Jutro powinien pójśc post ode mnie...sorki, ale dzisiaj już nie zdążę.

Khaes jesli uważasz, że się zagalopowałem w poście, daj znać w komentach a zmienię tekst.

Nie. Wszystko w porządku Abishai ;)
I tłumacze już dlaczego dałem dwa posty w jednej kolejce. Pierwszy traktuje jako dialogowy - Nie podejmuje w nim moja postać żadnych akcji... Dlatego zamieściłem drugi post.

Sesja nabrała tępo, które mi bardzo odpowiada, jak na razie przebiega ona spokojnie na swój wojenny sposób :)

Od razu zawiadamiam was, ze od niedzieli do piątku mnie nie będzie. Także, jak się wyrobicie, to mój kolejny post będzie w tą sobotę, a jak nie, to dopiero w kolejną.

Wiem, mówiłem, ze odpiszę, ale nie mam weny na sensowny, porządny post.

Do piątku.

Sesja zdechła czy coś? Od paru ładnych dni wchodze i nic się nie dzieje. Jak ją zamknęliście czy coś to poinformujecie oki?
3mcie się!

Napisałem, że mnie nie będzie. Trochę cierpliwości. Sesja rusza dalej i dochodzi kolejny gracz, tym razem opowiadający się po stronie fineańskiej. Mój post będzie najpóźniej jutro.

Post będzie dziś/jutro. Napisałem go, ale mi się usunął... teraz muszę ochłonąć, bo mnie krew zalewa i się troszeczkę zagotowałem.

Witam wszystkich na sesji. Trochę późno się zgłosiłem, lecz lepiej tak niż wcale. Fineański łowca to zawód czasami ekscytujący, czasami nużący. Może i moja postać wplącze się w główny nurt wydarzeń, lecz jak na razie zajmuje się oczyszczaniem miasta.
Co do postu to jest on zrobiony w połowie, więc dziś przy pomyślnych wiatrach dokończę go i zamieszczę. Sytuacja może trochę inna niż u reszty graczy, lecz myślę, że i tak będzie dobrze. Na razie nie trzeba czekać na rozwój wydarzeń, lecz kreować samemu świat i zdobyć jakieś informacje od lokalnego informatora.

I mały słowniczek na początek:
Sen - narkotyk dający niezwykłe wrażenia. Wytwarzający go gang Radical Dreamers stracił niedawno swoją największą fabrykę wytwarzającą ok 70% Snu. Z tego też powodu cieszący się dużym popytem narkotyk z dnia na dzień zmienił swoją cenę. Teraz każdy żąda za niego 3-4 razy tyle, co przed zniszczeniem głównej fabryki, co jest ceną nie do zaakceptowania dla biedoty, będącej głównym odbiorcą narkotyku.

Witam Grabi, życze miłej gry ;)