Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 13-06-2008, 14:20   #91
 
killihno's Avatar
 
Reputacja: 1 killihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodze
Ringold spojrzał na kobietę. Wyglądała pięknie, ale nie zwracał na nią uwagi. Zaciekawiły go natomiast pytania gnoma. "Zapewne jakiś uczony" - pomyślał w duchu.

Elf stanął na warcie, po czym wyciągnął nóż i podrzucając nim rozglądał się.
 
__________________
Zanim przybędziesz na pustynię musisz wykopać dół. Inaczej kopiesz go pół godziny, zjawiają się ludzie, i trzeba kopać kolejne doły. I tak do samego rana. -Kasyno
killihno jest offline  
Stary 17-06-2008, 16:25   #92
 
Gettor's Avatar
 
Reputacja: 1 Gettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputację


Na widok nowo przybyłego gościa gnom jedynie lekko uniósł głowę po czym z powrotem zajął się pisaniem w notatniku. Sukkub Izera natomiast nie była tak bierna...
- Hmm... co my tu mamy. - powiedziała podchodząc do krasnoluda. Ten wyszedł z chaszczy i wpatrywał się w demoniczną kobietę najwyraźniej nie wiedząc co robić. - Słodki, nieprawdaż?

To pytanie było skierowane do Momo. Kapłanka tylko się uśmiechnęła i nic nie powiedziała, a sukkub "niewinnie" musnęła Nordiego jednym ze swoich wielkich skrzydeł. Twarz krasnoluda pokryła się rumieńcem.

- Phi. - powiedział gnom odkładając na bok notatnik i pióro. - Nie ma się czym zachwycać. Ot zwyczajny krasnolud lub homo darvarus jak kto woli. Pięć stóp wzrostu, ogromny nos i najpewniej zamiłowanie do klejnotów. Co w tym interesującego.

- Ach, nie słuchaj go. - odrzekła sukkub uśmiechając się do krasnoluda. - On jest taki... mechaniczny. I...

- Za to to. - przerwał jej Ingy podnosząc z ziemi świerzo zerwany kwiat o barwie jasnobłękitnej. - TO jest coś! Przedstawiam państwu Erictulus Saltrupicus, lub jak kto woli - Fioletowy lotus. Nazwa wzięła się stąd że jego odkrywca miał daltonizm i naprawdę uważał że ten niebieski kwiat jest fioletowy. Jednakże...

- Och, daj ty już spokój! O kwiatach będzie tu gadał. - zdenerwowała się demonica. - Odstawiłbyś czasem książki to zobaczyłbyś, że świat jest... ciekawszy... i taki... taki... - uśmiechnęła się zawistnie. - ... pełen okazji.

Uwaga sukkuba znów spoczęła na krasnoludzie. Kobieta zmierzyła go wzrokiem pełnym pożądania i powiedziała:
- To jak będzie, mój drogi krasnalku? Powiesz jak się nazywasz, czy mam cię do tego... - uderzyła biczem w pobliskie drzewo. - ... zachęcić?
 

Ostatnio edytowane przez Gettor : 17-06-2008 o 23:46.
Gettor jest offline  
Stary 18-06-2008, 21:00   #93
 
Maju's Avatar
 
Reputacja: 1 Maju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwu
Krasnal poszedł za wskazówkami swojego jastrzębia i po chwili dotarł na polanę na której była gromada elfów , gnom i demon.
Popatrzył z uśmiechem na jastrzębia , który siedział mu na ramieniu , przewiesił strzelbę , którą trzymał w gotowości przez ramię , po czym rzekł do swojego pupila :
-Widzisz Oskar , jednak znaleźliśmy to obozowisko.
Zdjął swój plecak , wyciągnął z niego kawałek mięsa i czułym gestem dał swojemu przyjacielowi do zjedzenia.

Postanowił podejść bliżej , żeby przyjrzeć się spotkanym osobnikom , lecz wtedy inicjatywę przejęła demonica .
Gnom rzucił niezbyt uprzejmą uwagę , określając go jak jakąś zasraną roślinę.
Gdy jego zdziwienie minęło , Nordi spojrzał na sukkuba z niekrytym obrzydzeniem i rzucił tylko :
- A pójdziesz ty ode mnie ty piekielna dziwko demonów , bo cię nafaszeruję ołowiem zaraz.
Po tych słowach zwrócił się do reszty:
- Ten tego, witam wszystkich , nazywam się Nordi Smashhammer i tak się zastanawiałem kto tutaj obóz rozbił , a teraz widzę , że to najemnicy , którzy tak jak ja uciekli od Kurzena , jedynie wcześniej. A ten tutaj przystojniak to Oskar (wskazał głową na swojego jastrzębia , który wydawał się być zadowolony z niedawnej przekąski i wspomnieniu jego imienia w nowym towarzystwie.)
Mówiąc te słowa podchodził do każdego i wyciągał swoją wielką dłoń , żeby uścisnąć rękę nowych kompanów.
-To co tutaj się dzieje , co porabiacie?
Zapytał przyjaznym , lecz zdecydowanym głosem.
 
__________________
Here we stand, bound forevermore we're out of this world ,until the end...Here we are, mighty, glorious
At The End Of The Rainbow with gold in our hands...
Hammerfall - At The End Of The Rainbow
Maju jest offline  
Stary 18-06-2008, 22:48   #94
 
Jendker's Avatar
 
Reputacja: 1 Jendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputacjęJendker ma wspaniałą reputację
-A co kurwa, nie widzisz! Siedzimy sobie. Kulturalnie sobie siedzimy w naszym małym obozowisku, a zaraz idziemy spać. A do Slipid to uważaj co mówisz. Jeszcze uratuje ci życie.


„Kretyn. Co on sobie kurna myśli.”
Izer wstał. Zmierzył krasnoluda wzrokiem. To było dosyć krótkie mierzenie. Ledwo zaczął i już skończył. Ciężko inaczej z krasnoludami. Chwycił laskę i trzymał blisko siebie.


-Chciałbym się dowiedzieć dlaczego uciekłeś od Kurzena. Bo to naprawdę ciekawe. Bo wiesz. Siedzimy tu sobie spokojnie, i nagle łowca znajduje nasze obozowisko. Trochę mnie to niepokoi. To co? Odpowiadasz teraz czy potem?
 
Jendker jest offline  
Stary 19-06-2008, 16:15   #95
 
Maju's Avatar
 
Reputacja: 1 Maju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwuMaju jest godny podziwu
Oskar na ramieniu krasnoluda zaczął nerwowo skrzeczeć w stronę napotkanego osobnika.
Krasnolud pogładził go po skrzydle i powiedział:
- Spokojnie mały
Po tych słowach popatrzył na warlocka z politowaniem i powiedział:
-Po pierwsze nie musisz być nieuprzejmy , tylko spytałem o sytuacje , po drugie uciekłem od Kurzena bo ten szaleniec wysyłał grupkę za grupką w te podziemia i nikt z nich nie wracał , a ja nie miałem zamiaru umierać za mieszek złota. Po trzecie jakbym był od Kurzena to z daleka mógłbym was powystrzelać jak kaczki i nawet byście nie wiedzieli z którego punktu strzelam , a jeśli chciałbym was szpiegować to nie musiałbym fatygować się osobiście (tutaj spojrzał na Oskara) . Po czwarte trzymaj to coś ode mnie z daleka
Przy ostatnim zdaniu popatrzył jeszcze raz na demonice.
Co za palant , drażliwy jak stara panna.
 
__________________
Here we stand, bound forevermore we're out of this world ,until the end...Here we are, mighty, glorious
At The End Of The Rainbow with gold in our hands...
Hammerfall - At The End Of The Rainbow

Ostatnio edytowane przez Maju : 19-06-2008 o 16:17.
Maju jest offline  
Stary 25-06-2008, 17:28   #96
 
Aveane's Avatar
 
Reputacja: 1 Aveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumny
Po przekazaniu wyników zwiadu usiadł spokojnie na ziemi, złożył obok siebie łuk i rozpiął płaszcz. Poprawił rozwichrzone włosy i w tym momencie krasnolud wszedł na polankę. Elf spojrzał chłodnym wzrokiem na nowoprzybyłego. Miotały nim skrajne uczucia. No ale na coś trzeba było się zdecydować. Błyskawicznie przeanalizował sytuację.

- No proszę, krasnolud w lesie. Zaiste, niespodziewany widok. Prędzej bym się spodziewał Izera stojącego z kwiatami. - Mówiąc to zaczął grzebać w plecaku. - Niestety, od samego początku naszej znajomości muszę Cię zawieść. Nie powystrzelałbyś nas, ponieważ wiedzieliśmy o Twojej obecności, tak więc tym bardziej byśmy wiedzieli, skąd strzelasz. Za głośno chodzisz i robisz za dużo śladów. No ale nie czas na kłótnie. Chcesz coś konkretnego? - Gdy to powiedział, znalazł to, czego szukał. Otworzył zawiniątko z liści i wyjął z niego suszone mięso. Spojrzał ponownie na gościa. - Liście konwitronu - rzekł, widząc jego zniesmaczenie. - Nadają potrawom specyficzny smak i utrzymują je dłużej w świeżości.

Po tych słowach, jak gdyby nic się nie działo, zdjął koszulę, odpiął koce od plecaka, rozwinął je i rozłożył się na nich.
- Mam nadzieję, że nie zapomnicie mnie obudzić, jak już będziemy się zbierać. - Podniósł się jeszcze, zdjął buty, wyjął z cholewy nóż i położył go obok siebie. - No i mam nadzieję, że warta będzie sprawowana porządnie. No i tak przy okazji: ja jeszcze długo nie zasnę, więc jak coś chcecie, to mówcie.
 
Aveane jest offline  
Stary 28-06-2008, 14:35   #97
 
killihno's Avatar
 
Reputacja: 1 killihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodze
-Kim jesteś , krasnoludzie? - powiedział Ringold nawet nie patrząc na przybysza - I czego oczekujesz? Ochrony? Bo jak tak, to szukaj gdzie indziej.
 
__________________
Zanim przybędziesz na pustynię musisz wykopać dół. Inaczej kopiesz go pół godziny, zjawiają się ludzie, i trzeba kopać kolejne doły. I tak do samego rana. -Kasyno

Ostatnio edytowane przez killihno : 28-06-2008 o 21:20.
killihno jest offline  
Stary 26-08-2008, 16:43   #98
 
Gettor's Avatar
 
Reputacja: 1 Gettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputacjęGettor ma wspaniałą reputację
Rozmawialiście. Tak właściwie to się kłuciliście, ale mniejsza z tym. Było wam dobrze, bo chociaż przez chwilę nie musieliście się martwić że w każdej chwili zostaniecie otoczeni przez zbrojnych, lub ustrzeleni z daleka.

Przynajmniej tak się wam wydawało.

Nim Nordi zdążył odpowiedzieć na pytanie wojownika, obaj łowcy krzyknęli zgodne "Padnij!". Chwilę później wszyscy leżeliście na ziemi i przysłuchiwaliście się strzałom wbijanym w drzewa za wami.

Sądząc po ilości wbić, nie mniej niż dwadzieścia.

Wstawaliście dziwnie powoli, z trwogą. To jest to - zaraz mieliście zginąć. Widzieliście już lecące następne strzały, powoli zmierzające prosto w wasze serca...
ALE! Coś tu było nie tak. Przecież strzały nie lecą sobie od tak powoli, tylko mkną szybciej niż wiatr ku celowi.

Co dziwniejsze, te konkretne strzały nagle... zatrzymały się! W powietrzu! I staliście tak wpatrzeni w nieruchome pociski lewitujące bliżej waszych ciał niż którekolwiek z was by chciało.

Dziwną ciszę pierwsza przerwała succubus.
- No dobra. Może jestem demonem i z magią mam niejedno wspólnego, ale niech ktoś mi wyjaśni o co tu chodzi?

- Myślę, że mam z tym coś wspólnego. - odezwał się głos po waszej prawej stronie. Odwróciliście się by zobaczyć ludzkich rozmiarów istotę, która człowiekiem niestety nie była, ponieważ była elfem. Krwawym elfem. I to w piekielnie drogich i ozdobnych szatach magicznych w kolorze szkarłatu.
- Andorazmu, do usług. - przedstawił się elf. Zarówno po tonie głosu, jak i ubiorze wywnioskowaliście iż był magiem.
- Andorazmu? - powtórzyła ze zdziwieniem sukkub. - To bardziej brzmi jak imię smoka. Co z ciebie za elf?
- Żaden, demonie. - odpowiedział ze stoickim spokojem mag, po czym od niechcenia trącił palcem jedną ze strzał wiszących w powietrzu. Ta zrobiła pełen obrót w okół własnej osi i wróciła do pozycji wyjściowej. Andorazmu się uśmiechnął i jeszcze raz trącił strzałę.

- Przepraszam. - powiedział w końcu. - Nie mogłem się oprzeć. Na nas już czas, świat czeka na ocalenie... Znów.
Po tych słowach elf po prostu odwrócił się i zaczął iść.
- Chwila, mamy iść za tobą? - spytała sukkub. - Niby z jakiej racji?
- Z takiej, demonie, że gdyby nie moja interwencja to byłyby z was wspaniałe szaszłyki. - odpowiedział Andorazmu. - Powiedzmy że spłacicie mi w ten sposób dług wdzieczności.
Jednak demonica nie wyglądała na przekonaną. Najwyraźniej nie podobała jej się myśl że ktoś nią będzie dyrygował.
- A co jeśli jesteśmy niewdzięczni i mamy głęboko w życi że nas uratowałeś?

Na te słowa elf się odwrócił. Powoli. Każdy z was czuł że gdyby był sukkubem, żałowałby tego co właśnie powiedział.
- Wtedy, moja droga - zaczął mówić mag. - Pstryknę palcami i wystrzelone strzały dokończą swe dzieło zniszczenia? Co ty na to?

Wyglądało na to że ostatni argument elfa uciszył sukkuba. Spojrzała tylko błagalnie na Izera, wzruszyła ramionami i poszła za elfem - jak wy wszyscy.

Wszyscy... no prawie. Dopiero teraz zauważyliście że Ingy był "zatrzymany" w czasie. Zapytany o gnoma Andorazmu odparł tylko:
- On zostaje. Zadanie specjalne dotyczy tylko waszej piątki... No, niech będzie że szóstki. - dodał elf spojrzawszy na demonicę.

A więc poszliście za elfem. Wydawało się, że elfowi nigdzie się nie spieszy. Podejrzewaliście że Andorazmu zatrzymał nie tylko strzały lecące prosto w was i Ingiego. Sądziliście że zatrzymał czas. Jednak nikt nie miał odwagi spytać o to elfa. Kim on jest i skąd się wziął że pstryknięciem palców może zatrzymać czas?

Nie szliście długo ani daleko - góra dwie mile. Jednak zobaczyć wysoką górę w środku dżungli się nie spodziewaliście.
- No, jesteśmy na miejscu. - powiedział Andorazmu, po czym wskazał obszerną jaskinię u podnóża góry. Już chciał do niej wejść, kiedy powiedział. - Aha, zapomniałbym. Powinniście wiedzieć że to nie jest ani zwykła jaskinia ani zwykła góra. Zazwyczaj tutaj jest dżungla, dżungla i więcej drzew. To co zobaczycie w środku może was nieco przestraszyć, więc się przygotujcie.

Weszliście do jaskini. Wydawała się całkiem zwyczajna - kamienie, stalagmity, piasek. Była też całkiem głęboka i długa. Cały czas zakręcała w dół, niczym spiralne schody, a sufit cały czas się podnosił, od dwumetrowego do trzydziestometrowego.
Wreszcie, przy jednym z zakrętów zobaczyliście niezwykłość jaskini w pełnej okazałości. Oto jedna z kamiennych ścian była zwyczajnie pusta, a za nią widać było gwiazdy, pustkę i lewitujące głazy, zypełnie jakby za ścianami jaskini była kosmiczna przestrzeń.

Jakby tego było mało to pod drugą ścianą jaskini rosło sobie drzewo... sosna jak przypuszczaliście. Zaś obok sosny wznośiła się wieża strażnicza zbudowana z białego kamienia - dokładnie taka, jakie wznosiły armie ludzi w czasie Drugiej Wojny.

- A więc witajcie - powiedział Andorazmu odwracając się do was. - Witajcie w Jaskiniach Czasu.
 
Gettor jest offline  
Stary 27-08-2008, 15:23   #99
 
killihno's Avatar
 
Reputacja: 1 killihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodzekillihno jest na bardzo dobrej drodze
-Zaraz, jaskiniach czasu? - zapytał niepewnie elf - czym jesteś? - dodał po chwili bacznie przyglądając się...istocie. Skoro zna tę dżunglę tak dobrze, a do tego chce nas do czegoś wykorzystać...Elfowi zaświtała absurdalna myśl : A jeśli tu Kurzen w magicznym przebraniu, który najpierw nas wykorzysta, a potem z uśmiechem zabije?
 
__________________
Zanim przybędziesz na pustynię musisz wykopać dół. Inaczej kopiesz go pół godziny, zjawiają się ludzie, i trzeba kopać kolejne doły. I tak do samego rana. -Kasyno
killihno jest offline  
Stary 29-08-2008, 12:44   #100
 
Aveane's Avatar
 
Reputacja: 1 Aveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumnyAveane ma z czego być dumny
Cichy brzdęk puszczanej cięciwy i świst strzał. Oto dźwięk śmierci.
- Padnij! - zakrzyknął leżący już od jakiegoś czasu elf. On sam natomiast przeturlał się w bok, rozrzucając swoje posłanie. Po pierwszej salwie chciał nakazać odwrót, ale byłoby i tak za późno. Kolejna fala pocisków leciała w ich stronę. I tak by nic nie udało się zrobić. Dlaczego one lecą tak wolno? Co się dzieje?

Po chwili strzały się zatrzymały i było już wiadome, co się dzieje. Wyjaśnił to krwawy elf. Co on tu robi, do cholery? Po niezbyt inteligentnej wymianie zdań między zapatrzonym we własne ego elfem a nastawioną negatywnie do wszystkiego, co nie śmierdzi siarką demonicą ruszyli za wybawicielem. Caelrashar zamykał pochód, nie wysilając się, by zachować czujność. Bo i po co, skoro tylko oni się ruszają?

***

Weszli do, jak się wydawało, głównej jaskini.
- No, ładnie tu, nie powiem - orzekł, zagłuszając pytanie Ringolda. Nie jest inteligentne porównywać humanoida do rzeczy. Na bogów... - No dobra, skoro już tu jesteśmy. Co to za zadanie specjalne? Co byś chciał od nas, nędznych śmiertelników? Widzieliśmy już, że potrafisz wiele, więc tacy nieudacznicy chyba nie powinni być ci potrzebni - wszystko mówił bez cienia emocji, jakby stwierdzał, że "rzeczywiście, ładną pogodę dziś mamy". Rozglądał się przy tym po jaskini, starając się ułożyć plan na różne warianty rozwoju okoliczności.
 
Aveane jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:54.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172