lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [WoW] Tajemnice z głębii (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/3781-wow-tajemnice-z-glebii.html)

Gettor 11-09-2007 19:39

Thalion, Walhir

Kiedy Thalion przechodził obok drzwi do pokoju Wulfgara, zobaczył Walhira bardzo energicznie pukającego do drzwi, prawie walącego w nie.
Elf szybko zaniósł klucz karczmarzowi (który zignorował pytanie na temat prowiantu) i wrócił, żeby zobaczyć co się dzieje - wszak to nie podobne do Wulfgara.
W końcu biedne drzwi nie wytrzymały natarczywego walenia i wyszły z zawiasów.
To co zobaczyliście wewnątrz było co najmniej przerażające.
Na ziemi leżał, w kałuży krwi, Wulfgar. Krasnoludowi wystawał nóż z pleców i było ewidentnie widać, że nie żyje. Ledwie dostrzegliście, że okno pokoju jest otwarte na oścież.
Pierwszy z wstrząsu wyrwał się Walhir i zauważył coś, co by tłumaczyło całe zajście - w pokoju nie było hełmu Airy.
Wtedy usłyszeliście kroki na schodach - kroki Kane'a, który zaraz dołączył do "podziwiania" wnętrza pokoju.

Kane

Pożegnałeś się ze sprzedawcą i wróciłeś do karczmy. Chciałeś usiąść przy stoliku z innymi lecz nikogo nie było.
*Dziwne* pomyślałeś *przecież mieli tu być*
Lecz wzruszyłeś tylko ramionami i poszedłeś na górę. Pierwsze co zauważyłeś to że drzwi do pokoju Wulfgara były wyrwane z zawiasów a w wejściu do pokoju stali Walhir i Thalion gapiąc się na coś nieustannie.
Podszedłeś bliżej i ujrzałeś powód ich gapienia się.
Na ziemi leżał, w kałuży krwi, Wulfgar. Krasnoludowi wystawał nóż z pleców i było ewidentnie widać, że nie żyje. Dostrzegłeś też, że okno pokoju jest otwarte na oścież.

Vedin

Starałeś się ocknąć kapłankę i w pewnym momencie otworzyła gwałtownie oczy i starała się złapać oddech.
Sekundę potem zauważyła, że przytrzymujesz jej głowę.
- ZOSTAW MNIE GŁUPCZE! - odepchnęła cię jakaś nieznana siła i przygwoździła do jednej ze ścian, lecz tylko na chwilę - po niej upadłeś na ziemię.
Oboje z Shandasne wstaliście i patrzyliście na siebie przez moment, potem kapłanka powiedziała.
- Skontaktował się ze mną Lord Kazzak. - uśmiechnęła się. - Powiedział, że moment naszej viktorii nad nocnymi elfami już bliski. Zaatakujemy dzisiaj w nocy, wchodząc do świątyni niczym cienie i zabijemy Tyrande. Wtedy użyjemy ich - wskazała na kryształy. - Nauczono mnie otwierać portale, przez które mogą przechodzić całe legiony demonów. Niestety tylko otwierać, do podtrzymywania jest już potrzebny czarnoksiężnik.
Spojrzała w górę bardziej przenikając dach, niż patrząc na niego i roześmiała się.

qaz 12-09-2007 17:36

Walhir podbiegł do krasnoluda i objął go w ramiona. Łzy ściekały mu po policzkach jak rwący potok nienawiści.
-Ten nóż przeznaczony był dla mnie!! O Bogowie dlaczego, com uczynił nie tak!!- krzyczał w powietrze.- Aira... zapłacisz mi za wszystko, wszyscy zapłacą. Jestem Paladynem a to jest najgorsza zbrodnia!! To nie może tak pozostać...
Wstał i podszedł do okna zobaczyć, a raczej sprawdzić czy ktoś pozostawił jakiekolwiek ślady.

Morfik 12-09-2007 18:53

-Tylko mi nie mów, że to ja mam podtrzymywać ten portal.- powiedział trochę zdenerwowany Vedin. Miał nadzieje, że dostanie jakieś trudniejsze zadanie. A ma tylko stać i podtrzymywać portal. Myślał, że razem z Shandasne będzie mógł zabić Tyrande. No cóż na razie musi robić wszystko dla Legionu.
-Trudno, jeżeli ja jestem potrzebny do portalu to zgadzam się.- powiedział. Miał jeszcze w planach pozbycie się Shandasne i zebranie całych laurów. Musiał to tylko zrobic w dobrym momencie.

John5 12-09-2007 20:35

Thalion w osłupieniu wpatrywał się w ciało Wulfgara. Nie mógł w to uwierzyć, jeszcze niedawno przecież rozmawiał z nim a teraz... teraz... nie żyje.
Ciężkim krokiem elf podszedł do krzesła i siadł na nim z impetem. Nadal w milczeniu patrzył na ciało przyjaciela. Słowa Walhira docierały do niego przytłumione, tak jakby mówił zza ściany. Nagle elf zaczął się obłąkańczo śmiać. Powoli wstał i idąc za przykładem krasnoluda szukał jakichkolwiek śladów obecności mordercy. Ledwo słyszalnym głosem powtarzał w kółko jedno słowo:
-Zabiję... zabiję... zabiję..-

Astaroth 12-09-2007 20:53

Gdy Kane wchodził do pokoju Wulfgara, natychmiast zauważył powód osłupienia swoich towarzyszy. Na ziemi leżał krasnolud w kałuży własnej krwi, a z jego pleców wystawał nóż. Kane tylko przelotnie zerknął na histerycznie śmiejącego się Thaliona i przyjrzał się ciału chłodnym okiem.
- Skrytobójca. Fachowa robota.- rzucił beznamiętnie, a widząc, że jego towarzysze zaczynają węszyć przy zwłokach, dodał - Nie ruszać ostrza gołą dłonią. Może być zatrute. - Następnie podszedł do okna i wyjrzał na chwilę.
- Albo tędy się wydostał, albo tylko chce żebyśmy tak myśleli. - powiedział marszcząc czoło. Podszedł z powrotem do zwłok Wulfgara i przykucnął. Wyjął okrytą rękawicą dłonią nóż z jego pleców i uważnie mu się przyjrzał. Na nożu, jak i w całym pomieszczeniu, szukał jakichkolwiek wskazówek, które powiedziałyby mu coś o sprawcy.

Amman 13-09-2007 15:48

Nazgul słysząc jęki, szlochy i histeryczny śmiech z góry, pobiegł po schodach na piętro. Tam zobaczył straszny widok. Widział Wulfgara leżącego na podłodze. Już na pierwszy rzut oka widać było, że wyzionął ducha. Widząc iż prawie wszyscy szukają śladów rzucił na siebie Cat Form i Track Humanoids i zaczął pomagać reszcie, obwąchując wszystkie wyjścia z pokoju. Jeżeli znalazł jakiś trop, poszedł za nim; jeśli nie, odmienił się Z powrotem w elfa i myśląc smutnie *Żeby tylko mi się udało mu pomóc...* wziął do ręki 50 sztuk srebra i zaczął inkantować zaklęcie Rebirth.

Gettor 13-09-2007 17:24

Vedin

- Uspokój się! - powiedziała podniesionym głosem Shandasne patrząc na ciebie groźnie. Dawała tym do zrozumienia kto tu rządzi. - Tak, masz podtrzymywać portal, lecz kto powiedział że otworzymy portal w samym środku bitwy? Nie bój się czarodziejku... - ostatnie słowo powiedziała z wyraźnym sarkazmem. - Powalczysz sobie przeciw Tyrande. Już niedługo.

Thalion, Walhir

Podbiegliście razem do okna, które było otwarte na oścież. Niestety nie widzieliście nic niezwykłego - okno było od strony ulicy, gdzie aktualnie chodzili ludzie. Każdy z nich wydawał się mieć nóż przy pasie ociekający trucizną.
Wypatrywaliście jakichkolwiek oznak zabójcy, lecz nic nie zauważyliście.
Wtem usłyszeliście czyiś głos w pokoju.
- Niespodzianka. - Walhir rozpoznał ten kobiecy głos. Aira!

Kane

Wyciągnąłeś sztylet ostrożnie, łapiąc za rękojeść. Wydawał się być stworzonym do ciosów w plecy - bardzo ostre, lekko zakrzywione ostrze wchodziło w ciało jak nóż w masło.
Zauważyłeś też że ocieka trucizną, i to nie byle jaką. Znajdowała się na nim podwójna dawka najsilniejszej Deadly Posion. Najwyraźniej komuś bardzo zależało, żeby Wulfgar szybko zginął. Co więcej ten ktoś zna się na tym samym fachu co ty.
Kiedy tylko odłożyłeś sztylet, do pokoju wpadł Nazgul.

Kane, Nazgul

Druid zmienił się w panterę i włączył swą zdolność śledzenia humanoidów, natomiast Kane zaczął się rozglądać po pokoju.
Po krótkim poszukiwaniu oboje stanęli przed szafą i Kane otworzył ją. W środku stała postać w kapturze. Po kształcie reszty ciała wywnioskowaliście, że to kobieta.
- Niespodzianka. - powiedziała i kopnęła Kane'a w krocze (Cheap Shot).

Kane, Nazgul, Thalion, Walhir

Kiedy tylko Kane zgiął się wpół na wskutek bólu, kobieta skoczyła nad nim, odwróciła się i wbiła panterze nóż, który trzymała w ręce, w podstawę karku.
Nazgul zaryczał z bólu i poczuł jak jego ruchy stają się wolniejsze...
*Crippling Poison*, pomyślałeś.
Po tej brawurowej akcji zaczęła głośniej oddychać i skoczyła w kierunku Walhira.

<Kane może działać dopiero kiedy ona dobiegnie do Thaliona wskutek Cheap Shot>

qaz 13-09-2007 19:04

- Niespodzianka.- A więc jednak to ona za tym stoi. Walhir aktywował Devotion Aura, jedną ręką podrzucił swój młot i zaraz chwycił go oburącz.
Wysunął rękę w jej stronę i zaatakował Hammer of Justice (3)
-Zeżryj to podła jędzo...- wymamrotał inkantacje doSeal of the Crusader. Podbiega i silnym ciosem mierzonym w podbrzusze zamierzał zakończyć jej życie. (7). Emocje wzięły górę, nie liczyło się dla niego nic innego prócz zemsty. Jest kilka rzeczy których krasnolud nie może wybaczyć... rozlanego piwa, kpienia z górnictwa, utraty współplemieńca.
*Będziesz umierać wielokrotnie elfko, już ja oto zadbam...*

John5 13-09-2007 21:35

*To ona. To ona zabiła Wulfgara. TO ONA!*

Thalion gdy zobaczył jak elfka wbija nóż w kark Nazgula do reszty stracił panowanie nad sobą. Nagle wszystko co widział nabrało czerwonej barwy. Wszystko przestało mieć dla niego znaczenie liczyło się tylko jedno: zabicie tej elfki za wszelką cenę. Elf z krzykiem rzucił się do ataku. Ciął mieczem poziomo, na wysokości szyi nie chciał już rozmawiać czy przesłuchiwać teraz chciał tylko i wyłącznie krwi swojego wroga.

Amman 13-09-2007 22:51

*A niech cię ty wredna...* pomyślał Nazgul i wrócił do postaci elfa. Gdy tylko poczuł ręce zamiast łap, rzucił na siebie Abolish Poison. Mając w oczach gniew za śmierć swojego towarzysza, zaczął inkantować Cyclone(6) mając nadzieję, że uda mu się, w przeciwieństwie do "pojedynku" z Vedinem. Kiedy tylko skończy inkantować ten czar, bez względu na efekt owego, zmieni się w Cat form i jeśli ta elfka wybiegła na zewnątrz używając Dash rzuci się w pościg za nią.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:18.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172