niej fakty (wg Groma) tak daleko ingerują w fabułę, mój scenariusz i plany, że żeby być konkretnym powiem po prostu, że jestem zszkokowany. Po pierwssze Rasklanis dowiaduje się całej prawdy (wg Groma oczywiście) o Ryszardzie, po drugie wyczytuje co to jest młyn...A ten klucz na końcu...No nic, po prostu sobie muszę usunąć jeden z dokumentów w wordzie ze scenariuszem, pikuś prawda?
Na razie nie wiem panowie co dalej dzięki temu postowi, nie każę go edytować bo się Grom napracował, ale nie ukrywam, że po prostu nie wiem co dalej, coś wymyślę mam nadzieję, tylko szkoda, że runęło tyle wątków w jednej chwili. A teraz już sobie wiecie co to jest młyn i kim jest Ryszard (dla ścisłości - zarówno młyn jak i Ryszard mieli być zupełnie czym innym niż to co opisał Grom), trudno się mówi...Nie wiem kiedy następne rozwiązanie. Spróbuję być elastyczny i napisać je dziś późnym wieczorem, aczkolwiek trudno mi będzie.
Pozdrawiam, Ra6nar

P.S: mimo całego szoku, rozczarowania i lekkiego zirytowania doceniam całą legendę, którą opisałeś w księdze, Gromie, podoba mi się.

Ra6nar, ty uważaj bo jak na mój gust to Grom próbuje Cię zastąpić w roli MG... ale zawsze możesz dać jako autora tej księgi, hmm..., powiedzmy, szalonego rycerza, który przeżył spotkanie z "Krzykiem Śmierci" i nie umarł, lecz dostał pomieszania klepek czy coś w tym stylu... :p

Widzisz, Amman. Sęk w tym, że po takim zabiegu i tak już sesja traci klimat bo jest to takie ciągłe naginanie to w jedną to w drugą stornę, jeśli wiesz o co mi chodzi. Grom ułożył całą historię, ja napiszę, że jest fałszywa, i można tak w kółko. Było nie było sesja w tym momencie straciła już sporo/albo zyskała biorąc pod uwagę, że moje plany mogły być do bani i teo już się naprawić nie da...

ufff... ale sie namęczyłem przy tym załączniku... wystarczy Wam taki? Jeśli chcecie to mogę się bardziej postarać...
A tak BTW: Zauważyliścieże komentarze do sesji mają więcej postów niż sama sesja?

Mi wystarczy

Posty w sesji pisze się bardziej treściwe, dłuższe ale za to w mniejszej ilości, tutaj każdy o coś pyta w jednym, dwóch, trzech zdaniach i na te pytania padają niedłuższe odpowiedzi :)

Grom - według mnie... w mej skromnej opinii sądzę że powinieneś mimo wszystko takie coś pierw z Ra6nar'em na gg skonsultować, bo jak widzisz nieźle to wszystko namieszało.