lastinn

lastinn (http://lastinn.info/)
-   Archiwum sesji z działu Inne (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/)
-   -   [Autorskie] Siedmiu (http://lastinn.info/archiwum-sesji-z-dzialu-inne/5064-autorskie-siedmiu.html)

Mortarel 20-02-2008 14:41

Roześmiał się donośnie, a serdeczny śmiech rozległ się po sali:

-HAHAHA, dobrze niech będzie Ado. Mi to nie przeszkadza.

Natomiast widząc… feniksa, zdziwił się niezmiernie. Tym bardziej widząc, że ptak zrzucił na ziemię jakiś szlachetny kamień.

- A co to za dziwo, co to za ptaszysko ogniste, dlaczego rozrzuca tu po Sali jakieś świecidełka? Cóż to za kamień podniosłeś Arkanie?

Dodał z wyraźną ciekawością w głosie.

Raven_58 20-02-2008 15:06

Drzwi otworzyły się,a do środka wszedł młody chłopiec.Spojrzał się z lekkim przerażeniem w oczach na zgromadzonych i oznajmił cicho:
-Pani Sabriel wzywa..Proszę za mną..
Wyszedł,gestem nakazując za nim podążać.W głównej sali skręciliście w prawo,do małej salki.Sabriel już tam stała,wyposażona w swój kostur.Portal w środku kamiennej Bramy wyrzucał z siebie małe,błękitne iskierki.
-Jeśli macie jakieś życzenia lub pytania,zadajcie je teraz,zanim udamy się do Nexis.
To Sabriel wypowiedziała te słowa i podała każdemu pękatą sakiewke.
-To zapłata wstępna..Dostaniecie więcej,jeśli zasłużycie..

Hertion 20-02-2008 16:13

- Niech będzie! Czy tam jest dużo demonów do zabicia? - rzekł, nieczekając na odpowiedź - Świetnie! Jupijaej! - wykrzyczał i skoczył w portal udając się do tajemniczego Nexis... Który z nas zginie pierwszy? Co tam na nas czeka? Kto nas tam powita? Te pytania Destrian ma gdzieś. Chce zabijać...

Anubis 20-02-2008 16:49

Maglor czekał na moment, kiedy przyjdzie ktoś i skończy tą paradę siły i idiotyzmu. Drow robił z siebie niesamowitego, chociaż zachowywał się jak ostatni debil. On tylko tak udawał? Czy może był rzeczywiście skończonym idiotą? Kto to wie...

Gdy zobaczył feniksa od razu się nim zainteresował. Wyglądał pięknie. Czerwony ptak, którego każdy ruch zadziwiał Maglora niesamowicie. To było piękne. Od razu zainteresował się osobą, która podniosła kamień. Tak, to była osoba, do której zacznie się zwracać.

Zobaczywszy Sabriel przygotowaną do wyprawy rozluźnił się. Powodowała u niego dziwny spokój. To było przyjemne. Lecz nie czas na zajmowanie się kobietami. Za tym przejściem czekała ich wojna. Starszna wojna. Czy sie jej bał? Nie wiedział. Trzeba to sprawdzić. Podszedł do Arkana stając obok niego i odbierając złoto od Sabriel.

Nie interesowało go złoto. Uważał to za drugorzędną rzecz, która ma pomagać w przetrwaniu. Gdyby znalazł się tylko w lesie to nawet złoto byłoby zbędne.

- Miło mi cię poznać. Mogę ci towarzyszyć podczas walki? - spytał druid mówiąc szeptem, aby tylko Arkan mógł to usłyszeć.

Kamushi 20-02-2008 17:38

Arkan idąc przez korytarz usłyszał cichy szept.
- Miło mi cię poznać. Mogę ci towarzyszyć podczas walki? - Szepnął w jego ucho druid.
- Jasne. To dla mnie zaszczyt ,że mogę poznać druida, ponieważ w miejscu mojego zamieszkania mało jest druidów i jak dotąd żadnego nie poznałem. - Odszepnął zaskoczony. - Muszę przyznać ,ze ten Destrian nie za bardzo mi się podoba... Dziwnie się zachowuje i wciąż próbuje zwrócić na siebie uwagę... I niewybaczalne jest to ,ze źle nazwał mojego ptaka... Wiedziałem ,że Drowy nie uznają Feniksów za święte ptaki, ale to była totalna zniewaga. - Tym razem zwróci się do innej osoby...
- Adolaananie, pytałeś co to za kamień czyż nie? Otóż jest to magiczny rubin który pozwala mi widzieć w ciemności, ponieważ elfy takie jak ja przywykły do natury i światła słonecznego, więc w ciemności mógłbym nie widzieć w ogóle.
Gdy weszli do portalu znowu zwrócił się do druida.
- Drogi przyjacielu. Możesz mi powiedzieć czemu to akurat ja okazałem się najbardziej interesujący? - Zapytał z ciekawością i umilkł czekając na odpowiedź.

Col Frost 20-02-2008 18:24

Gdy Destrian zniknął w portalu Ascarith pomyślał "No tak, a ja się zastanawiałem, czemu elfy nie przepadają za drowami, teraz wiem. Jednak pod tym zachowaniem głupca coś się kryje. Może jeszcze nas zadziwi". Następnie, gdy w portal weszli Maglor i Arkan, elf zwrócił się do Adolaanana.
- Wybacz mi mój wcześniejszy nietakt. Spotkałem w swoim życiu tylko jednego demona i to spotkanie zostawiło na mnie bolesne piętno. Nie powinienem Ciebie oceniać tylko po Twoim pochodzeniu. Uściśnijmy sobie dłonie, bo przecież wkrótce staniemy razem do walki, a nie przeciwko sobie.
Mówiąc to wyciągnął rękę w przyjaznym geście.

Mortarel 20-02-2008 21:50

Na widok wyciągniętej ręki Ascaritha, Adolaanan uśmiechnął się. Odwzajemnił gest, wyciągając swoją rękę, a następnie uścisnął przyjaźnie dłoń Ascaritha.

- Jestem tylko półdemonem. W moich żyłach płynie krew w połowie ludzka, w połowie demoniczna. Jednak moja dusza jest dobra. Półdemony często oceniane są po pozorach, gdyż większa ich część jest zła. Jednak trafiają się nieliczni, w których przeważa niedemoniczny pierwiastek.

Uśmiechnął się przyjaźnie, tym razem obrócił się w stronę Sabriel mówiąc:

- Zatrzymaj złoto. My Czarni Strażnicy nie możemy przyjmować zapłaty, tym bardziej za walkę z demonami. To jest, bowiem nasz obowiązek. Nie mogę złamać reguł rządzących moim bractwem.

Jego gest wyraźnie wskazywał, że nie przyjmie mieszka wypchanego pieniędzmi.
Następnie uniósł lewą rękę na wysokość twarzy, palce wskazujący i środkowy trzymał wyprostowane, pozostałe zgięte do wnętrza dłoni: czyniąc ten gest wypowiedział krótkie słowa:

- “Sicut feles in nocte” *

Po wypowiedzeniu tych słów, jego oczy zaszły krwią. Przez chwilę Adolaanan nie poruszał się, po czym zamknął powieki. Kiedy otworzył je po chwili jego źrenice przybrały kształt źrenic kota.

- No teraz można ruszać! – zakrzyknął raźnie wskakując w portal…

(* Sicut feles in nocte – [niczym kot nocą], do GM: oczywiście chodzi o czar widzenia w ciemności, kto wie co czeka za drugą stroną)

Col Frost 20-02-2008 22:24

- A więc pora zmierzyć się z tym co nieuniknione - powiedział do Sabriel Ascarith, po czym przygotował swój łuk do ewentualnej walki i wkroczył w portal.

Raven_58 22-02-2008 14:03

Wszyscy znaleźliście się w ponurym miejscu.Nad miastem unosiła się tajemnicza mgła,zasłaniająca niebo.Padał lekki deszczyk.Znajdowaliście się w okrągłym budynku,którego sklepienie zostało zniszczone przez walczących.Odgłosy bitwy dochodziły zza podwójnych drzwi.Sabriel pojawiła się za wami i odezwała się,zamykając portal:
-Ruszmy się stąd..Mamy pomóc ludziom kryjącym się w zamku..
Wskazał na koniec półwyspu,gdzie na wzgórzu stał zamek.Elfka ruszyła w stronę drzwi gestem nakazując cisze.

Mortarel 22-02-2008 15:25

Adolaanan rozejrzał się uważnie po miejscu, w którym się znajdował. Wyczulił wszystkie swoje zmysły, a najdrobniejszy hałas i ruch przyciągał jego uwagę. Słysząc odgłosy walki wyciągnął swój miecz.
Ostrze błysnęło, przecinając powietrze przed Adolanem. Klinga ostrza wykonana ze szczerego srebra wyłapywała z otoczenia nawet najdrobniejsze światło, błyszcząc nim z daleka. Było to ostrze misternej roboty, wyglądało niezwykle. Jego blask dodawał otuchy i napełniał walecznym duchem.

Adolaanan zaciągnął kaptur na głowę, dla ochrony przed deszczem. Zrobił kilka kroków do przodu, pogrążając się w myśleniu. Zatrzymał się jednak przed drzwiami, widocznie wpadając na jakiś pomysł.

- Przypuszczam, że przyjdzie nam spotkać się tu z demonami, bądź innymi istotami, których dusze są złe. Nie możemy dać się im zaskoczyć, dlatego tez…

Stanął w miejscy szepcząc pod nosem dziwne słowa, jednak były one niezrozumiałe dla postronnego słuchacza, ponieważ wypowiadane bardzo szybko i cicho dla niewprawnego ucha, osoby, która nie znała się, choć trochę na magii, były nie do zrozumienia.
Jednak w trakcie ich wypowiadania postać Adolaanana spowił czarny dym, krążąc wokół jego osoby, wnikał w jego ciało przez skórę. Kiedy dym znalazł się całkowicie w ciele Adolaana, przestał on wypowiadać słowa. Następnie ruszył ponownie na przód.


[dla MG, czar Wykrycie Zła]


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:14.

Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172