Ja za to zostałem przyparty do wieży, i chyba będę musiał na tych wolnostojących granatem zarzucić, albo zwiewać w wieży, tylko potrzeba mi cnego rycerza :D

Sekal nie wiedziałem GDZIE chcesz zwiewać :)

A Simba na razie ostrzeliwują Cię nieco na oślep. Nie napisałem że jesteś okrążony, tylko że za chwilę Cię okrążą. Masz na razie dość dużą swobodę i możesz przesunąć się w prawie każdym kierunku (prawie, bo ten w głąb dżungli blokują jednak nadciągający rebelianci)

Rainrir to chyba jasne było, że stanowisko na wieży, gdy Simba zbliżyli się na kilkadziesiąt, kilkanaście metrów jest do utrzymania. :)

Gruby, myśl w takim razie nad ostatnimi słowami :D

Może powiem im że jestem tu przypadkowo? :D

Sante nie rób mi tego.
Wcale nie byłeś takim złym dowódcą.
Pomyśl co by się działo jakby dowodził Gruby. :)

Ponieważ okazało się, że w Afryce jest za dużo naćpanych murzynów proponuję ewakuować się do łodzi i spłynąć z nurtem.
Jak Sekal zdąży zabrać po drodze narzędzia i części, to dobrze, jak nie to trudno. Może uda sie podpłynąć z nurtem i zabrać.

To by wszystkim było lepiej :grin:

Gruby lepiej ostro kombinuj by coś wymyślić. Nie ukrywam, że masz sytuacje nie do pozazdroszczenia.

Tak, wiem właśnie, a ponieważ jest to pierwsza moja sesja w którą grałem, muszę odnieść w niej sukces...

W tym wypadku sukcesem będzie szybka, bezbolesna śmierć. :)

Ani na jedną, ani na drugą się nie zanosi :)

Hellian jeśli coś pokręciłem co do postaci Anny zignoruje ten fragment.

Wybaczcie niedopatrzenia, ale teraz naprawdę mam dość gorący okres w pracy.

Nie no, wszystko gra :)

Marudziłam o szczegół, bo maruda ze mnie, tak jest nawet fajniej, związałeś mi Ankę uczuciowo z biednym murzynkiem :lol2: