lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [Storytelling - otwarta] Co kryją chmury? (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/4812-storytelling-otwarta-co-kryja-chmury.html)

sante 20-01-2008 23:39

Cytat:

Napisał abishai (Post 118510)
Z mej strony jedna sprawa wymaga małego wyjaśnienia...prowadzę kilka sesji i gram również w kilku innych. Dlatego też nie mogę tak czesto odpisywać jakbym chciał...Sorki, że nie nadążam z tempem pisania za resztą graczy.

Dla mnie też to trochę za szybko idzie. Także chyba należny wprowadzić ograniczenie: post na dzień. Przykro mi, ale tak musi być. Czasem chciałoby się zareagować, a nie można, bo akcja poszła już za daleko. Dialog oczywiście może być prowadzony w kilku postach, ale jeśli jakaś akcja/działanie w poście, to jeden post na jeden dzień, bądź jeśli każdy wykonał już ruch (napisał post), to wtedy można napisać kolejny.

Jeśli mój post był teraz ostatni, to kolejne będą wasze(pojedyncze) i znowu mój, tylko dialogi mogą być poprowadzone gęściej, ale też bez przesady :)

Johan Watherman 21-01-2008 12:07

W sumie szkoda, niby miała być sesja otwarta która ma mieć jakoby większe tępo od zwykłej przy zachowaniu również większej liczby grających. Teraz wyszło nam coś na kształt zwykłej sesji od której się różni tylko szczegółami technicznymi. Zresztą na upartego można pisać dłuższe posty zamykając w nich np. dwa działania, czyli po mojemu ograniczenie niezbyt. To gracze powinni czuć kiedy muszą przystopować np. odbijanie korwety, nie opisałem od razu o czekałem na reakcje mistrza gry który mógł stwierdzić że jednak nie duda się jej nam odbić.
Co zaś ograniczenia post/dzień nasuwa mi się jeszcze jedno stwierdzenie. Piszemy post na dzień (no chyba że dialogi) i nawet jeśli mg nie ma zamiaru interweniować to i tak nie można jechać z sesją dalej. No ale trzeba się dostosować, chociaż osobiście widziałbym inny system oparty na osobistym wyczuciu graczy umocniony paroma zasadami i przekładami sytuacji kiedy już gracze mają na chwilę nie pisać.
Trzeba się dostosować, trudno...

sante 21-01-2008 20:33

Cytat:

Napisał Johan Watherman (Post 118624)
W sumie szkoda, niby miała być sesja otwarta która ma mieć jakoby większe tępo od zwykłej przy zachowaniu również większej liczby grających. Teraz wyszło nam coś na kształt zwykłej sesji od której się różni tylko szczegółami technicznymi. Zresztą na upartego można pisać dłuższe posty zamykając w nich np. dwa działania, czyli po mojemu ograniczenie niezbyt. To gracze powinni czuć kiedy muszą przystopować np. odbijanie korwety, nie opisałem od razu o czekałem na reakcje mistrza gry który mógł stwierdzić że jednak nie duda się jej nam odbić.
Co zaś ograniczenia post/dzień nasuwa mi się jeszcze jedno stwierdzenie. Piszemy post na dzień (no chyba że dialogi) i nawet jeśli mg nie ma zamiaru interweniować to i tak nie można jechać z sesją dalej. No ale trzeba się dostosować, chociaż osobiście widziałbym inny system oparty na osobistym wyczuciu graczy umocniony paroma zasadami i przekładami sytuacji kiedy już gracze mają na chwilę nie pisać.
Trzeba się dostosować, trudno...


Chodzi o to, że zanim będę mógł odpisać akcja już się tak potoczy, że moją(i nie tylko) postać ominie połowa przyjemności z brania udziału i reagowaniu na pewne rzeczy. Jeśli rzeczywiście chcesz mieć całkowitą swobodę to proszę bardzo, tylko akcje rozbijać należy na większą ilość czasu. Chociażby taki lot korwetą, przecież tyle mogło się zdarzyć... może i przesadzam, ale ja naprawdę nie chciałbym utracić zabawy na rzecz tego, że nie mogę zawsze być na bieżąco z akcją.

Sesja otwarta z MG wygląda w moim przekonaniu tak = wątek główny kreuję ja na podstawie waszych poczynań. Wy dodajecie własne poboczne wątki, zdarzenia, fakty itp. Mnie pozwalacie jedynie na koordynowanie tego wszystkiego. Dużo osób, dużo akcji.... ale w założeniu takiej sesji wcale nie jest powiedziane, że każdy jest w tym samym miejscu. To sprawia, że nie trzeba się przejmować tym, czy dało się komuś innemu czas na jakąś reakcję.

Zresztą najlepiej niech wypowiedzą się wszyscy gracze. Bo wolałbym by znać pogląd każdego.

Khaes 21-01-2008 22:46

Ja staram się zawsze poczekać na post Mistrza gry, który jednak systematyzuje rozgrywkę i zaprowadza w to wszystko trochę ładu :look:
W sumię... Uważam, że rozsądną propozycją jest to by (Poza dialogami nie wnoszącymi nic do akcji, oprócz budowy klimatu) każdy gracz wypowiadał się tylko raz, w odstępach postów Sante...
Zoobrazuje to, bo nie wiem czy jasno się wyraziłem :P
Sante pisze posta... Każdy gracz po nim piszę jednego swojego posta(Nie licząc tych dialogowych jak wspomniałem) i koniec... Czekamy, aż Sante znowu coś napiszę... I kolejka się powtarza ;)
Co do dynamiczności... To gra przez forum... Nie sądze, żeby dużą różnice sprawiło nam czy będziemy pisać 3 posty na dzień, którę uniemożliwią mniej aktywnym graczą czerpanie większej przyjemności z gry... Czy ten jeden post, który nie wprowadzi zamieszania i utrzyma klimat ;)

BTW: Co z Christianusem?

sante 21-01-2008 22:56

Cytat:

Napisał Khaes (Post 118819)
Nie sądze, żeby dużą różnice sprawiło nam czy będziemy pisać 3 posty na dzień, którę uniemożliwią mniej aktywnym graczą czerpanie większej przyjemności z gry... Czy ten jeden post, który nie wprowadzi zamieszania i utrzyma klimat ;)

BTW: Co z Christianusem?


1. Ja nic nie mam przeciwko klimatycznym postom i dialogom. Tylko odnośnie tej akcji (jak ja napisałem i zresztą ty też), wolę by była dla każdego, czyli akcja się dzieje, dopóki każdy nie napisze czegoś.
2. Christianus już dołączył do gry. Na stronie 3 jest jego post.

Johan Watherman 21-01-2008 23:00

Z tego co zobaczyłem Christianus się ocknął i widziałem już jego pierwszy post. Odstępy w sensie posta mistrza gry wydają się po mojemu sensowną propozycją :) I lepiej niż post/dzień chociaż też nie idealnie. Tylko żeby to nie wyglądało że wszyscy gracze muszą przepisać. Sante pisze posta kiedy chce i może przepisze większość. Tak bym to przynajmniej widział.

Khaes 21-01-2008 23:16

Rzeczywiście... Przeoczyłem posta Christianusa biorąc go za post Abishai'a... Ale już poprawiłem swojego posta, żeby był bardziej spójny, także wszystko wyjaśnione ;)

Christianus 26-01-2008 10:27

No sorki za tę karygodną nieaktywność, ale widzę że Sante sprawnie poprowadził moją postać. Thx.
Co do pytania postawionego na forum...hmmm, ja tam robię tak, że jeśli chcę wprowadzić jakiś nowy wątek, to po prostu piszę. Koronnym tego przykładem był ten nieszczęsny "słabo opancerzony transporter zaopatrzenia, z cienką obstawą w postaci piechoty". Napisałem, że takowego zobaczyłem a Sante utarł mi nosa i za moją ułańską fantazję umieścił wyjeżdżające z zaskoczenia szturmowce. I bardzo fajnie. Zwłaszcza, jeśli nasz mistrz gry nie ma czasem czasu na odpisanie, sami sobie tworzymy akcję. A wszystko po to, aby sesja rosła w siłę a graczom żyło sie dostatniej...

P.S.: Grałem trochę sesji w życiu (w tym roku będą 4 lata jak się tym param), jednak muszę przyznać że to moja pierwsza gra przez forum. Podoba mi się to, że jesteśmy tak zgraną i sprawną drużynką.

P.S.2: Stosunek do drużynki:
Jon: Wainwright ceni sobie swego dowódcę. Nawet jeśli ma jakieś obiekcje co do jego rozkazów, zawsze wypełnia je najlepiej jak potrafi. Najbardziej podoba mu się to, jakim zaufaniem darzy go lider Combat 125. Jednak były oficer często podkreśla, że sam by sobie nie ufał.
Dead Eye Fox: Christianus lubi go ze względu na to, że Foxa nigdy nie ponoszą emocje. No i obaj siedzą w mechanice, choć oczywiście w tej dziedzinie Fox bije na głowę byłego kapitana. Jednak niejednokrotnie Wainwright stara się pomóc, bowiem z maszynowni "Dreadnoughta" wyniósł dużo doświadczeń.
Yri "Szczur" Yang: Pomimo iż Wainwrighta drażni jego niezgranie z zespołem, uważa go za świetnego fachowca od tzw. "brudnej roboty". Warto też zaznaczyć, że Christianus lubi walczyć u boku "szczura", choćby ze względu na wspólną przeszłość w armii Yang, której nikomu nie zdradza. Bez słowa zawierzyłby Iry'emu swe życie, gdyby zaszła taka potrzeba.
Cassie: Były oficer jej nie ufa. Za plecami nazywa ją "laleczka z księżyca". Owszem, docenia umiejętności zwiadowcy, ale życie nauczyło go podchodzić z dystansem do nowych przybyszów. Christianusa ciekawi natomiast jej zafascynowanie lataniem. Wainwright sprzedałby swój karabin, żeby dowiedzieć się skąd jest, co robi w Combat 125, i czego od nich żąda?

Khaes 31-01-2008 23:50

Niezły survival nam się robi, nie? ;)

sante 01-02-2008 20:06

No tak jakoś wyszło :) Sami sobie go tworzycie :P


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:46.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172